Data: 2007-05-11 10:03:40
Temat: Re: Mrówki.
Od: "skryba" <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aaron" <s...@p...qdnet.pl> napisał w wiadomości
news:f1p7vo$edg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...]
> > wymieszać boraks, wodę i cukier w stosunku wagowym 1:18:7
>
> Tego nie rozumiem drogi Skrybo, jakieś objaśnienie paradoksu
stosunku
> boraksu do cukru? :)
Nie widzę tu nic paradosalnego. Kiedyś cały artykuł był tutaj:
http://www.muratordom.pl/6930_1313.htm
Jako, że u mnie link ten jest już nieczynny pozwolę sobie przytoczyć
jego fragment:
Jak zniszczyć całą kolonię
Trzeba odnaleźć i zniszczyć gniazdo, zalewając je wrzącą wodą lub wraz
z najbliższym otoczeniem, traktując insektycydem kontaktowym
(Mrówkiller, POLCYP 0,4 SL, Mrówkofon, AgrEvo-Pylisty preparat przeciw
mrówkom, AgrEvo-Płynny preparat przeciw mrówkom", KAPO,
ANT-STOP-przeciw mrówkom).
Jeśli są to gmachówki, trzeba też zniszczyć gniazda satelickie, bo
inaczej kolonia zostanie szybko odbudowana - mrówki z gniazd
satelickich wymieniają robotnice i potomstwo z gniazdem matecznym.
Jeżeli gniazda są trudne do odnalezienia, można wykładać przynęty z
wolno działającym środkiem owadobójczym (można go mieszać z miodem lub
syropem) na trasach mrówek w ogrodach i w mieszkaniach. Zbieraczki
zanoszą taki pokarm do gniazda i karmią nim inne robotnice, larwy i
królowe. Najskuteczniejsze są trutki: Faratox, Faratox B, Lafarex K
zawierające metopren - preparat hormonalny, który hamuje rozwój larw i
poczwarek. Ponadto samice, które powstaną z larw karmionych trutką, są
mniej płodne lub bezpłodne. Zadowalające wyniki dają też Maxforce Żel
i Combat oraz przynęty zatrute boraksem lub kwasem borowym: Antifar,
Boratox, Ekosan AK, Forbiotox, Formix I, Formix II, Gokirokku, Higiena
94, Skantox, Mizar, Monotox, Prusatox. Trutkę można też wykonać
samodzielnie: wymieszać boraks, wodę i cukier w stosunku wagowym
1:18:7 (proporcja ta jest ważna, ponieważ nadmiar trucizny zniechęca
mrówki, a jeśli jest jej zbyt mało, trutka nie jest skuteczna). Mimo
stosowania od wielu lat przynęt ze związkami boru, mrówki nie
uodporniły się na nie.
> Natomiast co do skuteczności, to wedle moich obserwacji domowe mrówy
> dzielą się na "cukrolubne" oraz "mięcholubne". Te pierwsze załatwia
> się w dwa tygodnie mieszanką cukru pudru i boraksu, tych drugich w
> zasadzie to nie rusza (nawet jak się da mięcho na przynętę). Objaw
> działania jest widoczny w postaci coraz "dłuższych" mrów - boraks je
> rozsadza od środka jak się domyślam. Jest taki lek na pleśniawki u
> dzieci, zapomniałem nazwy, jest skuteczny na karaluchy i
"cukrolubne"
> mrówy.
> Jeśli chodzi o mrówy ogrodowe to moje mieszanki boraksowe były w
100%
> nieskuteczne, przyczyną jest pewnie to, że więszość to "mięcholubne"
a
> ponadto pierwszy deszcz załatwia nasze trucie i ciężko jest truć bez
> przerwy - mieszanka boraksu z cukrem działa powoli! Podejrzewam, że
> należałoby tę truciznę lać do mrowiska, tylko, że u mnie nie ma
> mrowiska, tzn. praktycznie w każdym miejscu ogrodu są mrówy, jest to
> jedne wielkie mrowisko, występują chyba wszystkie odmiany mrów
> czarnych, brązowych, czerwonych w dowolnych rozmiarach i jak tu truć
> :(
> To tyle z mojej autopsji :)
> A.
Nie będę się wypowiadał na temat Twojej autopsji. Wolę ją konfrontować
z tym opracowaniem:
http://robale.pl/index/2/136
oraz:
http://www.podszarotka.republika.pl/index1.html?http
%3A%2F%2Fwww.repub
lika.pl%2Fpodszarotka%2Fmrowki.html
Pozdrawiam pogodnie
skryba
|