Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Nadopiekuncza czy czepialska?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nadopiekuncza czy czepialska?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 243


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2007-02-14 11:44:32

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:equqk8$jeg$1@news.onet.pl...
>

> > Absolutnie masz rację, to było nieodpowiedzialne.
> > Mój w tym wieku nie zostawał sam, ani pod opieką osób
> > chorych/śpiących.
>
>
> Rozumiem, ze jak spałaś w nocy, to zawsze był ktoś zdrowy i nie śpiący
> czuwający przy dziecku?
> Bo wiesz... dzieci się czasem budzą w nocy po cichutku i nie budzą
> rodziców...
> Jeśli nikogo nie zatrudniałaś w nocy do dziecka, to było to wyjątkowo
> nieodpowiedzialne.
> ;-)
> --
> Pozdrawiam
> Joanna

Nie wiem jak Siwa, ale ja mam taki egzemplarz maloletniego, ktory co noc
przychodzi do mnie do lozka i jeszcze nigdy nie zdazylo sie abym sie nie
obudzila jak przychodzi i jak z niego wychodzi. I dam sobie za to obciac co
zechcesz ;-)
Dodatkowo na noc drzwi wyjsciowe zamykam na klucz, w ciagu dnia sa tylko
zatrzasniete, wystarczy uzyc klamki i droga na wolnosc stoi otworem. Maly ma
juz za soba proby samodzielnych wypraw na korytarz.
Wczoraj drzwi nie byly zabezpieczone przed otworzeniem ich od wewnatrz.

pozdrawiam
Iwona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2007-02-14 11:46:05

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: a...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

On 14 Feb, 10:41, "Tomasz Dryjanski" <i...@o...pl> wrote:

> To zależy. Jak bardzo nieprzytomna była babcia, jak na ogół dzieci się
> zachowują, na jak długo małżonek wybył itd.

Skoro przychodnia jest 100m od domu to pewnie wybyl jakis kwadrans
wczesniej.
Moje zdanie - czepialska

zona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2007-02-14 11:48:28

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: a...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

On 14 Feb, 11:44, "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> wrote:

> Dodatkowo na noc drzwi wyjsciowe zamykam na klucz, w ciagu dnia sa tylko
> zatrzasniete, wystarczy uzyc klamki i droga na wolnosc stoi otworem. Maly ma
> juz za soba proby samodzielnych wypraw na korytarz.
> Wczoraj drzwi nie byly zabezpieczone przed otworzeniem ich od wewnatrz.

maz nie ma klucza? Babcia nie mogla wstac i zamknac?
BTW, mieszkacie z babcia, czy zaprosiliscie chora babcie do domu?

zona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2007-02-14 11:53:40

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:equkqc$hi7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Ale Twoj synek byl przyzywczajony do tego ze mama w dzien spi. Mialas
> > okazje
> > potrenowac jego i swoje zachowanie.
>
> Co to znaczy "miałam okazję potrenować"? Nie przygotowywałam dziecka od
> urodzenia do faktu, że kiedyś podejmę pracę w takim trybie. Po prostu
> któregoś dnia ją podjęłam i wszyscy się musieli przestawić na inny tryb. W
> tym także syn na chodzenie do żłobka, na to, że mama popołudniami
przysypia.
> Kiedyś musiał być ten pierwszy raz.
>
Czy od razu, jak zaczelas prace w takim trybie po przyjsciu do domu padalas
na lozko i spalas jak kamien? czy moze jednak przez jakis czas spalas
czujnie kontrolujac jednak zachowanie synka? Wiem jak sie zachowuje i co
robi Maks kiedy jestem zajeta gotowaniem. Do wczoraj nie wiedzialam co
bedzie robil kiedy odkryje ze nie ma ani mamy ani taty. Tym bardziej ze ma
zwyczaj sprawdzac co jakis czas czy mama jednak na pewno jest w kuchni.


>
> No to właśnie miał swój pierwszy raz. I osobiście wcale nie uważam, żeby
ten
> pierwszy raz był jakiś drastyczny albo bardzo wczesny.
>

Nie pisze ze ten pierwszy raz byl drastyczny dla niego, raczej dla mnie.
Bardziej mi zalezalo na uzyskaniu dystansu do calej sytuacji i poznania
waszych doswiadczen.

> >>Bez przesady. Trzylatek,
> >> właściwie prawie czterolatek to już duży człowiek jest.
> >
> > Duzy tak, ale czy to wystarczy?
>
> Żeby zająć się sobą przez godzinę pod okiem chorej babci? Zdecydowanie.

Z tym okiem byloby trudno. Babcia unieruchomiona w innym pokoju, naprawde
malo kontaktujaca, mieszkanie duze.

>
> Agnieszka (to ja zachowam dla siebie opowieści mojej matki, co robiłam w
tym
> wieku)
>

Nie badz taka, podziel sie, nadal szukam dystansu ;-))))

Iwona z widokami na tytul super kwoki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2007-02-14 11:56:08

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> napisał
| Nie pisze ze ten pierwszy raz byl drastyczny dla niego, raczej dla mnie.
|
I do tego się przyzwyczajaj :)
Zawsze jest czegoś pierwszy raz i niestety albo masz nerwy ze stali albo
chodzisz cała w nerwach co też to Twoje dziecię teraz robi/jak sobie poradzi
na występie/ a jak mu minie pierwsza wycieczka.... i tak do 18-stego roku
życia ( oby ! )
:)


--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2007-02-14 11:58:46

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "oshin" <o...@u...engram.psych.uw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:1v3gvwmp4v2py.1mzknxk6alo.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 14 Feb 2007 09:26:58 +0100, IwonaW napisał(a):
> > W jakim wieku wasze dzieci zostaly same w domu?
>
> 7 m-cy? ;)
> No dobra, na chwilę, w łóżku. Nie było wyjścia trza było wyjść do panów
> ochroniarzy coby pomogli włączyć prąd.
>
I pewnie mniej bym sie czepiala gdyby Maks mial 7m-cy a nie 3,5roku. Wtedy
wsadzony do lozeczka bylby uziemiony w bezpiecznym miejscu i nie przyszloby
mu do glowy wychodzenie z domu, wlazenie na parapet, odkrecenie gazu,
wody........
Na szczescie takie pomysly nie przyszly mu do glowy ale IMHO powinny przyjsc
odpowiedzialnemu tatusiowi.

Iwona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2007-02-14 12:00:30

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: " Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:equh2o$1ji$1@inews.gazeta.pl>
IwonaW <iwo_nka[spam]@wp.pl> pisze:

> Czy czepiam sie? A moze jednak mam racje ze bylo to nieodpowiedzialne?

IMHO nie czepiasz się.
3.5 -letnie dziecko jest stanowczo za małe, by zostawać samo w domu. Celowo
piszę "samo", bo ciężko chorej, przysypiającej babci istotnie nie można
traktować jako kompetentnej opiekunki. Samodzielność dziecka w zakresie
zabawy, higieny itp. nie ma tu kompletnie nic do rzeczy. Pod nieobecność
dorosłych mogą mieć miejsce takie sytuacje, w których 3-letni maluch nie
poradzi sobie sam, bo nie będzie wiedział, jak zareagować, co powinien
zrobić.

Moja córka zaczęła zostawać sama (na krótko, bo do pół godziny) gdy miała
skończone 6 lat. Syn też ma teraz 6 lat, ale jego samego w życiu bym nie
zostawiła (ma zbyt bujną wyobraźnię i przyzerowe poczucie odpowiedzialności
za to, co robi). Może za parę miesięcy, jak "wydorośleje".

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2007-02-14 12:02:15

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:equte6$q7i$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Zawsze jest czegoś pierwszy raz i niestety albo masz nerwy ze stali albo
> chodzisz cała w nerwach co też to Twoje dziecię teraz robi/jak sobie
> poradzi
> na występie/ a jak mu minie pierwsza wycieczka.... i tak do 18-stego roku
> życia ( oby ! )
> :)

Marzycielka. ;-)
Zapytaj swojej mamy, czy się nie martwi o Ciebie.
Jak dziecko jest dorosłe nie masz już żadnego wpływu na jego postępowanie, a
dalej jest Twoim dzieckiem.

--
Pozdrawiam
Joanna (syn Michał 20 lat, córka Anna 18 lat)
http://jduszczynska.republika.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2007-02-14 12:02:18

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> napisał w wiadomości
news:equh2o$1ji$1@inews.gazeta.pl...

> wczoraj TZ zostal z naszym prawie 3,5letnim synem, ja musialam isc do
> pracy.
> Byla z nimi jeszcze babcia, prawie nieprzytomna z powodu ostrej anginy.
> Absolutnie nie nadajaca sie do opieki nad maluchem.

Do opieki nie, a do przypilnowania przez 10 min?, zerknięcia okiem co młody
robi?

> Wiedzialam ze TZ chce
> isc do lekarza, ale nie bylam w stanie okreslic sie dokladnie kiedy wroce
> z
> pracy. Zwolnilam sie z firmy ale w progu domu udalo mi sie stanac
> dokladnie
> o godz. na ktora TZ mial wyznaczona wizyte.

To ile czasu już go nie było, ile czasu dziecko było 'samo'?


> Okazalo sie ze dziecko bylo
> samo, bo naprawdej chorej, przysypiajacej babci nie licze.

A co synek robił w tym czasie jak przyszłaś?


> Maly jest bardzo niesamodzielny, mocno "przylepny". Dopiero od stycznia
> chodzi do przedszkola, ostatnie 2 tygodnie byl w domu z powodu
> przeziebienia. Do tej pory caly czas byl ze mna lub z moja mama.

Rozumiem, że Twoja mama to ta chora babcia?


> Zdenerwowalam sie, tym bardziej ze TZ nie zadzwonil kiedy bede - nie
> wiedzial jak dlugo dziecko bedzie samo. Nie przyszlo mu do glowy
> zaprowadzic
> malego do sasiadki, zaczekac chwile (przychodnie mamy 100m od domu). Po
> prostu wyszedl.

No tutaj trochę błąd że żadne z Was nie zadzwoniło do drugiego by się
dogadac co do godziny.


> Jak mu powiedzialam ze jest nieodpowiedzialny uslyszalam ze sie czepiam bo
> "przeciez nic sie nie stalo".

Nic sie nie stało, ale się mogło stać.
Analogicznie do sytuacji, mój mąż nie wyszedłby z domu w takim momencie.
Poczekałby na mnie, i spóźnił się do lekarza, lub wziął młodego ze sobą.
Zależy też do jakiego lekarza szedł mąż. Czy na zwykłą wizyta u internisty,
czy jakieś badanie.

> W jakim wieku wasze dzieci zostaly same w domu?

Mój został jak miał ok 5 lat na kilka minut.
Ostatnio musiałam iść nagle po coś do piwnicy i chłopcy zostali sami przez 3
min.


> Czy czepiam sie? A moze jednak mam racje ze bylo to nieodpowiedzialne?

Trudno mówic tutaj o 100% nieodpowiedzialności, bo jednak była babcia.
Dziecko nie zostało w domu całkiem samo. Może jednak mąż brał to pod uwagę
wychodząc.

--
Pozdrawiam

Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2007-02-14 12:03:22

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:equo2t$8ft$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "oshin" <o...@u...engram.psych.uw.edu.pl> napisał w
wiadomości
> news:1v3gvwmp4v2py.1mzknxk6alo.dlg@40tude.net...
>
> > Jestem tylko zdziwiona, że mąż nie zadzwonił i jeśli czegoś bym się
> > czepiała, to raczej tego.
>
> A dlaczego żona nie zadzwoniła: "Już wracam, będę o piątej".
> Zanim się zacznie mieć do kogoś pretensje, zawsze trzeba spojrzeć, czy
> samemu faktycznie się jest w porządku.
> --

Nie zadzwonila bo nie przyszlo jej do glowy ze tatus zostawi dziecko samo w
domu (no, prawie samo :-((

> Pozdrawiam
> Joanna
>

pozdrawiam
Iwona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 25


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szkodliwe prace domowe...
zielona szkoła (raz jeszcze) i pieniądze
Oilatum czy balneum hermal plus
Stereo 3D photography capture stereoscopic still and motion images
Jak ubrać 10 latka na narty?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »