Data: 2009-08-10 23:01:36
Temat: Re: Moja wolność
Od: "Aicha" <b...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "michal" napisał:
> >>>>>>>>>>>>>> Niski gość z Ciebie, to i tak to odbierasz.
> >>>>>>>>>>>>> Linijką ludzi także mierzysz?
> >>>>>>>>>>>> Nigdy nie mierzyłam nikomu niczego linijką - poza
> >>>>>>>>>>>> długością własnych dłoni. Skąd Ci się to wzięło?
> >>>>>>>>>>>> Pomiar jest prosty, skoro moja dłoń ma długość (od nasady
> >>>>>>>>>>>> do końca palca środkowego) dokładnie 15,5 cm. Wystarczy,
> >>>>>>>>>>>> że czegoś/kogoś dotknę i już wiem, jaką ma długość/
> >>>>>>>>>>>> autorament... a Ty sam się prosiłeś... i stąd wiem.
> >>>>>>>>>>> No to Cię dotknęła, nie ma co!
> >>>>>>>>>> Teraz czuję się dotknięty. Więc mam uczucie... Co mi ten
> >>>>>>>>>> Chiron tutaj nagadał... Nawet przestałem myśleć. Chyba
> >>>>>>>>>> niedługo poznam Prawdę!
> >>>>>>>>> Musisz jeszcze tylko wykasować 2 numery telefonów, 1 numer gg
> >>>>>>>>> i 5 adresów emaliowanych :)
> >>>>>>>> Nie będę kasował swojego autoramentu. :)
> >>>>>>> Zawsze możemy tfurcze męki upublicznić :DDDDD Prawda zwycięży!
> >>>>>> Opowiemy o Miłości! :DDD
> >>>>> ...w publicznym szalecie.
> >>>> I kulturalnie spuścimy wodę za pomocą porcelanowej spłuczki.
> >>> Ze złotym łańcuchem i diamentową rączką.
> >> A srebrzysty wodospad z charakterystycznym miłosnym szumem, jak
> >> Prawda spłynie na sam dół rury kanalizacyjnej i poprzez podziemne
> >> kanały spienionym nurtem, bogata w liczne intymności, łącząc się z
> >> kolejnymi różnobarwnymi przypływami woda - wytryśnie ujściem jak
> >> kolorowa fontanna w otmęty ścieków terytorialnych.... A u nas, w
> >> szalecie, da się już tylko słyszeć gardłowe gulgulgul w otwartej na
> >> kształt muszli porcelanie, a potem cieniutki śpiew małego
> >> strumienia, najpierw wyraźny, stopniowo cichnie i cichnie, aż
> >> wreszcie zapada w głebokie milczenie. Jeszcze się złoty łańcuch
> >> bezdźwięcznie kołysze odmierzając diamentową rączką nieubłagany
> >> czas... Do następnej opwieści...
> > A potem przyjdzie pan od czyszczenia szamba.
> Każdy ma swoją rurę. To znaczy swoją opowieść, chciałem powiedzieć. ;D
Bo "Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać" :)
> > I będzie bardziej przyziemnie,bo przyrurowo, to chyba nie po polsku.
> Ale brzmi tak purpurowo jak i brawurowo. :)
Zatkało mię... myślałam, że tylko Norek jest dobry w poezji
hardkorowej... A tu proszę - poemat o rurze :)
--
Pozdrawiam - Aicha (może zmienimy target na apd? :DDD)
|