Użytkownik "zażółcony" <z...@y...on.pl> napisał w wiadomości
news:hrbqvb$488$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hrbpqg$jns$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Zgoda. Tyle że na moje oko potwierdzasz moją tezę. Podmiotem w Twoim
>> zdaniu jest "Ci co rządzą", a nie "sposób rządzenia". Jeśli to
>> przejęzyczenie, to przyznaj się do tego bez bicia oraz pokaż na jakimś
>> szerszym przykładzie, sposób rządzenia będący ozdwierciedleniem woli
>> narodu :) Jeśli to nie przejęzyczenie i rzeczywiście uwarzasz tylko to,
>> że ci co rządzą są odzwierciedleniem woli narodu, to prowadzi to wprost
>> do wniosku, że demokracja to przerzucenie odpowiedzialności na
>> społeczeństwo za sposób rządzenia na który nie ma wpływu, wpływ ma tylko
>> i wyłącznie na to kto w danym momencie z koryta korzysta :)
>
> Ja tego jednak tak nie widzę. Nie dokładnie tak. Polecam ćwiczenie:
> a co by było, gdybym żył na Białorusi.
>
> Mam w pracy dwie koleżanki, która stamtąd spieprzyły, niezależnie
> zupełnie. Całkiem nieźle mówią po polsku. Fajne, normalne babki.
> Ale wspomnienie kraju ojczystego jest wspomnieniem koszmaru.

Niepotrzebnie moim zdaniem kładziesz na szali dyktaturę jako przeciwwagę. To
nie jest tak, że albo to, albo to. Jak pisałem wcześniej, raczej nie mam nic
do zaoferowania w zamian za demokrację. Więc dyktatury również nie oferuję.
Mam nadzieję, że wolno mi nie mieć koncepcji budującej, a jedynie
destruktywne ? :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.