« poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2009-05-29 13:14:44
Temat: Re: NarkotykiDnia Fri, 29 May 2009 13:45:59 +0200, Vilar napisał(a):
> To juz mój ulubiony Tussipect z efedryną jest passe?
>
> M.
Tussipect? - bleee. Raczej Sirupus Pini porównywalny jest z moim, jeśli
już. A i tak smak mojego o niebo lepszy - muszę pilnować, aby się rodzinka
nie dorwała "bez okazji" ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2009-05-29 14:11:33
Temat: Re: Narkotykitren R pisze:
> Aicha pisze:
>> Użytkownik "tren R" napisał:
>>
>>>>> ponoć brown sugar tak ma
>>>> No ale to heroina, o ile się dobrze orientuję.
>>> doskonała orientacja. w dzienniku by napisali:
>>> "medea, znany w internecie ekspert od heroiny.."
>>
>> A jak ekspert, to ani chybi narkoman :D
>
> to by se dowiedli, umieszczając obok artykułu sondę z trzema pytaniami i
> możliwością jednej odpowiedzi:
>
> 1. czy medea jako ekspert od narkotyków może być narkomanem?
He he, wystarczy przeczytać kilka książek i artykułów, być kiedyś na
kilku szkoleniach, żeby stać się ekspertem w dzienniku. Ciekawe, czy
dobrze tam płacą za ekspertyzy. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2009-05-29 14:12:20
Temat: Re: NarkotykiQrczak pisze:
> Musiała przyćpać, skoro swoje dzieci zaciukała. No i miała w profesji
> swej zapewne ciągle do czynienia z różnymi odurzacielami.
A najbardziej odurzona była miłością. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2009-05-29 14:15:37
Temat: Re: NarkotykiQrczak pisze:
> Jakiś hamulec musi być.
Ręczny na przykład? Fe, świntuchu!
;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2009-05-29 14:19:36
Temat: Re: Narkotykimichał pisze:
> Masz absolutnie rację. To nieprawda, że tylko słabi, nieprzystosowani
> uzleżniają się od narkotyków, alkoholu i innych dopalaczy. Narkomanami i
> alkoholikami byli i są też bardzo wartościowi ludzie.
Widzę tu przeciwstawienie ludzie słabi - ludzie wartościowi.
Trochę dziwne. Pod jakim względem słabi ludzie nie mogą być wartościowi?
(to już poza dyskusją o narko -manach/-tykach)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2009-05-29 15:57:48
Temat: Re: NarkotykiIkselka pisze:
> Jeśli nawet odwracam, to raczej jest to dowód świetnego panowania nad nimi
> - jak widać nie tracę głowy w żadnej sytuacji :-D
Tak to możesz sobie nazywać. Dla mnie są to nieudolne próby stwarzania
jakiegoś z góry założonego wizerunku, za wszelką cenę, nawet poprzez
niedorzeczność. Postawa świadcząca raczej o braku panowania nad sobą.
Wędzidło może ściągasz, ale za to tylnymi kopytkami zarzucasz.
> Niezdrowe jest to, że ktoś w ogóle potrzebuje dodatkowej podniety, tzn
> kiedy normalne (przecież przebogate w doznania i możliwości) życie
To "niemożliwa wręcz ciekawość" jest zdrowa w końcu, czy chora?
> którego wystarczającą podnietą powinny być "wszystkie nasze dzienne sprawy"
> nie wystarcza i szuka się substancji
I co to znaczy "powinna być"? O jakim etapie życia my mówimy? Ci, którzy
sięgają po narkotyki są zazwyczaj w wieku niedojrzałym.
> zastępczej/przyspieszającej/wzmacniającej/zmieniając
ej doznania, podobnie w
> seksie - nowych osób do seksu, a podsumowując drastycznie, szuka się po
> prostu nowych otworów przydatnych do niego... Jaka szkoda, że człowiek ma
> tak mało otworów, gdzie można wsadzić penis... i w dodatku wszyscy ludzie
> mają identyczne! Inaczej wszak byłoby jeszcze wiecej odmian seksu. jakież
> to smętne ograniczenie!
> Tymczasem są ludzie, którym do pełnego i autentycznego szczęścia wystarczy
> zestaw podstawowy - naturalne podniety życiowe i seksualne
OK. Jeszcze w latach sześćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych (i nie
tylko tam pewnie, ale o tym akurat kraju czytałam tę informację)
uznawano seks oralny (przynajmniej z pasywną rolą kobiet) za
wynaturzenie i narażał on na śmieszność faceta. Co na ten temat powiesz?
Przecież można osiągnąć zaspokojenie poprzez zwykły stosunek, więc po co
szukać dodatkowych wrażeń?
> a są tacy,
> którzy szukają wrażeń w sztucznych substancjach oraz dodatkowych horyzontów
> doznań w otworach wydalniczych (cóż, oczy i uszy się nie nadają...), a
> kiedy okazuje się, że to też nie to, no to już wtedy cały świat stoi
> otworem, brać i... wsadzać :->
Ja nie czuję pociągu do seksu analnego, ani nawet nie mam żadnej
ciekawości tegoż, ale nie uznaję za wynaturzonych takich, którym się być
może on podoba. Co mi do czyjejś sypialni, jeśli nikomu nic złego się w
niej nie dzieje?
I jak zwykle sprowadziłaś temat do seksu. Niewiele trzeba było.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2009-05-29 16:53:06
Temat: Re: NarkotykiChiron pisze:
> alkoholików i narkomanów. Zżymali się wręcz, jak pytałem się o
> nieszkodliwość trawki i podawali przykłady ludzi, któzy "zaliczyli warzywo"
> po trawce (to takie ich sympatyczne określenie na człowieka- roślinę).
Z tego, co się orientuję, (a źródła mojej orientacji są w dużej mierze
książkowe, poza tym swego czasu znałam sporą grupę ludzi stosujących
różne dragi) uzależnienie od trawki jest przede wszystkim psychiczne,
ludzie pragną wprowadzać się w nastrój po niej, ale ich organizm nie
uzależnia się fizycznie od substancji. Uzależnienie psychiczne jest
oczywiście też niebezpieczne, w pewnym sensie nawet bardziej, ale nie
następuje TAK szybko, żeby po jednym razie zostać narkomanem.
Inna sprawa to wzmacniana trawka, też o tym słyszałam.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2009-05-29 18:10:01
Temat: Re: NarkotykiIkselka pisze:
> Dnia Thu, 28 May 2009 17:25:05 +0200, jadrys napisał(a):
>
>
>> (..)
>>
>>> Idąc Twoim tokiem myślenia możnaby śmiało stwierdzić, że skoro ludzie się
>>> zabijają, to jest to ludzkie, bo w naturze śmierć i zabijanie też
>>> występuje... więc co Ci szkodzi włożyć komuś po drodze z pracy nóż pod
>>> żebro? Jesteś w szoku, że to logicznie dopuszczam, prawda?
>>>
>>>
>> Żadnych szoków, to nie jest mój tok myślenia. Bez wynaturzeń
>>
>
> Powtarzam: wynaturzenie to pojęcie względne.
>
Oczywiście że względne. Ja miałem na myśli takie wynaturzenia hard core..
>
>> tz. tak
>> żeby drugiemu nie robić tego co mu nie miłe..
>>
>
> A skąd wiesz, co komu miłe/niemiłe? - znowu względność.
> Możesz oceniać tylko wg siebie, a to przecież w ogóle ogranicza zakres
> oceny - w ocenie innych dana wartość może mieć znaczenie wręcz przeciwne
> niż dla Ciebie, czyż nie tak? Więc sugerując się własnym widzimisię i
> robiąc dobrze drugiemu możesz de facto robić mu krzywdę.
> :->
>
I znowu masz rację, choć nie do końca.. Dla mnie osobiście jedno słowo
*nie* oznacza nie..
>
>> A co do homoseksu to wiadomo że to jest niezgodne z naturą, ale jednak
>> ludzie go uprawiają bez krzywdy osób trzecich, więc dlaczego nie można
>> by z nim zaeksperymentować?
>>
>
> Ależ można! Nikt nikomu nie zabrania. Ludzie się jednak dzielą na tych,
> którzy chcą i na tych, którzy nie chcą. Podłoże tej pozornie mało
> skomplikowanej różnicy jest bardzo głębokie.
>
Zdarzają się takie przypadki i w związkach hetero.. Słyszałem nawet o
jakiejś sprawie w sądzie gdy mąż zgwałcił żonę..
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2009-05-29 18:16:04
Temat: Re: NarkotykiFragile pisze:
>
> Użytkownik "jadrys" <c...@y...com> napisał w wiadomości
> news:gvm7e8$2vd$1@news.task.gda.pl...
>> Fragile pisze:
>>>
>>> Użytkownik "jadrys" <c...@y...com> napisał w wiadomości
>>> news:gvm40h$p3u$1@news.task.gda.pl...
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 28 May 2009 14:56:21 +0200, jadrys napisał(a):
>>>>>> Powiedz mi skąd te samoograniczenia u Ciebie? Zupełnie nie
>>>>>> rozumiem dlaczego niektórzy ludzie sobie czegoś odmawiają,
>>>>>> przecież żyje się tylko raz..
>>>>> Odmawiam sobie wielu innych rzeczy w życiu, np. skoku z Pałacu
>>>>> Kultury czy
>>>>> wydania wszystkich dostępnych lub mniej dostępnych pieniędzy na
>>>>> perfumy.
>>>>> Ale Tobie przecież nie bronię skoczyć lub opróżnić konta na
>>>>> przyjemności,
>>>>> by pożyć sobie wreszcie raz a dobrze całą pełnią życia ;-)
>>>>>
>>>> Ale przecież nie o takie coś pytałem. Chodziło o rzeczy
>>>> realistyczne, łatwe do spełnienia.. Dlaczego sobie ich odmawiać?
>>>> Wiesz kiedyś dawno temu odbyłem stosunek homoseksualny z ciekawości..
>>> Myslalam, ze juz nic mnie na tej grupie nie zaskoczy...
>>> Coz, niektorym do seksu wystarcza ciekawosc... Jestem w szoku.
>>
>> Dlaczego w szoku? Chodziło o homo seks.
> No wlasnie.
Takie rzeczy Cię szokują?
>>
>> Cóż do tego mogłoby popchnąć jak nie ciekawość? O ile się jest
>> heterykiem oczywiście..
>>
> Moim zdaniem ciekawosc nie jest w stanie popchnac heteryka do czegos,
> co jest wbrew jego naturze.
A jednak mój przykład świadczy o czymś innym..
>>
>>>> I dlatego pytam z czystej ciekawości co może kierować ludźmi z
>>>> takimi samoograniczeniami..
>>>>
>>> Nie uzywanie narkotykow i wstret do stosunkow seksualnych z osobami
>>> tej samej plci to wg. Ciebie ograniczenia?
>>
>> No jasne.. Weź to pod uwagę że życie jest jedno, dlaczego więc nie
>> zakosztować również zakazanych owoców? Chcesz umierać i żałować że
>> czegoś nie zrobiłaś?
>>
> Jak mozna zalowac czegos, do czego czuje sie niechec badz wstret?
>
> Pozdrawiam,
> F.
>
>
Życie to nie tylko płatki na śniadanie, pełnia księżyca, miesiąc Maj i
wiersze Szymborskiej..
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2009-05-29 18:19:07
Temat: Re: Narkotykijadrys <c...@y...com>
news:gvp8p3$8gk$1@news.task.gda.pl
[...]
> Życie to nie tylko płatki na śniadanie, pełnia księżyca, miesiąc Maj i
> wiersze Szymborskiej..
to twoje własne?
saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |