Data: 2003-10-14 14:54:03
Temat: Re: NET kontra REAL, REAL kontra NET - bla, bla, bla...
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Natalia" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bme2kd$bbo$1@news.onet.pl...
> > A mianowicie po co takie pierdolenie i porownywanie jednego z drugim,
> > zwlaszcza na zasadzie: to lepsze - tamto gorsze?! Net to tylko NARZEDZIE
> > sluzace do okreslonych celow i w zaleznosci od tego, do czego moze nam
sie
> > przydac, albo jest on skutecznym narzedziem, albo i nie!
>
> dla CIEBIE to tylko narzędzie :)
> i ciesz się, tak powinno być
> ale nie zawsze i nie dla każdego tak jest...
I ciesze sie ;)
Ale i dla mnie nie zawsze tak bylo - kiedys mialem z tym problem i nie
potrafilem rozgraniczyc wirtualnych znajomosci od tych codziennych i
rzeczywistych, a prawda jest taka ze one wcale az tak bardzo sie nie roznia,
bo i tu i tu mamy do czynienia z prawdziwymi i zywymi ludzi, a jedyna
roznica polega na tym, ze jednych znamy wylacznie na podstawie ich
wypowiedzi, natomiast zachowania, sposob bycia etc. mozemy sobie jedynie
WYOBRAZAC, co wcale niekoniecznie musi pokrywac sie z prawda, a na pewno
rzutuje na odbior calej osoby, a z kolei tych drugich znamy i z ich
wypowiedzi i z zachowania i z tego jacy sa naprawde - w swoim codziennym
zyciu.
> nie można generalizować :))
Oczywiscie, ze nie mozna :))
I mam nadzieje, ze nie znajdzie sie nikt taki, kto za chwile zacznie mnie
przekonywac, ze tu czy tu mozna lepiej, a tam gorzej, i odwrotnie :)
> ja np. się uzależniam, widzę to i godzę się na to
A skad to wiesz? Bo ktos tak Ci powiedzial? Nie kontrolujesz tego, masz
problem z wykonywaniem codziennych obowiazkow? W kazdej chwili mozesz
powiedziec STOP - reszta pozniej, albo na przyklad "dzisiaj nie" - pamietaj
o tym. To zalezy tylko od CIEBIE.
> chociaż nie jestem przekonana, czy w moim przypadku jest to uzależnienie
od
> netu
> czy raczej od kontaktów i rozmów z ludźmi (i tu net staje się narzędziem,
> ale czy tylko?? ;))
>
> bo gdybym w realu miała do kogo otworzyć usta
A ja bym tu widzial w Twoim przypadku raczej szukanie jakiegos UZUPELNIENIA
tego, czego brakuje Ci w Twoim realnym i codziennym zyciu, a nie
uzaleznienie. Net i owszem moze tez stanowic miejsce i sposob nawiazywania
nowych kontaktow i zawierania nowych znajomosci i czesto tak jest, a od nas
samych juz zalezy, czy ograniczamy sie wylacznie do netu i zamykamy sie w
czterech scianach z niby-znajomymi, czy umawiamy sie z nimi, spotykamy, itd.
I to tez jeszcze zalezy, czy naszym celem jest nawiazywanie takich wlasnie
znajomosci, czy akurat mamy ochote wylacznie na wymiane informacji, a na
przyklad usenet, jak chocby ta grupe, traktujemy jako ZRODLO WIEDZY I
INFORMACJI.
Tak wiec przeznaczenie internetu i sposob w jaki z niego korzystamy zalezy
od tego do czego jest on nam potrzebny.
> gdyby w realu nie było ostatnio nieco chujowo
> (sorki, ale naprawdę lubię to słowo, a ono lubi mnie :))
> net nie byłby mi potrzebny
Czy net ZASTEPUJE Ci real? Czy uwazasz, ze to jest dobre/zdrowe? A tak
wlasciwie to kogo/czego szukasz w necie? TYLKO wiedzy i informacji, czy
czegos innego/czegos wiecej?
Chodzisz czasem na dyskoteki lub do pubu?
> gdybym nie siedziała całe dnie w pustym domu
> i nie gnuśniała fizycznie/psych/intelektualnie
> pewnie inaczej byłoby z tym moim netem
Wszystko zalezy co do czego jest Ci w zyciu potrzebne. Jesli net stanowi u
Ciebie ucieczke od reala, albo jego zamiennik i przeszkadza Ci to, to ZMIEN
ten stan rzeczy. A jesli jest inaczej i Ty to akceptujesz, to w czym
problem? ;)
> ale tak generalnie to uważam, że
> bez względu na przyczyny, cele itd
> częste siedzenie w necie nie jest dobre
> najczęsciej jest to jednak pewien sygnał
> (może nie "alarmowy", nie przesadzajmy, ale zawsze sygnał)
Uwazam dosc podobnie, ale ze swojej strony dopowiem, ze nie tyle "czeste"
siedzenie w necie, co "NIEKONTROLOWANE" przez nas samych siedzenie w necie
jest pewnym sygnalem - i to powaznym...
Pozdrawiam
zf
|