Data: 2004-05-03 14:58:56
Temat: Re: Moja dieta
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Karolina Matuszewska"
<g...@s...am.lublin.pl> napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E100117A226@jplwan
t003.jasien.net...
> Krystyna*Opty* wrote:
> > Ostatnio jestem zajęta i nie mam czasu na dyskusje w I-necie.
> > Mogłabyś wziąć taką ewentualność pod uwagę, zamiast wnosić jakieś
> > pretensje.
>
> Nie mam pretensji. Odzywałaś się w innych wątkach w tym samym
czasie, odpowiadałaś Coolerowi; zdążyłaś zbesztać Sowę, że ośmieliła
się odezwać; oznajmiłaś, że dostałabyś torsji po Rafaello -- skąd
> mogłam wiedzieć, że to wszystko z braku czasu na dyskusje w sieci?
Na takie wypowiedzi wystarczy kilka minut.
> > Nijak nie można niektórym dogodzić, jak się odzywam - to każą się
> > zamknąć, jak się nie odzywam - to mają pretensje, że milczę... ;]
>
> Nikt nie ma pretensji, za to, że się odzywasz. Niektórzy śmieją się
z Twoich twierdzeń, ale śmiech to zdrowie, więc pretensji nikt nie
wnosi =]
To powiedz im, żeby mnie nie czytali, bo ja za ich ewentualną
przepuklinę brzuszną odpowiadać nie będem ;)
> Krysiu, ale kto Cię prosi o porady stricte medyczne? Porady
_żywieniowe_ dotyczące takiego stosowania diety przewrotnie zwanej
optymalną, aby uniknąć typowych dla początkowego okresu pomyłek i
wpadek.
A masz może jakiś konkretny przykład z grupy?
Jeśli ktoś pyta, to z reguły dostaje od kogoś z optymalnych odpowiedź.
Najczęściej mi (zresztą nie tylko mnie) zarzucano, że nachalnie
wciskam się ze swoimi opty poradami w dyskusje, a Ty piszesz coś
dokładnie odmiennego... (?) ;]
> > Nawet lekarze nie leczą przez I-net.
>
> Za to Jan Kwaśniewski udziela wyjątkowo dużo porad medycznych -- i
przez internet, i na łamach gazet. Nieodpowiedzialne, nie?
Miałam na myśli lekarzy konwencjonalnych, aczkolwiek poradnictwo
lekarzy w prasie też jest prowadzone. Ale poradnictwo prasowe
a leczenie - to jednak różnica.
A gdyby J.K. nie pisał, to zarzucano by mu, że nie pisze, bo ma
w nosie pacjentów, bo nie chce udzielać porad za darmo. Czasami
odpowiada osobie dramatycznie chorej i wtedy radzi skorzystać z
arkadii, to wtedy mu się zarzuca, że "nagania pacjentów do arkadii".
Co by nie zrobił - zawsze jest krytykowany... :(
Przykłady
> znajdziesz na http://www.dr-kwasniewski.pl/, myślę, że swoje święte
i słuszne oburzenie powinnaś skierować przeciw temu facetowi.
Dlaczego mam się oburzać na niego? Robi co może, on jest jeden, a
pacjentów setki, tysiące. Ma się do nich nie odzywać, skoro piszą
i proszą o poradę?
> > 3. Ja nie doświadczyłam jej chorób, ani bólów - prawdopodobnie
kolki z powodu wychodzenia kamieni, ani łuszczycy, ale czy tak jest,
jak ja się domyślam? Nie jestem jasnowidzem.
>
> Nie jesteś? To jakim cudem, skoro nie jesteś ani lekarzem ani
> jasnowidzem, sama -- bez stosownych badań -- zdiagnozowałaś sobie
> miażdzycę naczyń mózgowych? Oj, coś kręcisz.
A co Cię obchodzi moja miażdżyca? Może rzeczywiście ją sobie
wymyśliłam, może rzeczywście jestem szczęściara i wszystkim może
się przytrafić, a mnie nie... ;)
Nie mam już problemu z zawrotami głowy to i temat miażdżycy mnie nie
interesuje.
A po drugie każdy z nas wie więcej o swoim ciele i swoich własnych
dolegliwościach, niż jest w stanie poznać u innej osoby
za pośrednictwem internetu.
> > JA SAMA umieściłam na grupach dieta.optymalna.ogloszenia
> > i na alt.pl.dieta.optymalna?
>
> Czyli rozumiem, że PMD to tylko miesjce do spotkań bojówek DO i
anty-DO?
No dobrze, może przdstaw jak powinien wyglądać mój udział
w dyskusjach na p.m.d.
> Tutaj tylko wzajemne opluwanie i obszczekiwanie, zamiast czegoś
> rzeczowego?
Tu się z Tobą zgadzam, mnie się też nie podobają te pyskówki.
Nie wiem, jak ich uniknąć... :(
> >>Takim zachowaniem sami wystawiają się na strzał, dając mocne
> >>argumenty przeciwnikom DO.
> >
> > No to strzelaj. Bo jak na razie, to trafiasz kulą w płot.
>
> Po Twojej reakcji widzę, że trafiłam raczej w miejsce u psów zwane
> "słabizną" =]
Każdy ma swoją słabiznę ;)
Sęk w tym, że aby nie walczyć - trzeba "nadstawić policzek",
oczywiście dla niektórych takie "wystawianie się na strzał"
adwersarza - jest śmieszne. Ale dla mnie jest to akurat mało istotne.
Może to przychodzi z wiekiem... :]
Krystyna
|