Data: 2009-02-10 22:20:28
Temat: Re: NOC WOLKOLAKOW...
Od: "Saulo" <s...@l...po>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka<i...@g...pl>
news:16ceumnmjl5y0$.vzqqwts0099n.dlg@40tude.net
[...]
> ...objawiający się w braku typowego np w Warszawie widocznego
> napięcia lub smutku w ludziach, nerwowości w sposobie jeżdżenia
> kierowców aut..
Kiedyś akurat bardzo się spieszyłem na stacji benzynowej w centrum. Po
zatankowaniu potruchtałem, żeby zapłacić i przy kasie było widać, że się
spieszę - sprzedawczyni rozbroiła mnie wtedy takim tekstem: "Powooli...
powooli...", podanym z uśmiechem i taką mammową mądrością - fajne to było.
Pomyślałem sobie, że to kwintesencja ducha miasta :).
Saulo
|