Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Nadmierne pocenie się.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nadmierne pocenie się.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 73


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2008-08-09 21:23:24

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:

>
> Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
>>
>> nie tyle zachwalałem, co stwierdzałem fakt, że ma on lepszy stosunek
>> omega 3
>> do 6. Ten nie rafinowany oczywiście, bo oleje rafinowane generalnie
>> nadają się do smarowania łożysk na przykład.
>>
> Byłam dziś w sklepie rowerowym z zapytaniem, czy mi wyczyszczą i nasmarują
> łańcuch. Powiedzieli, że tylko smarują, nie czyszczą. Myślisz, że mogę
> smarować olejem słonecznikowym? :-)
> A.

ja tak robię - serio, tylko nie słonecznikowym ale rzepakowym (który jest
używany u mnie w domu, nie przeze mnie co prawda). Ale ja mam rower za 150
zł...

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2008-08-09 21:25:17

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:

>
> Użytkownik "ffiona" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>
>> Przeszłam się po mieście i wreszcie znalazłam w aptece olej lniany. Tylko
>> na butelce jest napis, że najlepiej spożyć przed 11/2008. A z tego, co
>> pamiętam, to pisałeś tylko o jednomiesięcznym terminie przydatności do
>> spozycia. W tej samej aptece jest też olej rzepakowy tłoczony na zimno!
>> O, bo w markecie przeczytałam dziś wszystkie etykiety olei: rafinowane!
> No i nie odpowiedziałeś nt. terminu. Myślisz, że 3 miesiące ten olej
> zachowuje swoje właściwości?
> A.

no ale skąd mam wiedzieć, nie wiem WSZYSTKIEGO :D Dużo zależy od tego, czy
był trzymany w ciemnym, zimnym pomieszczeniu, czy butelka była szczelna
etc. Szczerze - słyszałem już tyle opinii o tempie psucia się olei
lnianych, że się w tym pogubiłem. Wszyscy zgadzają się, że toto jełczeje
błyskawicznie, ale każdy podaje inny czas.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2008-08-09 22:06:50

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości

> nom, pewnie była. I nie żartuję teraz. A swoją drogą, jaka była ŚREDNIA
> życia na takiej wsi? I ile osób statystycznie kończyło tam 100 lat życia?

A skąd mnie wiedzieć, dziadkowie późno się rozmnożyli, mama też się
ociągała. Jak tam jeździłam, to już byli sporo po 70-tce. Pamiętam tylko to
żarcie, wszyscy tam tak jedli, jak się zarżnęło świniaka, to był smalec.
Oleju nikt tam nie znał. Przy takim żywieniu dożyć ponad 80 lat to i tak
sukces, nie?
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2008-08-09 22:08:48

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
>
> ja tak robię - serio, tylko nie słonecznikowym ale rzepakowym (który jest
> używany u mnie w domu, nie przeze mnie co prawda). Ale ja mam rower za 150
> zł...
No ja mam nieco droższy, to wolę go karmić WD 40:-)

A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2008-08-09 22:12:47

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości

>
> no ale skąd mam wiedzieć, nie wiem WSZYSTKIEGO :D

Wiem, że nie wiesz wszystkiego. Nie podchodzę bezkrytycznie do tego, co
piszesz, ale i tak w sumie uważam Twoje zdanie za dość rozsądne.
W sumie sporo Ci zawdzięczam juz teraz, np. pozbycie się alergii;-)
Ale trochę mi mącisz w mózgu.
Może i dobrze.
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2008-08-09 22:42:36

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości

> bardziej martwiłbym się innymi rzeczami, które mogą się wydarzyć na skutek
> rozregulowania równowagi wapnia i magnezu we krwi - nic groźnego, ale po
> co
> mają się nawet takie lekkie rzeczy pojawić. Kup dowolne tabletki z
> wapniem,
> ale koniecznie bez aspartamu (coraz głośniej i głośniej krzyczy się, że
> aspartam to wyjątkowo silna trucizna - niby ostatecznego dowodu nie ma,
> ale
> po co ryzykować, skoro za tą samą cenę ma się taki sam suplement bez
> aspartamu).

Czyli nie znajdę nigdzie w świecie roślin dostatecznej ilości wapnia, aby
móc przetrwać w stanie równowagi przy suplementacji magnezu? Te musujące
tabletki wapniowe są ok?

> wychodząc na słonce produkujesz jej wystarczające ilości, ale ciężko
> obecnie
> spędzać na słońcu tyle czasu, ile spędzali nasi odlegli przodkowie.
> Margaryna też tutaj nie pomoże, co jasno wynika z badań statystycznych -
> osoby używające margaryny również mają niedobory i to silne.
>
> Jak najwięcej słońca plus - niestety - jakiś suplement.

Czyli D3 w tabletkach?

> no mniej więcej :D Zamiast sera feta możesz dodawać np tofu, ale nie wiem
> czy będzie Ci to smakować.

Zapomniałam dodać, że wrzucam tam czerwoną paprykę, to chyba też ok? Tofu
nigdy nie próbowałam, na sam dźwięk tego słówka mam odruch wymiotny, ale to
może być uprzedzenie. Co sądzisz nt. avocado? Bo to teraz zamierzam dorzucać
do tej sałatki. Modyfikacja po rozmowie z Tobą. A ananas w puszce? Może być?
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2008-08-10 02:22:44

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:

>
> Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
>
>> nom, pewnie była. I nie żartuję teraz. A swoją drogą, jaka była ŚREDNIA
>> życia na takiej wsi? I ile osób statystycznie kończyło tam 100 lat życia?
>
> A skąd mnie wiedzieć, dziadkowie późno się rozmnożyli, mama też się
> ociągała. Jak tam jeździłam, to już byli sporo po 70-tce. Pamiętam tylko
> to żarcie, wszyscy tam tak jedli, jak się zarżnęło świniaka, to był
> smalec. Oleju nikt tam nie znał. Przy takim żywieniu dożyć ponad 80 lat to
> i tak sukces, nie?
> A.

niezupełnie. Tam w grę wchodziło też kilkadziesiąt innych czynników - dużo
ruchu, brak leków przez co nie mieli rozwalonej odporności, brak zatrucia
chemicznego żywności, pewnie brak spalin - i wiele, wiele innych.

Natomiast 2 rzeczy tutaj są warte uwagi

Po pierwsze, statystycznie spożycie mięsa jednak znacznie, nawet
kilkakrotnie wzrosło w porównaniu do tego, co się działo na wsi. Tam mięso
było zazwyczaj od święta (zwłaszcza po wojnie), obecnie miastowi jedzą bez
przerwy. No i jakość tego mięsa... kiedyś nie stosowano żadnych "dodatków"
przy chowie świń, teraz szprycuje się zwierzaki wszystkim, czym tylko
można - od pestycydów w paszy, poprzez antybiotyki, skończywszy na
hormonach wzrostu. Większość z tych substancji zostaje w mięsie. To "stare"
wiejskie mięso było dużo mniej szkodliwe.

Po drugie - nieszczęsna średnia życia. Na wsi z reguły żyły rodziny
wielopokoleniowe, poddane procesowi naturalnej selekcji. Rodziło się 10
dzieciaków, 4 przeżywało - tych najsilniejszych, z najzdrowszymi
organizmami. Dawało początek następnej rodzinie, gdzie znowu przeżywali
najodporniejsi. A mimo to i tak ich średnia życia była dramatycznie krótka
w porównaniu do "miastowych", podobnie jak szansa dożycia wieku sędziwego.

W mieście jest inaczej - 2 dzieci, obydwa dzieciaki zakładają rodziny -
jakie by chorowite nie były. Nic dziwnego, że chorują częściej - a mimo to
i tak mają większą szansę na dożycie późnej starości w zdrowiu.

Reasumując, zapamiętałaś najprawdopodobniej to, jak ci ludzie odżywiali się
gdy już poczuli dobrobyt. Przez większą część swego życia, gwarantuję,
jedli o wiele skromniej - było nie było przeżyli wojnę.

Z ciekawostek - ci, którzy przeżyli syberię, z reguły mają IDEALNE zdrowie
do bardzo, bardzo późnej starości. Nie wiadomo, czym to jest spowodowane -
czy tym, jakie tam mieli żarcie, czy może zahartowaniem.

Z drugiej strony byli więźniowie obozów koncentracyjnych z kolei bardzo
często zapadali na różne dziwne, nie wiadomo skąd biorące się choroby.
Głównie podejrzewa się tutaj zniszczoną psychikę, która już nie jest w
stanie się odbudować.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2008-08-10 02:33:31

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:


>
> Czyli nie znajdę nigdzie w świecie roślin dostatecznej ilości wapnia, aby
> móc przetrwać w stanie równowagi przy suplementacji magnezu? Te musujące
> tabletki wapniowe są ok?
>

nie znajdziesz w świecie roślin żadnego wynalazku na tyle silnego, aby
zrównoważyć tak uderzającą dawkę magnezu jaka jest w tabletkach :D

>> wychodząc na słonce produkujesz jej wystarczające ilości, ale ciężko
>> obecnie
>> spędzać na słońcu tyle czasu, ile spędzali nasi odlegli przodkowie.
>> Margaryna też tutaj nie pomoże, co jasno wynika z badań statystycznych -
>> osoby używające margaryny również mają niedobory i to silne.
>>
>> Jak najwięcej słońca plus - niestety - jakiś suplement.
>
> Czyli D3 w tabletkach?

niekoniecznie akurat w tabletkach, ostatnio kupiłem sobie coś w kropelkach -
nazywa się Vigantol, z tego co wyczytałem na buteleczce to ilość D3 w tym
specyfiku jest naprawdę bardzo duża, w przeliczeniu na cenę - za chyba 5 zł
mam dawkę, za którą w postaci tabletek bym musiał zapłacić pewnie ze
stówkę. Tylko że z tym trzeba już uważać, jak ktoś się pomyli i np wypije
30 kropelek zamiast 3 (a, chlupło mi się), to kłopoty gotowe.


>
> Zapomniałam dodać, że wrzucam tam czerwoną paprykę, to chyba też ok? Tofu
> nigdy nie próbowałam, na sam dźwięk tego słówka mam odruch wymiotny, ale
> to może być uprzedzenie. Co sądzisz nt. avocado? Bo to teraz zamierzam
> dorzucać do tej sałatki. Modyfikacja po rozmowie z Tobą. A ananas w
> puszce? Może być? A.

Wszystko może być, papryka jest wręcz wyjątkowo zdrowa - ogromne dawki
witaminy E, która jest dość cenną dla zdrowia i - wbrew pozorom - dość
trudno dostępna w odpowiednio przyswajalnej postaci. Ogólna zasada jest
taka - organizm sam mówi człowiekowi, na co ma ochotę. Jego należy słuchać
w pierwszej kolejności, nie dietetyków czy lekarzy. Jedynym problemem jest
nauczenie się odróżniania potrzeb od zachcianek, np cukier jest wręcz
sztandarowym przykładem tego, jak nienaturalny pokarm może "oszukać" nasz
organizm i podszyć się pod coś wartościowego.

Człowiek nigdy w naturze nie miał do czynienia z białym cukrem, dlatego też
nasz zmysł smaku wariuje. To samo dotyczy zresztą również mięsa - tak
szczerze, kto dałby radę zjeść mięso, które nie jest w żaden sposób
przetworzone? Chciałbym to zobaczyć, dość zabawne by było udowadnianie, że
np pies jest pokarmem - i próba zjedzenia go bez pomocy noża, widelca ani
oczywiście ognia. Ma się rozumieć, próba zjedzenia żywego psa, bez
kagańca :P

Dlatego tez ochota na cukier, mięso czy sól to nie jest naturalny odruch
organizmu, należy do takich rzeczy podchodzić bardzo ostrożnie. Lepiej
zastanowić się, co organizm chce przez taką zachciankę powiedzieć.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2008-08-10 08:44:17

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "Szczepan Białek" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki"
>
> Z ciekawostek - ci, którzy przeżyli syberię, z reguły mają IDEALNE zdrowie
> do bardzo, bardzo późnej starości. Nie wiadomo, czym to jest spowodowane -
> czy tym, jakie tam mieli żarcie, czy może zahartowaniem.

Na syberii w piecach palono rybami. Za wiadro kartofli trzeba było dać
futro. Nasi odkryli że biały mech posuje do śledzi. O chleb też nie było
łatwo.

> Z drugiej strony byli więźniowie obozów koncentracyjnych z kolei bardzo
> często zapadali na różne dziwne, nie wiadomo skąd biorące się choroby.

Tu nie brakowało warzyw (słynna brukiew).
S*


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2008-08-10 08:53:57

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "Szczepan Białek" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ffiona" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:g7kns6$eg6$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Szczepan Białek" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
>
>> Oleje roślinne (wszystkie są rafinowane) nadają się tylko na biopaliwa.
>
> Jak to wszystkie? Napisane jest: tłoczony na zimno.

Po tłoczeniu na zimno uzyskuje się sok. Kiedyś taki (pasteryzowany w
buteleczkach 1/8 litra) kupowało się do sałatek.
Widziałem butelkę gdzie z przodu pisało że tłoczony na zimno a z tyłu małymi
literkami że z wytłoków. Olej przeźroczysty jest po rafinacji.
Tłuszcze zwierzęce jadalne są robione z żywego surowca. Niejadalne (na
mydło) z padliny i te wymagają rafinacji. Roslinny zawsze bo surowiec jest
zawsze co najmniej cześciowo spleśniały.
S*


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

bąble na języku
bąble na języku
Woda w kolanie ?
Bąbel- jaki powinien być?
Wrastający paznokieć

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Testy twardości wody: woda w kranie u kolegi 300ppm, u mnie 110ppm, woda mineralna 850ppm
test
Szef Republiki Czeczeńskiej Ramzan Achmatowicz Kadyrow według tureckiej prasy prawie utonął podczas urlopu wypoczynkowego kurorcie Bodrum
Światło słoneczne poprawia wzrok i działanie mitochondriów
Re: Chcą wsadzić ,,Jaszczura" i ,,Ludwiczka" do psychiatryka

zobacz wszyskie »