Data: 2003-06-23 09:53:13
Temat: Re: NIENAWIŚĆ ! ! ! [długie]
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bd6h45$j6b$1@news.onet.pl...
> Natalia:
> > moze i psychoterapia, ale jeśli ona mieszka z matką codziennie,
> > godzinę po godzinie cała ta psychoterapia zostanie zniszczona
> > natychmiastowo
>
> Ale jakie mozliwosci interaktywnego 'treningu'! ;D
BTW - co znaczy to ;D? Kilka razy już ktoś mi to wysłał, a ja nie wiem...
może mnie oświecisz wreszcie? :))
>
> Kazdy ma jakies wlasne sprawy z ktorych powinien sie rozliczyc po to,
> aby pojsc sobie dalej - w przeciwnym razie pozostaje sie 'uwiazanym'
> do takiego 'czegos' i kreci sie jedynie w kolko, a czas se 'plynie'. :)
zasadniczo to się nie znam (nie - p) :)), wiem tyle co ze swojego
doświadczenia
ale może otucha nie jest jeszcze gotowa do rozliczeń
może przez jakiś czas właśnie powinna pomieszkać osobno od matki
zająć się własnymi sprawami
może potem będzie mogła spojrzeć już bardziej na spokojnie na swoją
sytuację w domu
może fakt, że otucha się usamodzielni (w tym dosłownym sensie), wpłynie
jakoś na stosunek jej matki do niej i odwrotnie
może właśnie przez to działanie sama otucha zyska trochę więcej wiary w
siebie, i uwierzy też
że może sobie poradzić ze swoją matką - wedle rozumowania
skoro jestem w stanie sama mieszkać, utrzymać się (wiem, to trudne - ale jak
ma już dyplom(y), no i wbrew pozorom nawet b. niska pensja może stać się
źródłem samozadowolenia)
przy odrobinie samozaparcia można żyć za niewiele pieniędzy, ale na własny
rachunek itd itp
>
> Mozna probowac uciekac - tylko co to da? Nieco dluzszy 'powrozek'
> i praktycznie nic poza tym. ;)
też mam wrażenie, że niektóre sprawy lepiej jednak definitywnie załatwić
tylko że nie zawsze jest odpowiednia pora
lepiej nie załatwiać takich spraw jak jest się wkurzonym, zmartwionym,
wymęczonym
to trzeba przemyśleć i na spokojnie załatwiać :))
no i niestety nie wszystko da się załatwić
niektórzy nie chcą
nie znam matki otuchy
ale np. moja matka nie chce ze mną porozumienia i to widać
nic na siłę :))
ja to biorę na siebie - mówię - to nie dlatego, że mi nie wyszło a bardzo
chciałam porozumienia
to dlatego że ja po prostu nie chciałam, i tyle
matka otuchy może też jest w tym sensie niereformowalna
otucha musi tylko wiedzieć dokładnie, czego chce
czy porozumienia z matką
czy spokoju od matki
a to nie zawsze się pokrywa
:))
pozdrowienia
Natalia
|