Data: 2008-08-10 02:22:44
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ffiona wrote:
>
> Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
>
>> nom, pewnie była. I nie żartuję teraz. A swoją drogą, jaka była ŚREDNIA
>> życia na takiej wsi? I ile osób statystycznie kończyło tam 100 lat życia?
>
> A skąd mnie wiedzieć, dziadkowie późno się rozmnożyli, mama też się
> ociągała. Jak tam jeździłam, to już byli sporo po 70-tce. Pamiętam tylko
> to żarcie, wszyscy tam tak jedli, jak się zarżnęło świniaka, to był
> smalec. Oleju nikt tam nie znał. Przy takim żywieniu dożyć ponad 80 lat to
> i tak sukces, nie?
> A.
niezupełnie. Tam w grę wchodziło też kilkadziesiąt innych czynników - dużo
ruchu, brak leków przez co nie mieli rozwalonej odporności, brak zatrucia
chemicznego żywności, pewnie brak spalin - i wiele, wiele innych.
Natomiast 2 rzeczy tutaj są warte uwagi
Po pierwsze, statystycznie spożycie mięsa jednak znacznie, nawet
kilkakrotnie wzrosło w porównaniu do tego, co się działo na wsi. Tam mięso
było zazwyczaj od święta (zwłaszcza po wojnie), obecnie miastowi jedzą bez
przerwy. No i jakość tego mięsa... kiedyś nie stosowano żadnych "dodatków"
przy chowie świń, teraz szprycuje się zwierzaki wszystkim, czym tylko
można - od pestycydów w paszy, poprzez antybiotyki, skończywszy na
hormonach wzrostu. Większość z tych substancji zostaje w mięsie. To "stare"
wiejskie mięso było dużo mniej szkodliwe.
Po drugie - nieszczęsna średnia życia. Na wsi z reguły żyły rodziny
wielopokoleniowe, poddane procesowi naturalnej selekcji. Rodziło się 10
dzieciaków, 4 przeżywało - tych najsilniejszych, z najzdrowszymi
organizmami. Dawało początek następnej rodzinie, gdzie znowu przeżywali
najodporniejsi. A mimo to i tak ich średnia życia była dramatycznie krótka
w porównaniu do "miastowych", podobnie jak szansa dożycia wieku sędziwego.
W mieście jest inaczej - 2 dzieci, obydwa dzieciaki zakładają rodziny -
jakie by chorowite nie były. Nic dziwnego, że chorują częściej - a mimo to
i tak mają większą szansę na dożycie późnej starości w zdrowiu.
Reasumując, zapamiętałaś najprawdopodobniej to, jak ci ludzie odżywiali się
gdy już poczuli dobrobyt. Przez większą część swego życia, gwarantuję,
jedli o wiele skromniej - było nie było przeżyli wojnę.
Z ciekawostek - ci, którzy przeżyli syberię, z reguły mają IDEALNE zdrowie
do bardzo, bardzo późnej starości. Nie wiadomo, czym to jest spowodowane -
czy tym, jakie tam mieli żarcie, czy może zahartowaniem.
Z drugiej strony byli więźniowie obozów koncentracyjnych z kolei bardzo
często zapadali na różne dziwne, nie wiadomo skąd biorące się choroby.
Głównie podejrzewa się tutaj zniszczoną psychikę, która już nie jest w
stanie się odbudować.
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
|