Data: 2002-03-10 15:33:51
Temat: Re: Moja zona odchodzi, jak walczyc
Od: "news.faq.net.pl" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Miłość jest ślepa a małżeństwo otwiera jej oczy ... A może tak by nie
zauraczać się osobą zewnętrzenie a zauroczyć się jej wnętrzem i nie będzie
wtedy nieporozumień ????? Życie to nie bajka panie i panowie więc trochę
myślenia nie zaszkodzi nikomu ...
--
Sandra
Użytkownik "Mrowka" <m...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:a6cgrj$e8l$1@news.tpi.pl...
>
> Marek W. napisał(a) w wiadomości: <3c89545b$1@news.vogel.pl>...
>
> >No u czepiłem się ;-) ale to co się w nich dzieje jest naprawde
> >skandalicznie. Wg mnie powinno ?ię zakazać prowadzenia spraw rodzinnych i
> >rozowdowych sędziom- kobietom - facet ma z zalożenia przechlapane.
>
>
> No i tu znowu nie moge sie z Toba zgodzic.Moja sprawe rozwodowa prowadzila
> kobieta i od paczatku byla po stonie Ex-meza.Pomimo ze nie
pracowalam(bylam
> na zasilku)dowalila mi polowe kosztow na co mezus (hehehe dobry
> dowcip)powiedzial ze on pokryje 3/4 bo zonie gorzej sie powodzi
> finansowo.Facet tak gral w sadzie ze w koncu smiac mi sie chcialo.Jak
> wyszedl to powiedzial:papier wszystko przyjmie.
> No ale faktem jest ze wcale nie wygladalismy na pare ktora pare lat
> wczesniej darla koty.Chyba dojrzelismy do decyzji o rozwodzie.
>
>
> >A mi wl?snie wycięto kolejny numer pt dzieci. Umówieni byli?my na wizyte
u
> >dzieci jutro rano. Na pocz?tku tygodnia dowiedxialem się ze zmieniła
adres,
> >telefonu nie ma, aadresu nowego mi nie da. Ale wizyta aktualna tylko mam
> >zadzwonić do jej siostry i potiwerdzić ze przyjeżdzam. Zadzwoniłem i co?
> >"Jaka wizyta, ja nic nie wiem i niczego nie mam zamiaru przekazywać,
mozesz
> >nie przyjeżdzać bo i tak nikogo nie znajdziesz" Ot tak? odpowiedĄ
dostałem.
> >czyli szukaj wiatru w polu.
>
>
> I tego wlasnie nie rozumiem.Jak mozna byc taka egoistka?Rozumiem,ze z
> jakistam powodow chce sie rozstac,nie byla szczesliwa ale odwalac takie
> szopki to jawne k...stwo.Przepraszam ze mocna slowa,ale wg .mnie moga byc
> tylko dwa powody dlaczego mozna nie pozwalac na spotkania z ojcem:gdy sie
na
> nich wyzywal fizycznie i napastowal seksualnie-a o to Cie nie podejrzewam.
>
> Jedyne pocieszenie jest chyba w tym,ze jak juz wezmiecie rozwod(o ile zona
> do Ciebie nie wroci)i ustalicie daty wizyt to (mam taka nadzieje)ze nie
> bedziesz juz mial problemu z widywaniem sie z dziecmi.
>
> Pozdrawiam.Magda.
>
|