Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "yewka" <y...@o...pl>
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: Mrówki w domu!!!
Date: Mon, 12 May 2003 22:49:43 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 25
Sender: y...@o...pl@62.233.176.81
Message-ID: <b9p1em$bgl$1@news.onet.pl>
References: <b9acm9$bvn$1@atlantis.news.tpi.pl> <b9al12$o05$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 62.233.176.81
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1052772630 11797 62.233.176.81 (12 May 2003 20:50:30 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 12 May 2003 20:50:30 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1123
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1123
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:24229
Ukryj nagłówki
Moje boje z mrówkami zakończyły się 2 lata temu i mam teraz z nimi
spokój...... Pojawiały się w dużej obfitości w całym mieszkaniu (wieżowiec)
i to niekoniecznie najwięcej w kuchni. Wędrowały po rurach od kaloryfera od
i do sąsiadów i wszelkie psikanie pomagało na b. krótko. Tragicznie się
zrobiło gdy ocieplili nasz budynek - jakoś tak się zagęściło mrówczym
żywcem. Podjęłąm wtedy walkę na poważnie. Zaczęłam od zasilikowania
wszystkich wejść i wyjść rur kaloryferów w pionach. Wypsikałam całe
mieszkanie i byłam pewna, że to już po wszystkim.... Okazało się, że jest
lepiej ale dalej wędrówki mrówczego luda trwały. Pomógł mi przypadkowo mój
kot, który wiele czasu przesiadywał przed telewizorem (myśłałam, że taki
fanatyk ;-))) Okazało sie jednak , że kocisko zafascynowane było właśnie
paradującymi mrówkami. Skąd do jasnej.... jeszcze tyle mrówek, pomyślałam, i
zabrałam sie do szczegółoewgo oglądania terenu wokół TV. Znalazłam w
końcu....całe mrowisko w nieoglądanej od 1,5 roku kasecie video (z
areobikiem :-) ) w plastikowym etui. Było kilkanaście wielkich królowych
pełon jaj i czarno od całej reszty, brrrrrrr. Jeszcze mi ciarki latają jak
sobie przypomnę.... Całą bandę razem z kasetą utopiłam i od tej pory nie
trafiłam na ani jedną mrówkę. Przejrzyjcie wiec może wszystkie najmniej
spodziewane miejsca, bo też może się okazać, że macie nieplanowaną hodowlę.
Powodzenia
--
pozdrawiam
yewka - Wroclaw
|