Data: 2003-12-08 19:51:57
Temat: Re: Myślowy śmietniczek...
Od: Marsel <m...@...czta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
katarzis, <br22tt$sum$1@nemesis.news.tpi.pl>
> Witajcie :-)
Witaj (czytam, ze ten usmiech to maska)
W zasadzie to nie zamierzam wdawac sie w rozmowy, bo jeste tu tylko
na chwilke. ale pozwól ze zwórce uwage na pare drobiazgów (naprawde
drobiazgów)
> wolałabym dostać laciem w tyłek - tak to mocno boli.
Chetnie bym Ci konkretniej pomógl, ale nie wiem co to jest to "lacie"
Zarowałem. Na podstawie tego co tu napisałas, nie uwazam abys
zaslugiwala na jakas kare. A jesli jestes masochistka, to nic z tego
- nie pomoge.
[...]
surowo sie oceniasz
> We mnie jest tylko złość i nienawiść, która tak bardzo tłumi we
> mnie SIEBIE.
no tak - tak bardzo stlumilas ze zapomnialas ze to tez uczucia.
A wiec masz uczucia, tyle ze nie przezywasz ich, nie dzielisz z
innymi. zachowujesz je dla siebie?
[...]
> posypać moje rany solą i zalać octem. To boli... Wiem nie słusznie tak
> uprzedzac się do ludzi jednak inaczej nie potrafię, nie radze sobie z tym.
aa... potwory obdzielasz slodkosciami, a zlosc i nienawiasc
zachowujesz dla siebie. dosc oryginalna strategia...
[...]
> temat. w końcu to ja odeszłam od niego bo dzieliły nas światy (jego i
> mój).Umysł mówi coś innego a serce coś innego.
te swiaty.. kiedys dzielily was, a teraz juz tylko Ciebie - serce
osobno i umysl osobno. na oko, jakies 1000km
Pardą, ale zaprezentowalas sie tu jak odkurzacz.. wchlaniasz
wszystkie brudy tego swiata i nie zamierzasz sie, za przeproszeniem,
wypróznic. Ehhhh...
> Ehhhh... Sama już nie wiem
> komu zaufać, jak nie ufam sobie...
odarta ze skóry ale ciagle w masce..
bez uczuc, choc pelna nienawisci
kude, kto cie obdarl ze skóry, i kogo tak nie nawidzisz?
Dalej...
Czy mozna ufac komus jesli sie nie ufa sie sobie?
i z drugiej manki - czy mozna ufac komus, kto nie ufa sobie?
Dokad prowadzi brak zaufania sobie?
wyglada na to ze nie mamy wyboru.. wiadomo co zrobic.. ale nie jest
latwo, bo nie wiadomo JAK, jak odzyskac wlasne zaufanie?
jesli nie widac wyjscia z sytuacji, to moze jest chociaz jakies
wejscie? jak sie tu znalezlismy?
Czy osoba przestala sobie ufac, bo zrobila cos, co to zaufanie
zburzylo? jest juz niegodna zaufania? Jelsi tak, to zrobila to tylko
sobie, bo inni jeszcze jej ufaja.. ten facet..
o cholera, a moze sama sobie te skóre zdarla!
oblaskawia slodkosciami potwory, a mimo to nie przestaja byc dla niej
grozni... no jak maja byc niegrozni, skoro to potwory z definicji..
Wydaje mi sie ze jest tu jakis gruby blad w zalozeniach.. moze dawno
poczynionych.. a teraz sie tylko msci.
Mysle ze sprawa jest do odkrecenia, trzeba sie tylko za to dobrze
zlapac ;)
|