Data: 2010-10-05 12:31:07
Temat: Re: Myśl dobrze o innych
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.com> napisał w wiadomości
news:i8f1kn$onc$1@speranza.aioe.org...
>W dniu 2010-10-05 13:05, Vilar pisze:
>>
>> Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.com> napisał w wiadomości
>> news:i8ev33$jhf$1@speranza.aioe.org...
>>> W dniu 2010-10-05 12:30, Vilar pisze:
>>>
>>
>>
>>> Bo sporo tu takich przykladow i moze latwiej skojarzysz?
>> I tu mogę powiedzieć coś ogólnego, np:
>> Nie tworzyłabym twardych powiązań pomiędzy pewnymi cehcami charakteru i
>> poglądami politycznymi, bo prowadzi do do niekorzystnego efektu - do
>> podziałów. A człowiek jest bestia plastyczną, co mu będziesz uparcie
>> wmawiał, to w to uwierzy (w większości przypadków).
>
> I to jest kluczowy mechanizm do rozwoju czlowieka, ktorego wolicjonalnosc
> jest IMO w coraz wiekszym zaniku.
Myślę, że tu następuje podział i coraz większy rozdżwięk pomiędzy tymi,
których nazwałabym "świadomymi" i "nieświadomymi". Świadomi też mogą
wykorzystywać swoje umiejętności w dobry lub zły sposób. Wg. archetypów
Pearson mogą być dobrymi, albo złymi "Magami".
>
>>> IMO czlowiek swoja postawa celuje w akceptacje okreslonej grupy
>>> spolecznej i ograniczonej pewnymi wartosciami czy pogladami, a nie
>>> kazdego kogo sie tylko da.
>> A tu mogę powiedzieć coś subiektywnego:
>> Nie celuję w akceptację, ponieważ wiem, że gdziekolwiek przylezę, po
>> pewnym czasie zostanę zaakceptowana, polubiana itd.
>> I ten subiektywizm był tu zamierzony, ponieważ pokazuje, że jeśli
>> człowiek jest zwyczajnie pewny siebie (ma do siebie zaufanie), nie musi
>> szukać akceptacji z zewnątrz, bo jest mu 1) do niczego nie potrzeba, 2)
>> dostaje się ją czasami z automatu, a czasami trzeba się trochę...
>> popodliwzywać (pamiętasz może powiedzenie Tuwima: "Mężczyzna pozostaje
>> zazwyczaj bardzo długo pod wrażeniem, jakie wywarł na kobiecie").
>
> Bzdury piszesz.
> Powinien wlasnie swiadomie celowac w okreslona akceptacje poniewaz:
> 1) jest ona jemu potrzebna do dalszego rozwoju
> 2) ktory okresla potem jakosc jego zycia.
Hmmm, czyli u Ciebie wszystko podszyte jest interesownością (dbaniem o
własne interesy), a nie bezinteresownością (sympatią, ciekawością świata i
innych ludzi)?
Tylko wiesz co Pimpusiu? Ludzie to wyczuwają (i dobrze) i okrążają pewne
jednostki szerokim łukiem. Dziwisz im się?
Naprawdę kształtujesz swoje zycie jako sieć powiązań opartych na chwilowej
wspólnocie interesów? A co jeśli ta wspólnota przestanie satysfakcjonowac
drugą stronę? Sprzedadzą Cię w imię lepszego interesu?
>
>>> Jesli akceptujesz i szanujesz kazdego smiecia i pojeba to ile jest
>>> wart twoj szacunek? I kto chcialby szanowac ciebie?
>>
>> Pytanie kto jest śmieciem....
>> Dla mnie naprawdę rzadko kto.
>> Pytanie kto jest godzien prawdziwego szacunku.....
>> I tu: albo wszyscy, albo rzadko kto (->upadek autorytetów).....
>> Za to wszyscy są godni zainteresowania. Bo każdy niesie ze sobą ciekawą
>> historię. I będę się upierać.
>>
>>> A to wyraznie pominela zlinkowana przez ciebie wypocina.
>> A tu mamy klasyczny Pimpkowy zawijas na zakończenie pakietu. Ale i tak
>> jest już lepiej, czego koledze serdecznie gratuluję.
>>
>> MK
>
> Nawet nie rozumiesz tych pakietow tylko ew. wyczuwasz intuicyjnie.
> I bardzo dobrze, poniewaz jest gdzies w tobie ktos, do kogo moze warto sie
> odezwac i moze kiedys dopuscisz go do glosu.
To, że mam świadomość pewnych mechanizmów, nie znaczy że będę ich używać,
ani że będę się nimi zachwycać.
MK
|