Data: 2010-09-09 22:11:38
Temat: Re: Moj pierwszy raz
Od: Magdulińska <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-09-08 08:46, zażółcony pisze:
>
> Użytkownik "narciasz" <n...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:i66e2t$tnv$1@speranza.aioe.org...
>> Do dzis pamietam moj pierwszy raz, mialem 17 lat albo cos okolo.
>> Poszedlem do apteki kupic paczke prezerwatyw. Za lada stala
>> przepiekna farmaceutka, ktora najrawdopodobniej wiedziala ze nie mam
>> doswiadczenia w "tych" kwestiach. Podala mi paczke i zapytala czy
>> wiem, jak to uzywac. Szczerze odparlem nie.
>> Wiec otworzyla paczke, wyjela jednego i rozwinela na kciuku - po
>> czym, polecila sprawdzic czy jest na miejscu i czy mocno sie trzyma.
>> Najprawdopodobniej musialem wygladac na osobe, ktora nie do konca
>> zrozumiala to, co powiedziala, wiec rozejrzala sie po aptece,
>> podeszla do drzwi i zamknela je. Chwycila mnie za reke i wciagnela na
>> zaplecze, gdzie zdjela z siebie bluzke. Po chwili zdjela tez stanik.
>> Spojrzala na mnie i zapytala: Czy to cie podnieca?
>> No coz, bylem tak zaskoczony tym wszystkim, ze tylko kiwnalem glowa.
>> Wtedy powiedziala ze czas nalozyc prezerwatywe. Kiedy ja nakladalem,
>> ona zrzucila spodniczke, zdjela majteczki i polozyla sie na stole. No
>> dawaj maly powiedziala, nie mamy zbyt wiele czasu. Polozylem sie na
>> niej.
>> To bylo cudowne, szkoda ze nie wytrzymalem zbyt dlugo... - Bum..., -
>> i bylo po sprawie...
>> Spojrzala sie na mnie przerazona: "jestes pewien, ze nalozyles
>> prezerwatywe?"
>> Odpowiedzialem: no pewnie, i podnioslem kciuk, by jej pokazac.
> Mocne :) Idzie na firmową gazetkę ...
żałośni niedojrzali faceci
znowu się któremuś coś uroiło....
|