Data: 2006-07-11 10:50:53
Temat: Re: # /NOT/ Straszak na zwierzaki
Od: "skryba" <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gamon'" <r...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e8tmge$cbn$1@inews.gazeta.pl...
> Czesc!
>
> Temat niezbyt scisle zwiazany z grupa, ale meczacy i denerwujacy, bo
szpeci
> mi moj nieco zazieleniony balkon, ktory mial sluzyc do milego
spedzania
> czasu, romantycznych kolacji i pracy w przyjemniejszych warunkach,
niz posrod
> 4 scian. Macie ogrody, balkony i tez roznych sasiadow, wiec moze
walczyliscie
> z takim problemem.
> Jakas lajza (bo inaczej tego nie nazwe) wyczesuje w oknie lub na
balkonie
> swojego pupila i siersc wyrzuca... przez balkon/okno. Niosa sie te
kleby
> siersciuchy na moj balkon, oblepiaja wszystkie rosliny (co do ziol,
to juz mi
> nawet przechodzi ochota na ich jedzenie). Wysprzatac tego sie nie
daje
> (czepia sie wszystkiego itp., pozatym jak wybrac dziesiatki
klakow?). Pomijam
> juz to, ze wbija sie w reczniki, posciel, pranie, przez co ciagle
pozniej sie
> drapie (jestem alergikiem). Najgorsze jest to, ze nie mozna juz
posiedziec
> chwile na balkonie, bo kazdy podmuch wiatru roznosi sierc, ktorej
nie udalo
> sie wczesniej namierzyc i przylepia czlowiekowi do ciala (bue!). Na
> kulturalne zalatwienie sprawy nie ma co liczyc - tu takie chamstwo i
buractwo
> panuje, ze glowa mala (zreszta sam ten wybryk o czyms swiadczy). Na
> administracje tez nie ma co liczyc - im wisi wszystko. Pozostalo mi
jedno:
> wymyslec cos, co zniecheci pupila do zblizania sie do okna/balkonu.
Jakis
> zapach? Musi to jednak byc cos, co mi nie bedzie przeszkadzac. Nie
wiem tylko
> jeszcze na 100% czy to kot, czy pies. Tylko nie piszcie, ze jestem
wrogiem
> zwierzat - jestem wrogiem ich bezmyslnych wlascicieli oraz chamstwa
i glupoty
> jako takich.
>
Współczuję.
Chyba tylko moskitiera.
Upilnuj kto Ciebie tym częstuje
a potem nakarm zwierzątko
;-)
Pozdrawiam pogodnie
skryba
|