Data: 2008-05-13 05:41:14
Temat: Re: Mój plemnik...
Od: J-23 <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 12 Maj, 22:46, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> ...moja sprawa! - parafrazując "brzuszne" hasło zwolenniczek aborcji tak
> powinniście zakrzyknąć jednym głosem, MĘŻCZYŹNI!
>
> W ogólnym rozgardiaszu na temat aborcji oraz sprawy zarządzania kobiecymi
> brzuchami ginie jeden niby maleńki, ale jak mu się tak przyjrzeć pod
> mikroskopem elektronowym, to nie mniej ważny niż kobiece jajo, problemik:
> PLEMNIK!
>
> Jeden maleńki plemniczek, który wnikając w jajo czyni w nim żywą istotę.
> Wielokrotnie mniejszy od jaja, zawiera jednak wielką rzecz: Wasz
> niepowtarzalny, cyfrowy podpis, kod DNA, który jest najważniejszą
> własnością osobistą(!!!) MĘŻCZYZNY, użyczoną (tylko UŻYCZONĄ) kobiecie do
> spłodzenia dziecka.
> Tak więc kobieta, podejmując samodzielnie i bez uzgodnienia z dawcą DNA
> decyzję o aborcji efektu tego manewru, pozbawia mężczyznę wpływu na to, co
> dzieje się dalej z JEGO OSOBISTĄ WŁASNOŚCIĄ, którą jej udostępnił. Nie jest
> to zatem sprawa indywidualna kobiety, co zrobi dalej z męskim DNA,
> powielonym już w dodatku wielokrotnie.
>
> Mężczyźni, jak możecie być tak wykorzystywani, ignorowani, traktowani jak
> bezrozumni laboratoryjni dawcy materiału genetycznego! Walczcie o należyty
> szacunek i należyte traktowanie Waszej własności! Nie wolno pozbawiać Was
> głosu na temat jej losów w kobiecym brzuchu czy poza nim.
> Chyba, że Wam pasuje rola bezmyślnych wykonawców czynności seksualnych, nie
> zdających sobie sprawy, co sieją i gdzie oraz siedzenie cicho w kącie,
> czekając, aż się baby pozajmują swoim brzuchem z zastępstwie właściwych
> problemów i na tyle wywrzeszczą, że znowu można będzie spokojnie posiać
> trochę nic nie znaczących podpisów...
> --
> XL wiosenna :-)
>
> Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
> i...@g...pl., podany także w nagłówku.
W/g sw. Augustyna, ktory wspieral sie w swoich rozwazaniach na
filozofii Platona, kobieta jest jedynie pozywka, na ktorej wzrasta
ziarno zycia, zasiane przez mezczyzne. Kobieta jest zyzna ziemia którą
powinieneś uprawiac... Koran wers 223. Zatem "ogrodnik" mezczyzna jak
mu sie chwast nie podoba, to moze ten chwast wyrwac. Wszak to jest
jego wlasnosc, zasiana w brzuchu kobiecym.
J-23 Flegiel von Trop
PS. czesto kobieta niespelniona w ludzkiej milosci, przezywa u schylku
swojego zycia ostatnia milosc, milosc do Kosciola
|