Data: 2009-03-18 21:24:04
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
>>>>> Te zwyczaje nie biorą się z barbarzyństwa, lecz z czysto życiowych i
>>>>> praktycznych wzgledów.
>>>> Jakich?
>>> Dbałości o bezpieczeństwo kobiety i potomstwa.
>> Może jakieś praktyczne przykłady, dlaczego kobieta jest o krok do tyłu.
>
> A dajże spokój, cierpisz chyba na brak wybraźni: choćby w lesie, kiedy się
> przedzierają oboje przez zarośla podczas grzybobrania, chłop toruje drogę,
> przynajmniej mój zawsze. Idzie także pierwszy z latarką w nieznanym
> terenie, nocą, aby zbadać, czy nie wpadnę w jakąś dziurę. Także pierwszy
> wchodzi na salę sprzedaży w supermarkecie, abym miała już otwartą bramkę.
> Trochę historii: w głuszy leśnej czy polnej, kiedy nie było dróg i
> samochodów, to mężczyzna jechał na koniu przed karetą wiozaca kobiety (lub
> przed damą na swoim koniu, jadącą za nim), aby rozpoznać teren i zapobiec
> ew. napadowi ze strony opryszków; dziś i kiedyś, w tłumie (targ, mecz,
> mityng itp) to mężczyzna toruje drogę kobiecie... To są waśnie względy
> praktyczne.
> W krajach muzułmańskich itp. podążanie kobiety za swoim mężczyzną nie jest
> wyrazem jej kiepskiej pozycji, wręcz przeciownie, troski o nią ze strony
> męża. To Europejki widzą ten układ po swojemu, czyli z gruntu źle.
I mają po kilka żon i każda od dupy strony...
>>>>> To tylko w sfeminizowanej Europie metroseksualnych
>>>>> mężczyzn wysyła się kobiete przodem - a niech idzie na miny ;-p
>>>> W cywilizowanych krajach nie odbiera się kobiecie prawa do myślenia i
>>>> decydowania o sobie i nie ma to nic wspólnego z feminizmem.
>>> Myśląca kobieta równie dobrze może być zaatakowana, co niemyśląca.
>>> Tyle, że ta myśląca wie, dlaczego ze względów praktycznych nie powinna iść
>>> pierwsza w nieznanym terenie np.
>> Wyobrażasz sobie polski ZUS z bandą niepracujących zawodowo kobiet? :)
>
> Znam go akurat od podszewki - z racji pracującej tam rodziny. I dlatego
> własnie uważam, że podobnie jak Urzędy Pracy - łącznie obie te instytucje
> nadają się tylko i wyłącznie do skasowania.
Masz jakieś inne pomysły? Są inicjatywy obywatelskie, jak państwo
uzdrowić i usprawnić.
>> Tak się nie da. Kobiety pracują, wracają w nocy, są detektywami,
>> sędziami, policjantami. Kobiet jest więcej:)
>
> Ano, więcej.
> Po II wojnie światowej było nas jeszcze więcej (relatywnie)dlatego, że
> podczas wojny wybito nam mężczyzn, więc do tej pory się ślimaczymy jako
> państwo...
Kobiet nie brakowało w partyzantce i nie były to tylko sanitariuszki.
> Chodzi mi o to właśnie, że kiedy jest więcej kobiet, niż
> mężczyzn, wszystko idzie gorzej, niż mogłoby...
Samic od zawsze było więcej niż samców i to nie tylko wśród ludzi.
--
Paulinka
|