Ja nigdy nie smarowalem, nie smaruje i nie bede smarowal, ale nie dlatego ze
mnie nie stac, tylko ze wyrzadzam krzywde. Lekarzom - bo ich ucze zlych
zachowan i utwierdzam w przekonaniu ze jest to ok, Pacjentom - bo jak ja
zaplace to inny, biedniejszy tez bedzie musial. Nienawidze lapowek i
wlazenia w dupe. Mialem kiedys taka sytuacje: bylem zmuszony pojsc na 3 dni
do szpitala na badanie. Dr. mnie przyjal na oddzial, no a ze jestem dosc
wymagajacym pacjentem (trzeba kolo mnie chodzic) - pewna pielegniarka byla
bardzo niezadowolona. Wlasciwie to byla nie tylko w stosunku do mnie ale
innych. Na sali bylo nas 4 osoby, no i rano (musiala mnie ubrac) wchodzi do
sali i wyzywa najpierw 1 pacjeta, pozniej 2,3 i podchodzi do mnie, a ja sie
do niej usmiecham :-) [no to ja zaskoczylo] - ryczy do mnie - co pana tak
bawi?!!!, ja do niej - ze pani. Wiec wybiegla z sali i na odchodne do innej
pielegniarki - wez tego pacjeta bo ja przy nim robic nie bede! Inni z sali
mowia do mnie panie, panie tej cholerze to trzeba zaplacic! kazdy z nas w
szafce po piec zlotych trzyma (na poczatku denominacji). No to sie wtedy
wkurzylem i mowie: To ja k.... lekarzowi nie zaplacilem, a mam pielegniarce
placic!!! no i kiedy byl obchod, a pielegniarka tez na nim byla, mowie do
lekarza: - panie doktorze moze mnie pan wypisac? - on pyta - czemu? no to ja
mowie (przy wszystkich) ze pielegniarka przy mnie nie za bardzo chce robic i
ze jest niezadowolona z tak ciezkiego pacjeta. Po obchodzie lekarz wizal ja
na strone, pogadal, no i chodzila pozniej jak szwajcarski zegarek :-)
Mysle ze te zachowania lapowkowe to jest jeszcze spadek po poprzednich
czasach kiedy to baby do lekarza, czy tez ksiedza z pelnym koszem biegaly i
dla nich byly to osoby prawie swiete :-) - a to tylko ludzie, z ludzkimi
slabosciami.

pozdr.
Arek

Jerzy napisal:

>Mi jakos nikt nie smaruje i jak to wytrzymac gdy nie urodzilem sie
>w rodzinie Rotschilda



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi