Nadzerka - prosze o pomoc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 23

11. Data: 2000-05-15 14:22:19

Temat: Odp: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: "Agnieszka" <...@...0> szukaj wiadomości tego autora

> Czyli ten typ nadżerki (w przeciwieństwie do nadżerki rzeczywistej -
ubytku
> nabłonka płaskiego) nie kwalifikuje się do leczenia przez wypalanie,
> wymrażanie itd?
pewnie, że nie
> 3) obserwacja (dodatkowo lekarz sugerował ewentualne kłopoty przy
>porodzie
mogą wystąpić problemy z szyjka macicy
> po zabiegach kriodestrukcji, a z tego co znalazłem w internecie ta metoda
> nie zostawia blizn lub zostawia blizny elastyczne, które nie powinny
> stanowić kłopotu)
tak do końca nie można być tego pewnym - każdy zabieg na szyjce może w
przyszłości powodować problemy przy ciąży i porodzie
> 4) ostatnia propozycja: leczenie jakimś płynem. Niestety nie wiem jak się
to
> cudo nazywa, ale ma to być nowość szwajcarskiej produkcji - może ktoś wie
coś o tej metodzie?
Dobra sprawa to opatrunek z Vagothylu lub globulki z Albothylu
> Ulotka z Femodenu mówi, że samoistna
> czynność hormonalna powinna wrócić po ok. jednym miesiącu, a w >przypadku
jej braku po 2-3 miesiącach należy zgłosić się do ginekologa.
A więc w ulotce jest jasno napisane, że "powinna", a jednak może się
zdarzyć, że mogą wystąpić problemy z powrotem płodności. Moim zdaniem należy
dokładnie czytać ulotki (między wierszami jak to się mówi) a dowiesz się
wszystkiego.
Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2000-05-16 08:07:08

Temat: Re: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: "Alf'Red" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

>> Ulotka z Femodenu mówi, że samoistna
>> czynność hormonalna powinna wrócić po ok. jednym miesiącu, a w przypadku
>>jej braku po 2-3 miesiącach należy zgłosić się do ginekologa.

>A więc w ulotce jest jasno napisane, że "powinna", a jednak może się
>zdarzyć, że mogą wystąpić problemy z powrotem płodności. Moim zdaniem
należy
>dokładnie czytać ulotki (między wierszami jak to się mówi) a dowiesz się
>wszystkiego.

Dziękuję Agnieszko, ale widać wyglądam na głupszego niż jestem :). Tego, że
kłopoty mogą, ale nie muszą wystąpić sam się domyśliłem. Interesuje mnie jak
często takie zaburzenia się zdarzają i jak wygląda sprawa kiedy już się
pojawią? Ulotka w/w leku odsyła do ginekologa, który powinien mieć
specjalistyczny opis i oczywiście wkrótce się do niego wybierzemy, ale mam
już taką przekorną naturę, że wolę mieć jakieś podstawy do ewentualnej
dyskusji, niezależnie czy ginekolog będzie do tych preparatów nastawiony
pozytywnie czy negatywnie. Zależy mi po prostu żeby mojej dziewczynie nic
złego się nie stało i dlatego jeszcze raz poproszę jakiegoś ginekologa,
który zabłąka się na tą listę, żeby poświęcił trochę swojego cennego czasu i
przekazał swoją wiedzę na ten temat.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2000-05-16 08:39:44

Temat: Odp: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: "Agnieszka" <...@...0> szukaj wiadomości tego autora

> Zależy mi po prostu żeby mojej dziewczynie nic
> złego się nie stało
Sprawa zażywania hormonów przez kobiety, które jeszcze nie rodziły jest
bardzo kontrowersyjna, bo tak naprawdę nie wiesz czy ona w ogóle jest
płodna, a to jest podstawowa sprawa. Tak samo nie wiesz ( jeśli jeszcze nie
rodziła) w jakiej grupie ryzyka jest jeżeli chodzi o zakrzepicę. Kobieta,
która była już w ciąży wie to doskonale, bo czas ciąży jest tym, kiedy
wychodzą na jaw wszystkie ukryte skłonności i choroby. Jeśli nie chcesz, aby
coś złego jej się stało - nie zmuszaj jej do pigułek. Nie wiem ile ona ma
lat, ale pamiętaj, że kobieta jest płodna przez kilka dni w miesiącu - a Ty
jesteś ciągle płodny. Nie obarczaj jej odpowiedzialnością za płodność.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2000-05-16 09:12:58

Temat: Re: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: "Alf'Red" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

>Jeśli nie chcesz, aby
>coś złego jej się stało - nie zmuszaj jej do pigułek. Nie wiem ile ona ma
>lat, ale pamiętaj, że kobieta jest płodna przez kilka dni w miesiącu - a Ty
>jesteś ciągle płodny. Nie obarczaj jej odpowiedzialnością za płodność.

No i wyszedłem na potwora :( . Problem w tym, że to jej na tym zależy. Przy
tym wskaźnik Pearla dla hormonów: 0,2-0,3, prezerwatywy 3,1-3,9, metod
naturalnych średnio ok. 20 (dane z jakiejś stony internetowej, ale chyba
zbliżone do rzeczywistości). A dziecko na studiach medycznych, gdzie oboje
studiujemy nie ułatwia życia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2000-05-16 10:27:24

Temat: Odp: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: "Agnieszka" <...@...0> szukaj wiadomości tego autora

> No i wyszedłem na potwora

Przepraszam, nie chciałam , żebyś tak to odebrał
Jeżeli o wskaźnik Pearla, to zauważ, że różne źródła różnie podają, a co
najciekawsze wartości biorą po prostu z kosmosu i rzadko kto się pod tym
podpisuje. Zbieram takie wiadomości od 10 lat i wszędzie są przekłamania.
Nie wspominam już o kolorowych kobiecych czasopismach, gdzie piszą co tylko
sobie wymyślą. Moim odnośnikiem jest "Ginekologia praktyczna" pod redakcją
Pschyrembla, gdzie wszystko jest pięknie opisane: wady i zalety metod,
sposób obliczania wskaźnika Pearla, na jakiej grupie reprezentatywnej był
obliczany. Wiesz, decyzja należy do Was, ja też przechodziłam przez różne
formy antykoncepcji( od prezerwatywy i kremów poczynając na hormonach
kończąc), teraz jesteśmy już 3 lata po ślubie i stosujemy metodę
wieloobjawową, która jest bardzo skuteczna, ekologiczna, tania i za nic nie
zamienilibyśmy jej na pigułki, które powodują osłabienie układu
immunologicznego ( a potem grzybice, stany zapalne pochwy itp.).A
ginekolodzy ? Kiedy jakiś czas temu miałam problemy z owulacją (co
stwierdziłam dzięki obserwacjom temperatury i ogólnego samopoczucia), to
ginekolog mnie wyśmiał jak się dowiedzial skąd ja wiem o tym, że 5 miesięcy
nie miałam owulacji. Po tym oczywiście wcisnął mi pigułki(?), a co
najciekawsze po 3 miesiącach zażywania, będąc na kontrolnym USG dowiedziałam
się (mam zdjęcie), że jestem w trakcie owulacji(????). Dodam, że pigułki
zażywałam regularnie. Po tym i paru innych incydentach u lekarzy, sami
troszczymy się o naszą płodność, a do ginekologa chodzę raz w roku na
cytologię, nie mam nadżerek (które miałam po Delfenie), żadnych infekcji
pochwowych i tym podobnych.
Jak to się mówi : wybór należy do Was, ale musicie wiedzieć spośród czego
wybieracie. Teraz po trzech latach zdecydowaliśmy się na dziecko - przez
moją ciążę utwierdziłam się w przekonaniu, że metoda jest naprawdę
skuteczna.
Ostatnio znalazłam bardzo ciekawą stronę , gdzie piszą lekarze ze szpitala
św.Zofii z Warszawy, dr Dmochowski z Poznania, a także prof. Fijałkowski z
Łodzi. Warto zapoznać się z tymi artykułami. Jeśli masz ochotę - zajrzyj
tam.
Pozdrawiam.

http://www.mateusz.pl/goscie/ligamm/npr/ola.htm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2000-05-16 11:24:57

Temat: Re: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: b...@k...net.pl (Monika Bujak) szukaj wiadomości tego autora

----- Original Message -----
From: Alf'Red <a...@p...com>
To: <p...@n...pl>
Sent: Tuesday, May 16, 2000 11:12 AM
Subject: Re: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc

>
> >Jeśli nie chcesz, aby
> >coś złego jej się stało - nie zmuszaj jej do pigułek. Nie wiem ile ona ma
> >lat, ale pamiętaj, że kobieta jest płodna przez kilka dni w miesiącu - a
Ty
> >jesteś ciągle płodny. Nie obarczaj jej odpowiedzialnością za płodność.
>
>
> No i wyszedłem na potwora :( . Problem w tym, że to jej na tym zależy.
Przy
> tym wskaźnik Pearla dla hormonów: 0,2-0,3, prezerwatywy 3,1-3,9, metod
> naturalnych średnio ok. 20 (dane z jakiejś stony internetowej, ale chyba
> zbliżone do rzeczywistości). A dziecko na studiach medycznych, gdzie oboje
> studiujemy nie ułatwia życia.
>
>
Przykro mi to mówić, ale mam dwoje dzieci stosując metode, że tylko kilka
dni jest sie płodną. Skrzetnie omijaliśmu te dni. Urodziły sie zdrowe
bobasy. Ludzie myślcie co robicie. Pa. Monika

---
20 MB za darmo, szczegoly w [ http://poczta.onet.pl ]
Nowe opcje wyszukiwarki [ http://search.onet.pl ]

--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-sci-medycyna
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-sci-medycyna/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

17. Data: 2000-05-16 12:37:26

Temat: Re: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: "Alf'Red" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

>Ostatnio znalazłam bardzo ciekawą stronę , gdzie piszą lekarze ze szpitala
>św.Zofii z Warszawy, dr Dmochowski z Poznania, a także prof. Fijałkowski z
>Łodzi. Warto zapoznać się z tymi artykułami. Jeśli masz ochotę - zajrzyj
>tam.
>Pozdrawiam.
>
>http://www.mateusz.pl/goscie/ligamm/npr/ola.htm

Przeczytałem, co prawda nie wszystko, ale dochodzę do wniosku, że cześć
artykułów jest nie mniej demagogiczna niż ulotki reklamowe leków
hormonalnych. Argumenty za metodami naturalnymi są nieprzekonywujące:
skuteczność - patrz list Moniki i inne źródła, pozytywny wpływ na związek -
słyszałem kilka zupełnie innych opinii, religijne - bez komentarza.
Ponieważ dyskusja zboczyła z konkretnych pytań, na które zresztą i tak nie
dostałem odpowiedzi (widać żaden ginekolog nie odwiedza tej listy - tak, tym
razem to jest ironia panie i panowie doktorzy), na ogólne za i przeciw,
proponuję ją zakończyć.

Agnieszko, chciałbym z Tobą jeszcze porozmawiać. Jeżeli nie masz nic
przeciwko odezwij się na priva:
Piotr S.
a...@p...com

EOT

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

18. Data: 2000-05-16 13:41:07

Temat: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: "Agnieszka" <...@...0> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Monika Bujak <b...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:005a01bfbf28$8daebf60$11cba0d4@tbujak...> >Przykro mi to mówić, ale
mam dwoje dzieci stosując metode, że tylko kilka
> dni jest sie płodną. Skrzetnie omijaliśmu te dni. Urodziły sie zdrowe
> bobasy.

A czy był to "kalendarzyk" czy też przeszliście kurs NPR ? To jest ogromna
różnica.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

19. Data: 2000-05-16 14:54:10

Temat: Re: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: b...@k...net.pl (Monika Bujak) szukaj wiadomości tego autora

Witaj,
Myślę, że rozbiliśmy wszystko zgodnie z zaleceniami lekarza. Temperatura,
obserwacja siebie, kursik u ginesa itd. Widocznie mój organizm nie jest w
pełni konwencjonalny i nie rozumie, że mądrzy ludzie ustalili jak ma być.
Myślę, że mamy prawie XXI wiek i poleganie wyłącznie na swoim organiźmie,
który podlega tak wielkim stresom dnia dzisiejszego jest wielką
nonszalancją. A dzieci są na całe życie a nie na trzy lata. Sama sobie nie
zdawałam z tego do niedawna sprawy.
Pozdrawiam Monika
----- Original Message -----
From: Agnieszka <...@...0>
To: <p...@n...pl>
Sent: Tuesday, May 16, 2000 3:41 PM
Subject: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc

>
> Użytkownik Monika Bujak <b...@k...net.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:005a01bfbf28$8daebf60$11cba0d4@tbujak...> >Przykro mi to mówić,
ale
> mam dwoje dzieci stosując metode, że tylko kilka
> > dni jest sie płodną. Skrzetnie omijaliśmu te dni. Urodziły sie zdrowe
> > bobasy.
>
> A czy był to "kalendarzyk" czy też przeszliście kurs NPR ? To jest ogromna
> różnica.
>
>
> ---
> 20 MB za darmo, szczegoly w [ http://poczta.onet.pl ]
> Nowe opcje wyszukiwarki [ http://search.onet.pl ]
>
>

---
20 MB za darmo, szczegoly w [ http://poczta.onet.pl ]
Nowe opcje wyszukiwarki [ http://search.onet.pl ]

--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-sci-medycyna
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-sci-medycyna/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

20. Data: 2000-05-16 17:13:51

Temat: Odp: Odp: Odp: Nadzerka - prosze o pomoc
Od: "Basia" <b...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > A więc co to jest rak ?
> Nowotwór złosliwy pochodzenia nablonkowego. = nie kazdy nowotwór
> zlosliwy jest rakiem.
>
... ale kazdy rak jest nowotworem zlosliwym tyle ze malo lub bardzo - dobrze
napisal (cyt:" (rak jest złośliwą postacią nowotworu)
Jezus! Jeslis doktor to do powtórki z patomorfo, jesli nie to radze cos
przeczytac") wiec nie wiem czemu starasz sie byc niemily? Proponuje zebys
sam czytal uwazniej posty :)

Pozdrawiam
Basia