Data: 2001-09-29 15:33:05
Temat: Re: Muzyka pod miłość :-)
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"kyokpae" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:9p4j5t$fpl$2@news.tpi.pl...
> Witam
>
> Więc chcę zbudować nastrój na romantyczny wieczór we dwoje. Czemu by nie
> wykorzystać muzyki? Ktoś ma z tym jakieś doświadczenia? Zastanawiam się
czy
> muzyka ma być cały czas w tym samym klimacie... Ale, ale! Przecież w
pewnym
> momencie atmosfera stanie się na tyle gorąca, że zapragniemy oboje zrzucić
z
> siebie ciuchy. I co? W głośnikach nadal, żewne, romantyczne kawałki!
Myślałem
> czy nie skorzystać by z "muzyki natury". Szemrania strumienia, szelestu
liści na
> wietrze, do tego z nie przeszkadzającym i spokojnym motywem gdzieś z tyłu,
> ewentualnie z "lekkimi" dźwiękami wyznaczającymi rytm. To mogłoby
zadziałać!!!
> :-) Jestem jednak za kiepskim muzykiem, żeby coś takiego samemu
zmajstrować więc
> może ktoś mi powie o jakiej muzyce własnie mówiłem, żebym wiedział czego
> szukać - czy był to ambient? No dobrze. A teraz dla odmiany chciałbym
posłuchać
> nieco o waszych doświadczeniach z układaniem playlisty :-)
>
> pozdrawiam
>
> | kyokpae
> | k...@p...onet.pl
> | http://kyokpae.prv.pl
Nie wiem jak Ty, ale ja slysze muzyke tylko przed i po, nigdy w trakcie :-),
wiec...
No dobrze, dobrze - dla mnie muzyka par excellence erotyczna jest jazz
(wersja meska - chlopaki dma w saksy az wszystko, co bylo nisko, jest
wysoko; wersja kobieca - starzejace sie Murzynki wiecznie przywoluja
Odyseusza - b. duze uproszczenie).
Saulo
|