Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 30


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2014-06-04 03:57:45

Temat: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

I tych co psują te rybki i tych co je sprzedają. Po rozmrożeniu i wyciśnięciu lekkim
dociskiem łapy, masa produktu spada o lekko licząc 60%. W Wacka cięcie, też zajęcie
!! Po "wyciśnięniu" produktu z jego głównego składnika (H2O), są to już w zasadzie
trociny. No, ale o tym chyba wszyscy grupowicze doskonale wiedzą i nie ma się co
zbytnio nad tą rybką nomen omen rozwodzić. Pytanie, czy da się to jeszcze jakoś
uratować i coś z tego zrobić? Ano da się!! Zrobiłem eksperymenta i zarąbiście wyszło.
Robimy tak:

1) Suszone grzybki - sruuu do wymoczenia, a następnie do podgotowania. Gotujemy tak
do godziny.

2) W międzyczasie ciapramy rybkę na drobno. Nożem, widelcem, byle czym, bo w zasadzie
to takie trociny.

3) Do trocin walimy jajco, bułę tartą, trochę mąki i pociaprane drobno grzybki z
gotowania.

4) Przyprawiamy: sól, pieprz , co kto lubi. Nie próbowałem, ale tak na "oko" też
spasi do tego np. świerzy imbir, czosnek, peperoni pociaprane w kostkę. Dosypka curry
też powinna pasić.

5) Robimy z tego bryję taką jak na placki ziemniaczane, a następnie smażymy jak
placki ziemniaczane albo karbinadle.

6) Z wywaru po grzybkach robimy sos. Trochę przypraw, śmietana i redukujemy. Chyba
ciuta koniaku też by spasowała.

Ot i wszystko. Efekt zarąbisty!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2014-06-04 08:52:21

Temat: Re: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: "Stefan" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:def1a118-f0e3-4140-ad37-a3339a830342@go
oglegroups.com...

I tych co psują te rybki i tych co je sprzedają. Po rozmrożeniu i
wyciśnięciu lekkim dociskiem łapy, masa produktu spada o lekko licząc 60%. W
Wacka cięcie, też zajęcie !! Po "wyciśnięniu" produktu z jego głównego
składnika (H2O), są to już w zasadzie trociny. No, ale o tym chyba wszyscy
grupowicze doskonale wiedzą i nie ma się co zbytnio nad tą rybką nomen omen
rozwodzić.

Hm, wiedzą ci, którzy umieją czytać. Jeśli na opakowaniu, ladzie chłodniczej
pisze: zawartość glazury 80% to robisz w tył zwrot, jeśli pisze 10-15%
zaczynasz oględziny i kalkulację. W zasadzie im mniej glazury (czytaj: wody
po rozmrożeniu) tym wyższa cena.
Bardzo często kupuję filety z tilapii po 20-22 zł (glazura 15 %) i nie
narzekam mięsko jędrne, zwarte.
pozdr
Stefan


---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2014-06-04 10:21:11

Temat: Re: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: Aicha <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-06-04 08:52, Stefan pisze:

> Hm, wiedzą ci, którzy umieją czytać. Jeśli na opakowaniu, ladzie
> chłodniczej pisze: zawartość glazury 80% to robisz w tył zwrot, jeśli
> pisze 10-15% zaczynasz oględziny i kalkulację. W zasadzie im mniej
> glazury (czytaj: wody po rozmrożeniu) tym wyższa cena.
> Bardzo często kupuję filety z tilapii po 20-22 zł (glazura 15 %) i nie
> narzekam mięsko jędrne, zwarte.

Dlatego nie lubię kupować ryb w marketach. Ale mam w pobliżu sklep, w
którym są do wyboru rybolce z glazurą i bez. Jak chcę mieć rybę
normalną, to wiadomo co kupuję, ale czasem robię rybkę w jarzynach i
wtedy trochę wody na patelni bardzo się przydaje.

--
Nie sztuka być wielkim kucharzem mając kasę i kuchnię wielką
jak studio TV. Sztuką jest tworzyć dzieła kucharskie na 4m. kw.,
bez spiżarni i z lodówką, w której zwykle spore luzy ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2014-06-04 10:47:32

Temat: Re: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-06-04 10:21, Aicha pisze:
> W dniu 2014-06-04 08:52, Stefan pisze:
>
>> Hm, wiedzą ci, którzy umieją czytać. Jeśli na opakowaniu, ladzie
>> chłodniczej pisze: zawartość glazury 80% to robisz w tył zwrot, jeśli
>> pisze 10-15% zaczynasz oględziny i kalkulację. W zasadzie im mniej
>> glazury (czytaj: wody po rozmrożeniu) tym wyższa cena.
>> Bardzo często kupuję filety z tilapii po 20-22 zł (glazura 15 %) i nie
>> narzekam mięsko jędrne, zwarte.
>
> Dlatego nie lubię kupować ryb w marketach.

Mrożonych faktycznie lepiej nie. Ale to głównie markety mają w ofercie
ryby świeże. Niestety zazwyczaj tylko łososie, pstrągi łososiowe i
zwykłe, czasem dorady. Niestety wybór niewielki, ale to już coś. I za to
jestem wdzięczna Biedrze i Lidlowi. W Lidlu przed świętami to nawet
halibuta i dorsza atlantyckiego świeżego można było dostać.

Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2014-06-04 12:53:11

Temat: Re: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 04 Jun 2014 10:21:11 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2014-06-04 08:52, Stefan pisze:
>
>> Hm, wiedzą ci, którzy umieją czytać. Jeśli na opakowaniu, ladzie
>> chłodniczej pisze: zawartość glazury 80% to robisz w tył zwrot, jeśli
>> pisze 10-15% zaczynasz oględziny i kalkulację. W zasadzie im mniej
>> glazury (czytaj: wody po rozmrożeniu) tym wyższa cena.
>> Bardzo często kupuję filety z tilapii po 20-22 zł (glazura 15 %) i nie
>> narzekam mięsko jędrne, zwarte.
>
> Dlatego nie lubię kupować ryb w marketach. Ale mam w pobliżu sklep, w
> którym są do wyboru rybolce z glazurą i bez. Jak chcę mieć rybę
> normalną, to wiadomo co kupuję, ale czasem robię rybkę w jarzynach i
> wtedy trochę wody na patelni bardzo się przydaje.

A ja staram się kupować ryby świeże, teraz jest duży wybór, zwłaszcza w
Makro i niektórych hipermarketach, ale w hipermarketach niechętnie, bo tam
boję się, że "kąpią" rybki w odmładzających eliksirach ;-PPP
Mam też zwykle w zamrażarce jakieś ryby mrożone, które MŚK przywozi z
wojaży, ale ponieważ już zakazałam mu przywożenia płoci i leszczy bo ich
nie znoszę ze wzgl. na smak i ości, no to zapasy się nieco zmniejszyły...
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2014-06-04 18:48:36

Temat: Re: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-06-04 08:52, obywatel Stefan uprzejmie donosi:
> Użytkownik napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:def1a118-f0e3-4140-ad37-a3339a830342@go
oglegroups.com...
>
> I tych co psują te rybki i tych co je sprzedają. Po rozmrożeniu i
> wyciśnięciu lekkim dociskiem łapy, masa produktu spada o lekko licząc
> 60%. W Wacka cięcie, też zajęcie !! Po "wyciśnięniu" produktu z jego
> głównego składnika (H2O), są to już w zasadzie trociny. No, ale o tym
> chyba wszyscy grupowicze doskonale wiedzą i nie ma się co zbytnio nad tą
> rybką nomen omen rozwodzić.
>
> Hm, wiedzą ci, którzy umieją czytać. Jeśli na opakowaniu, ladzie
> chłodniczej pisze: zawartość glazury 80% to robisz w tył zwrot, jeśli
> pisze 10-15% zaczynasz oględziny i kalkulację. W zasadzie im mniej
> glazury (czytaj: wody po rozmrożeniu) tym wyższa cena.
> Bardzo często kupuję filety z tilapii po 20-22 zł (glazura 15 %) i nie
> narzekam mięsko jędrne, zwarte.

Tilapia... ryba, która zastąpiła pangę.

Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2014-06-04 18:50:28

Temat: Re: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-06-04 03:57, obywatel s...@g...com uprzejmie donosi:
> I tych co psują te rybki i tych co je sprzedają. Po rozmrożeniu i wyciśnięciu
lekkim dociskiem łapy, masa produktu spada o lekko licząc 60%.

Kupuj ryby, nie produkty z rybą tylko w nazwie.

Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2014-06-04 19:42:09

Temat: Re: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak radzi:

> Kupuj ryby, nie produkty z rybą tylko w nazwie.

Ryboflawina?

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2014-06-04 21:37:14

Temat: Re: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 04 Jun 2014 18:48:36 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2014-06-04 08:52, obywatel Stefan uprzejmie donosi:
>> Użytkownik napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:def1a118-f0e3-4140-ad37-a3339a830342@go
oglegroups.com...
>>
>> I tych co psują te rybki i tych co je sprzedają. Po rozmrożeniu i
>> wyciśnięciu lekkim dociskiem łapy, masa produktu spada o lekko licząc
>> 60%. W Wacka cięcie, też zajęcie !! Po "wyciśnięniu" produktu z jego
>> głównego składnika (H2O), są to już w zasadzie trociny. No, ale o tym
>> chyba wszyscy grupowicze doskonale wiedzą i nie ma się co zbytnio nad tą
>> rybką nomen omen rozwodzić.
>>
>> Hm, wiedzą ci, którzy umieją czytać. Jeśli na opakowaniu, ladzie
>> chłodniczej pisze: zawartość glazury 80% to robisz w tył zwrot, jeśli
>> pisze 10-15% zaczynasz oględziny i kalkulację. W zasadzie im mniej
>> glazury (czytaj: wody po rozmrożeniu) tym wyższa cena.
>> Bardzo często kupuję filety z tilapii po 20-22 zł (glazura 15 %) i nie
>> narzekam mięsko jędrne, zwarte.
>
> Tilapia... ryba, która zastąpiła pangę.
>


Ktoś to w ogóle je? Brrr....
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2014-06-04 21:45:14

Temat: Re: Mrożone filety z ryb - niech ich SZLAG TRAFI !!
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 4 Jun 2014 21:37:14 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Wed, 04 Jun 2014 18:48:36 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2014-06-04 08:52, obywatel Stefan uprzejmie donosi:
>>> Użytkownik napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:def1a118-f0e3-4140-ad37-a3339a830342@go
oglegroups.com...
>>>
>>> I tych co psują te rybki i tych co je sprzedają. Po rozmrożeniu i
>>> wyciśnięciu lekkim dociskiem łapy, masa produktu spada o lekko licząc
>>> 60%. W Wacka cięcie, też zajęcie !! Po "wyciśnięniu" produktu z jego
>>> głównego składnika (H2O), są to już w zasadzie trociny. No, ale o tym
>>> chyba wszyscy grupowicze doskonale wiedzą i nie ma się co zbytnio nad tą
>>> rybką nomen omen rozwodzić.
>>>
>>> Hm, wiedzą ci, którzy umieją czytać. Jeśli na opakowaniu, ladzie
>>> chłodniczej pisze: zawartość glazury 80% to robisz w tył zwrot, jeśli
>>> pisze 10-15% zaczynasz oględziny i kalkulację. W zasadzie im mniej
>>> glazury (czytaj: wody po rozmrożeniu) tym wyższa cena.
>>> Bardzo często kupuję filety z tilapii po 20-22 zł (glazura 15 %) i nie
>>> narzekam mięsko jędrne, zwarte.
>>
>> Tilapia... ryba, która zastąpiła pangę.
>>
>
> Ktoś to w ogóle je? Brrr....

"Rybka zwana pangą

Skąd taka popularność? Czemu co piąty filet z pangi eksportowany przez
Wietnamczyków do Unii Europejskiej trafia do sklepów w Polsce? Po pierwsze,
panga do hodowli nadaje się idealnie: szybko rośnie, nie wymaga
kapitałochłonnych inwestycji i trafia w gusta konsumentów. Jest niedroga,
nie ma charakterystycznego dla ryb zapachu ani smaku, a jej filet nie nosi
śladów krwi i jest pozbawiony ości. Po drugie, dużą rolę w rozpropagowaniu
pangi odegrała cena. W ubiegłym roku przed Bożym Narodzeniem supermarkety
przygotowały 250 ton zamrożonej pangi. W licznych promocjach kilogram ryby
można było kupić już za 7,99 zł.

Zalety te nikną jednak w trakcie bliższego zapoznanie się z historią tej
ryby. Panga pochodzi z mocno zanieczyszczonego Mekongu. Rokrocznie w stanie
naturalnym samice płyną w górę rzeki, aby złożyć ikrę. Jako że rejon wylęgu
leży poza granicami Wietnamu, Wietnamczycy zakładają sztuczne hodowle. Aby
zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk
hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających
hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży. Chodzi między innymi
o gonadotropinę kosmówkową.

Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku [I
WŁASNYCH ODCHODACH - p. XL]. Aby w ciągu 6 miesięcy ryby zyskiwały 1,5 kg
mięsa karmi się je specjalnymi granulkami, które składają się z mączki
rybnej, witamin, ekstraktów soi i manioku. To jednak dopiero początek
chemizacji ryby. Wielu eksporterów wietnamskich nie cofa się przed
traktowaniem filetów podejrzanymi dodatkami (polifosforany i niefosforowe
dodatki typu MTR-79).

Jaki jest efekt uboczny chemizacji ryby? Filety z pangi nie zawierają
kwasów tłuszczowych omega-3, za które dietetycy najbardziej cenią ryby.
Według nich, filet z pangi to jedynie białko, sól i woda. No i mnóstwo
zanieczyszczeń. Nie bez przyczyny raz po raz Hiszpanie odmawiają
przyjmowania partii tych ryb. Ostatnio zaprotestowali z uwagi na zbyt
wysoką zawartość tzw. zieleni malachitowej (chemikalia te służą w hodowlach
do zwalczania chorób grzybowych).

Eksperci od żywienia mówią...

Polscy eksperci również pozostają czujni. Przede wszystkim zwracają uwagę,
że nie wykonujemy analiz chemicznych oraz nie badamy morfologii ryb, czyli
zmian w strukturze tkanek i wewnętrznych narządów. Mało tego,
niedostatecznie zdajemy sobie sprawę, że panga to produkt przemysłowy. O
ile z hektara stawu rybnego w Polsce uzyskuje się średnio 750 kg karpia
rocznie, o tyle z podobnej wielkości hodowli w Wietnamie aż 100 ton pangi!
Ten aspekt podkreśla przede wszystkim doktor Krzysztof Zając z Wydziału
Biotechnologii i Nauk o Żywności Politechniki Łódzkiej. Przed modą na
egzotyczne ryby ostrzega także dr Magdalena Białkowska z warszawskiego
Instytutu Żywności i Żywienia. - Ryby z Wietnamu mogą zawierać metale
ciężkie, np. rtęć. A im większa ryba, tym więcej trucizny - mówi
Białkowska. Podobny pogląd prezentuje Zbigniew Hałat, prezes Stowarzyszenia
Ochrony Zdrowia Konsumentów. - Klient nie ma żadnej pewności, że żywność,
którą kupuje jest bezpieczna dla zdrowia, bo służby celne i sanitarne nie
radzą sobie z kontrolami - podkreśla epidemiolog. Zatem trzeba się dobrze
zastanowić przed zakupem takiej rybki, bo okazać się może, że jedyną zaletą
pangi jest... wyłącznie jej cena. "

http://www.ekologia.pl/srodowisko/przyroda/panga-egz
otyczna-trucizna-czy-popularna-ryba-wietnamska-jest-
zdrowa,13700.html
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Pyszny rabarbar we własnym syropie :-)
pstrąg zapiekany w chlebie
W ramach marnowania...
płyta solna
Ogórecznika...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »