Data: 2005-11-28 17:05:48
Temat: Re: Najnowsze "Ogrody", czyli temat pod dyskusj
Od: Marta Góra <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 28 Nov 2005 17:43:18 +0100, Basia Kulesz
napisał(a):
> Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:33g12bhhg34f$.p9wl2sd2sw94$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 28 Nov 2005 16:18:56 +0100, Gleba napisał(a):
>>
>>> A jak waszym zdaniem ma zachowac sie ten profesjonalny sprzedawca-
>>> ogrodnik,jeśłi klient po prostu mądrzy sie i "wciska ciemnotę" jaki to z
>>> niego znawca roślin.
>>>
> > Dyskretnie przejśc nad tym do porządku dziennego.
>> Klient ma zawsze rację.
>
> Ciekawa byłam, czy ktoś kiedyś wreszcie to napisze...niezależnie od tego,
> jaki to klient, mądry czy głupi, zna się na bambusach czy nie (się nie znam
> i można mi to wypominać do woli :D), to jednak on płaci. I jak krytyka
> kupujących, to może we własnym gronie, niekoniecznie na ogólnopolskich
> łamach.
>
Lata pracy, lata doświadczeń;)
I nie jest ważne na co sprzedawca, właściciel musi zarobić.
Przede wszystkim musi sobie zapracować na szacunek i
lojalność klienta, by ten wrócił powtórnie.
I po to się zatrudnia kompetentnych sprzedawców, albo
przynajmniej próbuje ich przeszkolić. Są branże, gdzie
wciskanie kitu nie wystarczy - ach, wytrzyma to nasz
klimat, albo pani tak pięknie w różowym. Bo w tym wypadku
najwyżej klient się wścieknie i wiecej nie przyjdzie.
Ale już w sklepie budowlanym ciężko będzie wmówić, że do
balkonowej balustrady albo lustra z kryształu wystarczy
kołek fi 6. Jeśli jednak klient się mądrzy, trzeba jakoś
dyplomatycznie dać mu do zrozumienia że nie ma racji i
próbować przekonać, niekoniecznie udając mądrzejszego.
Są branże, w których oczekuję kompetencji sprzedawcy i
wierzę, że nie chce mnie naciagnąć i to świadomie, jeśli mu
się udaje to więcej do sklepu nie wracam. Ale są takie
sklepy, punkty gdzie wolę z zakupem sama.
Dobry sprzedawca powinien wykazac się nie tylko wiedzą, ale
i taktem.
A artykuł w "Ogrodach" ta pani mogła zostawić dla siebie
jako ciekawostkę lub anegdotę. Po prostu zabrakło jej klasy
i tyle.
--
Pozdrawiam
Marta
|