Data: 2008-08-10 02:33:31
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ffiona wrote:
>
> Czyli nie znajdę nigdzie w świecie roślin dostatecznej ilości wapnia, aby
> móc przetrwać w stanie równowagi przy suplementacji magnezu? Te musujące
> tabletki wapniowe są ok?
>
nie znajdziesz w świecie roślin żadnego wynalazku na tyle silnego, aby
zrównoważyć tak uderzającą dawkę magnezu jaka jest w tabletkach :D
>> wychodząc na słonce produkujesz jej wystarczające ilości, ale ciężko
>> obecnie
>> spędzać na słońcu tyle czasu, ile spędzali nasi odlegli przodkowie.
>> Margaryna też tutaj nie pomoże, co jasno wynika z badań statystycznych -
>> osoby używające margaryny również mają niedobory i to silne.
>>
>> Jak najwięcej słońca plus - niestety - jakiś suplement.
>
> Czyli D3 w tabletkach?
niekoniecznie akurat w tabletkach, ostatnio kupiłem sobie coś w kropelkach -
nazywa się Vigantol, z tego co wyczytałem na buteleczce to ilość D3 w tym
specyfiku jest naprawdę bardzo duża, w przeliczeniu na cenę - za chyba 5 zł
mam dawkę, za którą w postaci tabletek bym musiał zapłacić pewnie ze
stówkę. Tylko że z tym trzeba już uważać, jak ktoś się pomyli i np wypije
30 kropelek zamiast 3 (a, chlupło mi się), to kłopoty gotowe.
>
> Zapomniałam dodać, że wrzucam tam czerwoną paprykę, to chyba też ok? Tofu
> nigdy nie próbowałam, na sam dźwięk tego słówka mam odruch wymiotny, ale
> to może być uprzedzenie. Co sądzisz nt. avocado? Bo to teraz zamierzam
> dorzucać do tej sałatki. Modyfikacja po rozmowie z Tobą. A ananas w
> puszce? Może być? A.
Wszystko może być, papryka jest wręcz wyjątkowo zdrowa - ogromne dawki
witaminy E, która jest dość cenną dla zdrowia i - wbrew pozorom - dość
trudno dostępna w odpowiednio przyswajalnej postaci. Ogólna zasada jest
taka - organizm sam mówi człowiekowi, na co ma ochotę. Jego należy słuchać
w pierwszej kolejności, nie dietetyków czy lekarzy. Jedynym problemem jest
nauczenie się odróżniania potrzeb od zachcianek, np cukier jest wręcz
sztandarowym przykładem tego, jak nienaturalny pokarm może "oszukać" nasz
organizm i podszyć się pod coś wartościowego.
Człowiek nigdy w naturze nie miał do czynienia z białym cukrem, dlatego też
nasz zmysł smaku wariuje. To samo dotyczy zresztą również mięsa - tak
szczerze, kto dałby radę zjeść mięso, które nie jest w żaden sposób
przetworzone? Chciałbym to zobaczyć, dość zabawne by było udowadnianie, że
np pies jest pokarmem - i próba zjedzenia go bez pomocy noża, widelca ani
oczywiście ognia. Ma się rozumieć, próba zjedzenia żywego psa, bez
kagańca :P
Dlatego tez ochota na cukier, mięso czy sól to nie jest naturalny odruch
organizmu, należy do takich rzeczy podchodzić bardzo ostrożnie. Lepiej
zastanowić się, co organizm chce przez taką zachciankę powiedzieć.
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
|