Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Moje życie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Moje życie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 38


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2005-08-06 18:01:20

Temat: Re: Moje życie
Od: "Cien" <s...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

W news:5mp9f152pgkj3tqse58924rvr1ua89bd0f@4ax.com Saliconte napisał(a):

> Dystans to bardzo dobra rzecz i problem jego przełamywania
> wystepujacy tez w normalnie zawieranych relacjach,

Zgadza się, ale jest zachowana odpowiednia kolejność. Nawet jeśli szybkość
przełamywania pewnych barier jest niesamowita, to ta kolejność jest
zachowana. W przypadku spotkania ludzi, którzy znają się od dawna, jednak
wyłącznie w sieci (+ ewentualnie telefon - tutaj przynajmniej poznajemy głos)
kolejność jest zaburzona. Wydaje mi się, że jest tym trudniej im dłużej
(lepiej) osoby poznawały się w sieci.

> trzeba tylko pamietac zeby z pozycji wykreowanego ideału
> nie spadac do poziomu byle kogo.

Nie miałem na myśli kreowania 'siebie', ale idealizowania drugiej osoby -
rozmówcy. Podobny efekt wg mnie występuje gdy tylko jedna strona chce
zakończyć związek. Gdy odchodzi pozostawia stronie porzuconej sporo miejsca
na jej idealizowanie. W efekcie poczucie straty jest jeszcze większe - boli
bardziej.



--
pozdrawiam
Cień

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2005-08-07 20:28:35

Temat: Re: Moje życie
Od: "tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. Michał<- dd0mcn$ct7$...@n...news.tpi.pl naszkrobal(a):

> Witajcie!


/.../

> Pora na sedno sprawy. O co chodzi... Cale 25 lat dazylem do jakichs
> celow, to skonczenie sredniej, to skonczenie studiow. Wszystko inne
> sie nie liczylo. To co sobie postanawialem, zawsze sie udawalo. Nigdy
> nie bylem zbyt pewny siebie, mialem duzo kompleksow, ale zaczalem sie
> zmieniac. Stracilem troche wagi, stalem sie bardziej otwarty na
> swiat. Teraz zaluje, ze nie zaczalem sie zmieniac

Zostałeś zaprogramowany - jak większość, którym się wydaje, że bez
CZEGOŚ (czeczy, przedmionu) nie zaznają szczęścia. Śpisz. Jesteś w
letargu. Dołącz do jakiegoś klubu. CzebaBY za Dżetem powtarzać De Mello,
ale to już naprawdę robi się nudne. Of kos, możesz wybrać status kło,
albo inne prochy. Pomóż sobie sam. Nikt tego za Ciebie nie zrobi.

BTW - jesteś szczęśliwy?? ;)
Smutne, co?

> wczesniej...Przemyslalem sobie to co sie niedawno wydazylo i
> zobaczylem bolesna prawde o sobie. Kim jestem? Mgr inż. informatyki,
> 3 jezyki obce, nie pali, nie pije, "zlota raczka"...niby ktos, a na
> prawde nikt...Dlaczego nikt? Bo nie mam tego kogos, o kim moglbym
> powiedziec, ze ten ktos ma mnie.


Oj brachu... głupiś, głupiś... A co, gdybyś usłyszał (od tego KOGOŚ):
"nie jesteś mi potrzebny do szczęścia..."?? Jesteś to sobie w stanie
wyobrazić...? A wiesz, że De_Jezuita mówi /dajmy na to/, że to cudne.
Szukałeś kiedyś miąższu - w sobie samym?

Otóż powyższe (Twoje, moje, każdego), to nic innego jak EGOIZM. Nie mam
nic do świadomego egoizmu (wszyscy jesteśmy egoistami). Gorzej z tym
nieświadomym... Chodzi o to, że w jakimś 'miłosnym' lunaTyźmie mógłbyś
nam ~niechcący podpalić bibliotekę i za kilka obrotów 'sikory' żałować.


> Mam 25 lat, nie kochalem sie jeszcze z dziewczyna, nie calowalem sie z
> dziewczyna...nie mialem dziewczyny...

Zaprogramowanyś... gamoniu :(

> Pozostaje czekac na to, co przyniesie przyszlosc. Tylko jak dlugo
> mozna czekac?

Zapewne do u.ś.
Pewien ...z GórMenFast pisał "nie oczekuj przyszłości, twórz ją" !!! A
De_Jezuita doda "złap kontakt z rzeczywistością" (cyt. z pamięci).

> Michal

TT

--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2005-08-07 20:36:17

Temat: Re: Moje życie
Od: "Hannibal" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Mam 25 lat, nie kochalem sie jeszcze z dziewczyna, nie calowalem sie z
> dziewczyna...nie mialem dziewczyny...
>
Nie martw sie gościu ! Teraz jest nas dwóch, tyle że ja nawet nie szukam bo
i po co ? I tak rodziny za 600 zł nie utrzymam ...
Tyle ża ja jeszcze stódiów nie skończyłem bo na 3 roku jestem zaocznie. Ale
podjąłeś ważny temat: czas leci nie ubłaganie i życie płynie i jakoś tak nic
się nie dzieje ...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2005-08-07 20:45:31

Temat: Re: Moje życie
Od: "Hannibal" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


stódiów
LOL !!!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2005-08-08 12:42:51

Temat: Re: Moje życie
Od: Sławek <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dres napisał(a):
>>To przykre, _ale_ prawie wszyscy najwartościowsi ludzie których znam
>
> (często
>
>>z doktoratami, jeden nawet z tytułem profesora), nie mają żon,
>
> narzeczonych,
>
>>kobiet, nikogo.
>
>
> Bo gówno wiedzą jak się zabrać za kobiety. Nauczyli się układać algorytmy i
> pisać programy, robią doświadczenia i piszą prace, ale kobiety zadowolić nie
> potrafią. Czyja wina?
>

Zapewniam Cię że umiejętność układania algorytmów i pisania programów
nie wyklucza umiejętności brania się za kobiety :)
A z resztą co napisałeś zgadzam się w pełni:) Zamiast smęcić trzeba
robić podjazd do laski, pewnie, z humorem, czarująco i tyle. Wracając do
autora wątku (długi był to po łebkach poczytałem) ale 25 lat i
prawiczek? Nikt mi nie powie, ze to normalne biorąc pod uwage fakt, że
każdy chyba chłopak w wieku nastu lat myśli aby dorwać jakąś laske. I
załóżmy - 10 lat niepowodzeń? 10 lat myślenia? 10 lat zero brania się do
rzeczy? Chyba tylko idiota powie, że to normalne a już idiota kompletny
się zachwyci że to cudowne:) Aczkolwiek rozumiem, że ktoś może mieć po
prostu problem z sobą, być nieśmiały itp. Ale to się nie smęci, nie żali
na los a chyba pracuje nad sobą.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2005-08-08 13:02:04

Temat: Re: Moje życie
Od: Saliconte <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 08 Aug 2005 14:42:51 +0200, Sławek <n...@w...pl> wrote:

>Dres napisał(a):
>>>To przykre, _ale_ prawie wszyscy najwartościowsi ludzie których znam
>>
>> (często
>>
>>>z doktoratami, jeden nawet z tytułem profesora), nie mają żon,
>>
>> narzeczonych,
>>
>>>kobiet, nikogo.
>>
>>
>> Bo gówno wiedzą jak się zabrać za kobiety. Nauczyli się układać algorytmy i
>> pisać programy, robią doświadczenia i piszą prace, ale kobiety zadowolić nie
>> potrafią. Czyja wina?
>>
>
>Zapewniam Cię że umiejętność układania algorytmów i pisania programów
>nie wyklucza umiejętności brania się za kobiety :)
>A z resztą co napisałeś zgadzam się w pełni:) Zamiast smęcić trzeba
>robić podjazd do laski, pewnie, z humorem, czarująco i tyle. Wracając do
>autora wątku (długi był to po łebkach poczytałem) ale 25 lat i
>prawiczek? Nikt mi nie powie, ze to normalne biorąc pod uwage fakt, że
>każdy chyba chłopak w wieku nastu lat myśli aby dorwać jakąś laske. I
>załóżmy - 10 lat niepowodzeń? 10 lat myślenia? 10 lat zero brania się do
>rzeczy? Chyba tylko idiota powie, że to normalne a już idiota kompletny
>się zachwyci że to cudowne:) Aczkolwiek rozumiem, że ktoś może mieć po
>prostu problem z sobą, być nieśmiały itp. Ale to się nie smęci, nie żali
>na los a chyba pracuje nad sobą.


Moze chodzi mu o wyjatkowa osobe, troche wiecej inteligencji
emocjonalnej, bo z tego co mu proponujesz to ma isc na kurwy, a to nie
jest dla kazdego, nie oceniaj innych podług siebie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2005-08-08 13:25:52

Temat: Re: Moje życie
Od: Sławek <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Saliconte napisał(a):

>
> Moze chodzi mu o wyjatkowa osobe, troche wiecej inteligencji
> emocjonalnej, bo z tego co mu proponujesz to ma isc na kurwy, a to nie
> jest dla kazdego, nie oceniaj innych podług siebie

Może czytaj ze zrozumieniem? Gdzie ja napisałem, ze ma iść na kurwy?
Napisałem tylko, że nie ma co się czaić tylko jak się kobieta podoba to
się do niej podchodzi i próbuje ją zainteresować sobą. A wyjątkowość? A
jak stwierdzić wyjątkowość jak się nie pozna dziewczyny? Chyba, że masz
na myśli taką wyjątkowość, iż to laska podchodzi, wyrywa faceta i się
stara. Ale wiesz, tak to właśnie najczęściej kurwy robią:) No i już
kończąc - na drodze poszukiwań tego ideału to trudno z jakąś nie
wylądować w łózku (choćby w celach badawczych:)) do 25 roku życia. I
tyle. Dodam jeszcze, że wcale nie zamierzałem jakoś ośmieszań kolegi
tylko po prostu moim zdaniem to jest nienormalne i temu trzeba zaradzić
a nie narzekać na świat i los.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2005-08-08 13:39:16

Temat: Re: Moje życie
Od: Saliconte <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 08 Aug 2005 15:25:52 +0200, Sławek <n...@w...pl> wrote:

>Saliconte napisał(a):
>
>>
>> Moze chodzi mu o wyjatkowa osobe, troche wiecej inteligencji
>> emocjonalnej, bo z tego co mu proponujesz to ma isc na kurwy, a to nie
>> jest dla kazdego, nie oceniaj innych podług siebie
>
>Może czytaj ze zrozumieniem? Gdzie ja napisałem, ze ma iść na kurwy?
>Napisałem tylko, że nie ma co się czaić tylko jak się kobieta podoba to
>się do niej podchodzi i próbuje ją zainteresować sobą. A wyjątkowość? A
>jak stwierdzić wyjątkowość jak się nie pozna dziewczyny? Chyba, że masz
>na myśli taką wyjątkowość, iż to laska podchodzi, wyrywa faceta i się
>stara. Ale wiesz, tak to właśnie najczęściej kurwy robią:) No i już
>kończąc - na drodze poszukiwań tego ideału to trudno z jakąś nie
>wylądować w łózku (choćby w celach badawczych:)) do 25 roku życia. I
>tyle. Dodam jeszcze, że wcale nie zamierzałem jakoś ośmieszań kolegi
>tylko po prostu moim zdaniem to jest nienormalne i temu trzeba zaradzić
>a nie narzekać na świat i los

Wyobraz sobie ze w tym swiecie, komiksowego hamburgera, sa jeszcze
ludzie ktorzy maja zasady i wartosci, istnieja dziewice i
prawiczkowie, i to ze dałes sie nabrac na lep seksualnego odmózdzenia
i traktujesz kobiety przedmiotowo swiadczy tylko o tobie i twojej
kondycji moralnej, choc watpie czy to zrozumiesz.

ps
nie jestem prawiczkiem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2005-08-08 13:54:00

Temat: Re: Moje życie
Od: Grabarz <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sławek napisał(a):

> Napisałem tylko, że nie ma co się czaić tylko jak się kobieta podoba to
> się do niej podchodzi i próbuje ją zainteresować sobą.
Pozwol, ze przytocze pewien fragment:
" To co sobie postanawialem, zawsze sie udawalo. Nigdy nie bylem zbyt
pewny siebie, mialem duzo kompleksow, ale zaczalem sie zmieniac. Stracilem
troche wagi, stalem sie bardziej otwarty na swiat. "
Podpowiem [slowa kluczowe]: "DUZO KOMPLEKSOW", "Nie bylem zbyt pewny
siebie". Innemi slowy- inteligentny, pracowity ale niezbyt przystojny
. Za malego pewnie odrzucony przez grupe rowiesnikow, ew. trzymal sie
przy nich na zasadzie popychadla. Jak taki czlowiek, ktory przez 2/3
zycia mogl czuc sie gorszy itp. ma podejsc do laski i "zainteresowac
ja soba"? Zazdroszcze chlopakowi wytrwalosci, pracowitosci [vide
osiagniecia] i pewnego dystansu...
> A wyjątkowość? A
> jak stwierdzić wyjątkowość jak się nie pozna dziewczyny? Chyba, że masz
> na myśli taką wyjątkowość, iż to laska podchodzi, wyrywa faceta i się
> stara. Ale wiesz, tak to właśnie najczęściej kurwy robią:)
Hmm - tak sie sklada, ze jak panna sama podejdzie, zagada i w jakis
sposob udowodni, ze jest zainteresowana, to czlowiek jak Michal moze w
koncu sprobowac. Sek w tym, ze to sie rzadko zdarza. A pomyslales, co
by bylo, gdyby podszedl raz, drugi, dostal kosza, moze jeszcze zostal
wysmiany? Co to by spowodowalo? A tak na marginesie - prostytutki
[kurwa nie zawsze musi oznaczac te, ktora daje za kase;)] to
podchodza, pytaja i kwote od razu wymieniaja;)

> No i już
> kończąc - na drodze poszukiwań tego ideału to trudno z jakąś nie
> wylądować w łózku (choćby w celach badawczych:)) do 25 roku życia. I
> tyle.
No i znow sie mylisz... Znam wielu gosci w okolicach cwierczwiecza,
ktorzy nie moga sie pochwalic takimi "osiagnieciami":) No, chyba, ze
wierzysz kazdemu w opowiesci jak to on razu pewnego wyladaowal w lozku
...:P
A np. ja od 10 lat usiluje nauczyc sie plywac, ale jakos mi to nie
wychodzi - panicznie boje sie wody glebokiej... I co? Jakis
nienormalny jestem? A moze po prostu za bardzo sie spinam w wodzie
[jakkolwiek by to nie zabrzmialo] i ide na dno jak cegla:)
Pozdrawiam!
Grabarz
ps. Przepraszam kolege Michala, ze tak w trzeciej osobie o nim mowie,
ale ustosunkowywalem sie do slow Slawka.

"Kazdemu raz sie w zyciu zdarza
spotkac na swej drodze Grabarza"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2005-08-08 14:11:59

Temat: Re: Moje życie
Od: Sławek <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Saliconte napisał(a):
>
> Wyobraz sobie ze w tym swiecie, komiksowego hamburgera, sa jeszcze
> ludzie ktorzy maja zasady i wartosci, istnieja dziewice i
> prawiczkowie, i to ze dałes sie nabrac na lep seksualnego odmózdzenia
> i traktujesz kobiety przedmiotowo swiadczy tylko o tobie i twojej
> kondycji moralnej, choc watpie czy to zrozumiesz.
>
Czemu mam wrażnie, że jesteś jakimś nawiedzonym półkuzynem głoszonych,
nawiasem mówiąc z sporą hipokryzją, treści katolickich o czytości itd.?
Wyobraż sobie, że wcale nie poleciałem na żaden lep. Wszystko jednak
musi mieć swoje proporcje. Natura jest naturą i każdy chłopak jak juz
zaczyna dojrzewać to się interesuje dziewczynami i jak nie jest jakiś
zwichnięty to logiczne, że w końcu mu się udaje i z mniejszym lub
większym uczuciem do niej zaciąga ją do łóżka. Koniec i kropka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zamordowałem człowieka
o uśmiechu
Czuje się jak Frankenstein :-(
interpretacja mmpi
[ogloszenie] buddyzm - nowe wydanie CyberSanghi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »