Data: 2004-03-30 07:50:13
Temat: Re: Mysli i czyny samobojcze bliskiej osoby- co robic???
Od: "vonBraun" <i...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>qwax w news:c4b5cc$de5$1@213.17.138.58
>
> Użytkownik "looc" <l...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:c4a3rc$heb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Witam!
>
> Moim prywatnym zdaniem
>
> Każdy ma prawo do Śmierci!!!
[...]
> -- sam byłem w podobnej sytuacji
> - i nie pozwolono mi umrzeć
> - niestety;
Moim skromnym zdaniem, każdy ma prawo do leczenia
nawet osoba, której biochemia mózgu popieprzyła się chwilowo
na tyle, że ma głęboką depresję i chce umrzeć.
Nie należy mylić generowanego przez nadmiar lub niedobór
pewnych neurotransmiterów dołującego nastroju,
z obiektywną oceną swoich spraw i świata w którym się żyje,
zwłaszcza, że u olbrzymiej większości osób można
przywrócić stan ,w którym mogą mieć z życia satysfakcję.
Opis sugeruje, że rozwija się CO NAJMNIEJ depresja,
nie mamy zielonego pojęcia czego dotyczył zabieg
operacyjny (może zmienił profil hormonalny),
nie wiemy czy w trakcie narkozy nie doszło np.
do zapaści (czy mikrozatorowości)
uszkadzającej nieznacznie mózg co może
zmienić równowagę biochemiczną. Może więc poczekajmy
z dyskusją o prawie do śmierci, zwłaszcza, że nic nie
wskazuje na to że osoba jest np. w terminalnym
stanie choroby nowotworowej.
Sugeruję więc aby autor wątku NIE BRAŁ NA SIEBIE
wyłącznej odpowiedzialności za wyleczenie
tej osoby z problemu, bo opisywane objawy sugerują, że może
sobie nie poradzić choćby stawał na głowie.
Potrzebna jest pomoc psychiatry i psychoterapeuty
muszą oni zdecydować czy obecnie niezbędna będzie hospitalizacja
czy też da się pacjenta/tkę poprowadzić ambulatoryjnie,
czy potrzebna będzie tylko psychoterapia czy też
leczenie farmakologiczne (co wydaje mi się prawdopodobne).
Trzeba zrobić to TERAZ bo jutro może być po ptakach.
Co więcej efekty działania leków mogą być widoczne dopiero
po kilku tygodniach, więc dodatkowo konieczne będzie wsparcie
które pozwoli przetrwać okres w którym dominują
skutki uboczne a leczenie jeszcze nie działa
(wielu chorych porzuca leczenie w początkowej fazie).
Należy zdecydowanie przekonywać osobę o konieczności takiej pomocy
-musi wiedzieć, że stan taki nie jest przejściowy i nie
będzie trwał zawsze pod warunkiem podjęcia terpii.
Interwencja musi być kompleksowa i fachowa.
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|