Data: 2000-08-10 17:29:54
Temat: Re: Na zawsze
Od: "moncia" <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sterpik napisał(a) w wiadomości: ...
>Ostatnio - gdy ruszył go nasz samozwańczy kijek badawczy
>;-) - ukazał się nawet włochaty, otłuszczony, trzęsący się "ze
>śmiechu" brzuch! Jakże zatrważający i nieprzyjemny był ten obrazek.
>Niektórzy odskoczyli od klatki z odrazą... (A wtedy cyborg zaśmiał się
>jeszcze głośniej odsłaniając żółte, cuchnace uzębienie... które przy
>bliższym badaniu może okazać się sztuczna szczęką).
>Po cóż więc pokazywać komukolwiek tak drastyczne obrazki skoro można,
>teoretycznie, onanizować się (intelektualnie) w ubranku
>piętnastolatki...
Brrr, no nie tak plastycznie ;-)!, wuuech, ale w sumie... dobre...
Mi to tez pasuje na prawie trzydziestoletniego pokrzywienca,
a nawet jesli jest to istota pietnastoletnia, to obraca sie w srodowisku
starszych wykolejencow, ktorzy maja nan wplyw .
>[...]Gdyby ukazał się nam we własnej skórze,
>pewnie nie różniłby sie niczym specjalnym, a już na pewno nie
>zasłużyłby na to, żeby wsadzać go do klatki i badać [...]świadczy o tym, że
jest
>modyfikowalny. A to dla nas dobry prognostyk. Nie powinniśmy tylko
>spłoszyć go zbyt szybko, ...
Mhmmm, mnie zastanawia, dlaczego nasz AL najbardziej sie oburza, wrecz
denerwuje i traci polot, gdy ktos neguje jego/jej istnienie?... A to wmawia,
ze
skoro ma na imie Ania, to znaczy, ze jest kobieta, a to chce nam pokazac akt
urodzenia... nawet telefon udostepnia... czy Wam zdazylo sie uporczywie
wmawiac
komus, ze istniejecie? No przeciez wiadomo, ze istniejecie, nawet inna mysl
nie zakielkowala w glowie... no chyba, zebym podawala sie za Kopernika czy
Leonardo daVinci, no, to bym wykonywala nerwowe ruchy gdyby ktos
zanegowal moje istnienie, hmmmm ;-).
> Obraz, siłą rzeczy, jednak nie jest
>spójny - krzyczy dysonansem poznawczym.[...]
Mhm ;-), fajnie to widac w momentach, gdy obok siebie widzimy wyznania ze AL
jest szczesliwa/nieszczesliwa, lubi/nie lubi ludzi, seks, itd, a przylapana
na klamstwie mota sie w zeznaniach.
>A kto powiedział, że to my mamy sie izolować! My chcemy wyizolować
>naszego cyborga - już sam fakt, że nad nim "pracujemy" naraża nas na
>bezposrednie zabrudzenie.
Ano, reality bites...ale co tam, pozyjemy, zobaczymy, byle swiadomie ;-)
Pozdrowka
Moncia
|