Karolina Matuszewska wrote:
> A wiesz, mnie to po prostu dziwi. Kiedyś na grupie wegetariańskiej
> napisałam o moich problemach z włosami i paznokciami i zostałam z
> miejsca zasypana poradami -- i na grupie, i na privie i na gadu-gadu.
> Nikt nie odsyłał na pl.sci.medycyna, nikt nie marudził, odpowiedzi były
> konkretne, rzeczowe i, co najważniejsze -- pomogły. Powiedziano mi
> dokładnie do jakiego lekarza powinnam iść, jakie badania zrobić, jakie
> produkty włączyć do diety, a jakie lepiej wyeliminować... Itp, itd.
> Tymczasem tutaj optymalna opisuje swoje problemy, a dyżurni opty nie
> mają czasu, odsyłają w diabły, "idź do lekarza", "idź na inną grupę" --
> zupełnie, jakbyś tu komuś statystykę popsuła. Jakieś mętne teksty o
> nieodpowiedzialnym poradnictwie przez internet, a czy ktoś ich prosił o
> wykonanie operacji na otwartym sercu za pośrednictwem maila? :>

> > Nie wiem, co J.K. sobie wyobraża, ale ja inaczej sobie wyobrażałam
> relacje między optymalnymi. Ale cóż, widocznie niektórzy sprawdzają się
> tylko w pyskówkach, merytoryczne dyskusje nt. DO (których ponoć
> niektórym tak tu brakuje) są mało "trendi".


> Pozdrawiam,

> Karola


Tak sie sklada, ze jezeli ja czegos nie rozumie to staram sie nie zabierac
glosu. Dlatego nie dziw sie ze tak jest. To milczenie o czyms swiadczy.
Kazdy z moich opty kolegow i kolezanek staneli przed czyms czego nie
znaja. Ja tez nie spodziewalam sie takich problemow, moze jestem tym
jedynym wyjatkiem, ale watpie w to. Moja kolezanka przez rok byla na
diecie i bardzo sobie chwalila, a potem miala jakies problemy zdrowotne,
wystraszyla sie i zrezygnowala. Teraz mnie obserwuje, jezeli ze mna bedzie
dobrze to wroci do diety. Boi sie i wcale mnie to nie dziwi. Ja jestem
twarda.
Pozdrawiam Dana

--
Wiadomość wysłana z Portalu Młodzieży Optymalnej
http://mlodziez.optymalni.one.pl