Data: 2009-12-31 09:40:11
Temat: Re: Myślę, że Was zainteresuje temat
Od: Tony Hawk <s...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2009-12-31 10:21, tren R pisze:
>> Podpisuję się. Mój znajomy doktor socjologii jest odporny na wiedzę
>> pochodzącą spoza świata nauki. To taki typ człowieka, który zaczyna
>> słuchać, dopiero wtedy, kiedy go porządnie opieprze przy gorzałce...
>> a przynajmniej stara się sprawiać takie wrażenie. Następnie wraca do
>> pracy i te brutalnie otwarte drzwi percepcji informacji 'z zewnątrz'
>> zatrzaskują się dla niego z hukiem. Mam wrażenie, że dzieje się to
>> niezależnie od niego.
>>
>> Nauka bywa narkotykiem, który zabiera chęć do innych - wg teorii
>> podmiotowego doktora socjologii - gorszych 'używek'.
>>
>> W takim przypadku badanie, odbicia lustrzanego staje się niemożliwe.
>> O badaniu 'drugiej strony lustra' już nie wspomnę (bycie Słońce w jego
>> przypadku jest absurdem - XL-ko :-) ).
>
> im pełniejsza wiedza, tym po prostu większy wybór,
> stąd pokładanie ufności w nauce to nic innego jak eliminowanie kolejnych
> ograniczeń wwyboru
Mylisz się pimpek. Jeśli przyjąć, że 30% wiedzy dostajesz od ludzi,
którzy pokładają swoje zaufanie tylko nauce, ta wiedza (już ograniczona
poznawczo, bo nacechowana wyłącznie teorią) następnie przekazywana jest
przez (znów załóżmy) na kolejne 30% dalej. To oznacza *teoretycznie*
przyrost o 9% w następnym pokoleniu oraz 11,7% w kolejnym. *Praktyka* ma
jednak tę przewagę nad teorią, że uwzględnia fakt, iż stare pokolenie
umiera, przyrost geometryczny ulega więc zaburzeniu.
Tylko dzięki temu świat nauki jeszcze nie zwariował :-D
Mam nadzieję, że wzruszyła Cię moja historia.
--
Tony Hawk
|