Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Nadopiekuncza czy czepialska?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nadopiekuncza czy czepialska?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 243


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2007-02-14 13:03:09

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "zona alberta" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Feb, 12:59, "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
wrote:

> > Nie jestem w stanie go tego oduczyc bo
> > spimy w jednym pokoju i nie mam mozliwosci tego zmienic.

> To nie jest żaden argument. Dziecko przechodzi i zostaje w Twoim łóżku, bo
> jest tego nauczone. Tak samo można nauczyć, żeby spało w swoim łóżku. Trzeba
> tylko chcieć. Nie chcesz, nie robisz nic w tym kierunku, to tak masz.

Tym bardziej, ze dziecko ma juz 3.5 roku.

zona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2007-02-14 13:04:17

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "zona alberta" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Feb, 12:54, "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> wrote:

> Mam nadzieje ze przed 18-stka z tego wyrosnie.

Jesli mu pozwolisz...

> Czy to moje bieganie do niego jest argumentem za czy przeciw zostawieniu go
> samego w domu?

Nie ma znaczenia.

zona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2007-02-14 13:04:28

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> napisał w wiadomości
news:equv23$sdc$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:equucm$dvb$1@node1.news.atman.pl...
>>
>> A co jak jesteś w łązience a dziecko się przez ten czas obudzi? Nie
>> jesteś
> w
>> stanie lecieć do niego w sekundę.
>>
> Nie wiem co robi Paulinka, ale idac do lazienki nie zamykam sie. Slyszac
> ze
> maly mnie szuka po prostu go wolam. I (tu rumieniec...w nawiazniu do
> pewnej
> dyskusji) w zwiazku z tym juz nie raz widzial mnie nago.

No więc Twój synek jest już na tyle duży że wyjdzie sam z łóżka/pokoju jak
się obudzi i Cię szuka. Więc jeśli była babcia a on by wyszedł to pewnie by
ją zobaczył śpiącą i może by nie panikował.
A czy w ogóle jak przyszłaś to on był przestraszony, czy zachowywał się
normalnie?



>> Szok to chyba za duże słowo. Tzn zalezy przez ile czasu nikt do dziecka
> nie
>> przychodzi gdy ono się obudzi i woła.
>
> Co noc Maks przychodzi do mnie do lozka, wiec rano zawsze budzi sie przy
> mnie. W ciagu dnia spi sam ale po przebudzeniu albo biega z krzykiem po
> mieszkaniu wolajac mnie albo krzyczy. Jestem przy nim w ciagu 10sekund (no
> chyba ze jestem w lazience, wtedy patrz wyzej ;-)))
> Wiem, mam maminsynka ;-)

Nie sądzę by był mamisynkiem. Po prostu dzieci do pewnego wieku sa bardzo
związani z rodzicami/ z mamą i potrzebują bardzo dużo jej obecności i
bliskości.



>> > A z tą opieką "na śpiąco", to moje dziecko zajmuje się sobą idealnie,
> więc
>> > tż wracający z nocki o 7 rano, żegnał się ze mną w korytarzu, a sam go
>> > mył, przebierał, robił młodemu śniadanie i szedł spać, tak na ok.3-4 h.
>>
>> IMO jest to jednoznaczne z zostawieniem dziecka bez opieki.
>
> A moim zdaniem nie jest to takie jednoznaczne. Dziecko wie ze sa z nim
> rodzice, ktorych mozna obudzic.

Ha, ale mi nie chodzi o to że to dziecko się wystraszy jak zobaczy że rodzic
śpi/ jest samo. Ale o to że taki 3,5 latek może mieć pomysły z kosmosu i
potrafić bardzo cichutko narobić szkód w domu albo narazić siebie na jakieś
niebezpieczeństwo. Do tego nie potrzeba hałasów by mógł się śpiący rodzic
obudzić.


> Zakladam ze wczesniej zdarzaly sie sytuacje
> ze tate budzilo zachowanie sie synka i interweniowal wiec mlody wie ze nie
> jest calkowicie poza kontrola.

No chyba że tak. Bo bardzo możliwe, że tata drzemał na kanapie przy synku
przez te kilka godzin i był w stanie zareagować na jakieś niebezpieczne dla
dziecka sytuacje. Ale wydaje mi się że trudno jest przez 3-4 h otwierać i
zamykac oczy. Ja zrozumiałam że tata poszedł spać na ten czas. Czyli mocno
zasypiał. Ale mogę się mylić.


> Gorzej jak jest babcia zlozona wysoka
> goraczka, w dodatku babcia z tych co to sa ale jakby ich wcale nie bylo.
> Uczciwie jeszcze przed urodzeniem malego zapowiedziala ze z malymi dziecmi
> ona kontaktu nie ma i ich "nie czuje" i trzyma sie tego braku kontaktu
> konsekwentnie i do dzisiaj.

Trudo mi wnikac w Wasze relacje, w to co myślał Twój mąż jak wychodził z
domu. Jeśli jest tak jak piszesz, że babcia całkiem byłą wyłączona, to mąż
postąpił nieodpowiedzialnie. Tym bardziej, że wcześniej nie ustaliliście ze
soba telefonicznie, któe o której wraca/wychodzi. Może gdybyś zadzwoniła do
męża z informacją że będziesz o tej i o tej bo się zwolniłas z pracy, to on
pewnie by poczekał te 10 minut by się z Tobą w drzwiach minąć, a do lekarza,
no trudno, najwyżej by był te 10 minut spóźniony

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2007-02-14 13:04:39

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "zona alberta" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1171455792.829061.42690@a75g2000cwd.googlegroup
s.com...
> On 14 Feb, 12:12, "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> wrote:
>
>
> Czasem bywaja jednak sytuacje bez wyjscia, wiec skoro balas sie, ze
> istnieje ryzyko, ze tata sobie pojdzie (choc ja akurat nie uwazam, ze
> zostawil dziecko samo) trzeba bylo poprosic go o wziecie dziecka ze
> soba, albo wyjsc doslownie kilka minut wczesniej z pracy.

Wlasnie o to chodzi ze nie balam sie ze tata sobie pojdzie bo nawet mi to do
glowy nie przyszlo. Balam sie brac Maksa do poradni. Z pracy wyszlam tak
szybko jak moglam.

> Zabraklo tego, o czym pisaly juz dziewczyny - kontaktu miedzy
> rodzicami.
> BTW, czy babcia w ogole wiedziala, ze tata poszedl?

Wydaje mi sie ze nie widziala, ale 100% pewnosci nie mam, nie rozmawialam z
nia o tym. Jest chora nie ma co jej glowy zawracac.

>
> zona
>
Iwona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2007-02-14 13:08:15

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:eqv02o$6ql$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:equvqf$e95$1@node1.news.atman.pl...
>> Jestem pewna.
>> Jak inaczej wytłumaczyc to, że będąc w ciąży (pierwszej) i mieszkając
>> jeszcze z rodzicami, po awanturze z ojcem zawinęłam się i w 5 minut
>> wynajęłąm mieszkanie (razem z TŻtem ofkors). Moja mama przez 2 tyg nie
>> wiedziała gdzie jestem, nie dzwoniła, nie pytała się. NIC!
>
> To się nazywa patologia. Bardzo współczuję.

Już się przyzwyczaiłam.

> Podkreślę jednak drugą stronę medalu.
> Córka pożarła się ze swoim ojcem, a moim mężem. Wyszła z domu w pięć
> minut. Nie odezwała się, nie zadzwoniła, nie raczyła nawet powiadomić, że
> jest bezpieczna i sobie radzi.

Pod Twoją nieobecność Twoja córka pokłóciła się ze swoim ojcem a Twoim
mężem. Przychodząc do domu widzisz że nie ma córki, wysłuchujesz relacji ze
zdarzenia od męża. Nie masz wiadomości od córki do wieczora, na drugi dzień,
za dwa dni, za dwa tygodnie. kiedy zaczynasz się interesowac co się dzieje z
Twoją córką?

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2007-02-14 13:10:19

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "x" <y...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jak mu powiedzialam ze jest nieodpowiedzialny uslyszalam ze sie czepiam bo
> "przeciez nic sie nie stalo".
> W jakim wieku wasze dzieci zostaly same w domu?
> Czy czepiam sie? A moze jednak mam racje ze bylo to nieodpowiedzialne?

No cóż, są faceci którzy "tak" mają... w tym i mój mąż...
Uważam, że dziecko nawet pod opieką może zrobić coś nieprzewidywalnego ze
szkodą dla siebie, a co dopiero bez opieki...
Oczywiście, są dzieci z rodzin patologicznych, gdzie nie mają co jeść i nikt
się nimi nie interesuje i żyją...
Męża nie zmienisz, ale faktem jest, że lepiej żałować, że się czemuś nie
zapobiegło będąc przy małym, niż przy nim nie będąc.


pozdrawiam,
Ewa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2007-02-14 13:14:06

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "zona alberta" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Feb, 13:04, "IwonaW" <iwo_nka[spam]@wp.pl> wrote:

> > Zabraklo tego, o czym pisaly juz dziewczyny - kontaktu miedzy
> > rodzicami.
> > BTW, czy babcia w ogole wiedziala, ze tata poszedl?

> Wydaje mi sie ze nie widziala, ale 100% pewnosci nie mam, nie rozmawialam z
> nia o tym. Jest chora nie ma co jej glowy zawracac.

Nie spytasz sie meza, bo nie chcesz sie denerwowac i nie spytasz
babci, bo jest chora. Wolisz nie wiedziec i dalej narzekac na
sytuacje, ktorej przebiegu do konca nie znasz?

zona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2007-02-14 13:14:38

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "zona alberta" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1171457806.393265.286360@h3g2000cwc.googlegroup
s.com...
On 14 Feb, 12:48, "Szpilka" <s...@s...pl> wrote:

> > IMO jest to jednoznaczne z zostawieniem dziecka bez opieki.
> > Ale masz jakies inne propozycje?
>
> A muszę mieć? Takie jest moje zdanie i tyle.

* No krytyka powinna byc konstruktywa, z sugestiami zmian :)

To to jak mi coś sensownego zasugerujesz to ja konstruktywnie zmienie moje
krytyczne nastawienie ;-P

> Ok, byłaś chora, słaba, czasem przysnęłaś, ale nie wyłączyłąś się na 3-4
> h.
> Ja tez nieraz w dzień jak siedzę z dzieciakami, i one się bawią, ja zerkam
> w
> tv to potrafi mi się oko zamknąć. Ale cały czas słysze co się dzieje, co
> chwila oczy otwieram. Zazwyczaj taka drzemka trwa do 10 minut i wstaję jak
> nowonarodzona. Ale 3-4 h?

*Ja wlasnie sen meza Paulinki odebralam jak drzemke. Ale ja wychodze z
*zalozenia, ze przy dziecku raczej nie sie zapada w gleboki zimowy sen.

No a mi trudno zrozumieć jak można drzemać przez kilka godzin. To musi byc
bardzo męczące i wyczerpujące. Tym bardziej że mąż wrócił z pracy po nocy,
więc podejrzewam, ze się wtedy twardo zasypia.



> >Podejrzewam jednak, ze czas reakcji byl dlugawy.
>
> Oj, czas reakcji może być długawy nawet jak w łazience się siedzi, a
> dzieci
> lataja po domu.

*<flame mode=on>Eee tam. IwonceW zajmuje 10 sekund (w zwiazku z czym
*3.5 letni syn ogladal ja juz kilka razy nago)<flame mode=off>

Eee taki flejm już był, się nie załapałaś ;-p


> >Biorac pod uwage, ze nie mam z kim zostawic dzieci a albert nie mogl
> >sobie pozwolic na wolne nadal przyrownamy to do zostawienia dzieci bez
> >opieki?

> >Lekki sen przy dziecku bawiacym sie obok
>
> Ale jest różnica między lekkim snem, drzemaniem na kanapie, a położeniem
> się
> spac na kilka godzin. Przynajmniej ja tak zrozumiałam z postu Paulinki.

*A ja inaczej, to moze niech sie Paulinka wypowie, albo najlepiej jej
*TZ :)

No właśnie, bo jeszcze się pokłócimy na ten temat i nici ze ślubów ;-)


> A jak się śpi to się śpi.

*Howgh! ;p

:-D

*zona
*(Sylwia, zdecydowanie musimy dogadac szczegoly zanim odbeda sie
*oficjalne zareczyny ;)

Koniecznie :-))

Sylwia

ps. czemu mi nie ptaszkujesz?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2007-02-14 13:14:40

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: "MONI|<A" <moni|<...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

> >
> > Po przeczytaniu całości ja odnosę się może do tematu "Nadopiekuńcza czy
> > czepialska?"
> > Wg mnie ani jedno ani drugie.
> > Dlaczego mąż nie zabrał ze sobą dziecka?
> >
>
> Juz co prawda odpowiedz padla, ale napisze ze po ostatniej 14dniowej
opiece
> i antybiotyku nie mialam ochoty na wycieczke Maksa do przychodni w dodatku
> dla doroslych.
>

Iwona a co Ty zrobiłabyś w tej sytuacji gdybyś była na miejscu męża?
Rozmawialiście o tym z mężem?
W tej chwili najważniejsze jest abyście z mężem wymielili swoje poglądy na
temat tego wydarzenia, jakie są Wasze odczucia, wyobrażenia co do właściwego
zachowania w takiej sytuacji.
Praca nad przepływem informacji jest ważna w każdej rodzinie. Wielką pomyłką
jest licznie na to że druga osoba bezbłędnie odgadnie nasze myśli.
Każdy człowiek jest inny, każdy może inaczej oceniać tą samą sytuację,
czego doskonałym przykładem jest Twoja reakcja na zachowanie męża.
Na spokojnie przegadajcie temat, na drugi raz będziecie bogatsi o pewną
wiedzę i coś podobnego nie będzie miało miejsca.

Pozdrawiam

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2007-02-14 13:15:19

Temat: Re: Nadopiekuncza czy czepialska?
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Szpilka napisał(a):

> wiemy, bo słyszymy, możemy w każdej chwili do nich zerknąć.
> A jak się śpi to się śpi.

E tam. Ja wiem, co się dzieje, jak śpię. Zwłaszcza z dziećmi.
Walki kotów i przejeżdżajace pod oknem samochody* też rejestruję.

*Mieszkam na czymś w rodzaju przedmieścia, samochody jeżdżą
tylko "swoje", a już nocą to szczególnie.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 25


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szkodliwe prace domowe...
zielona szkoła (raz jeszcze) i pieniądze
Oilatum czy balneum hermal plus
Stereo 3D photography capture stereoscopic still and motion images
Jak ubrać 10 latka na narty?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »