Data: 2005-04-15 12:03:06
Temat: Re: Naruszanie prywatnosci.
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
kolorowa <v...@a...pl> napisał(a):
> A ja się zastanawiam, gdzie w ogóle leżą granice kogoś, kto mieszka w domu
> swoich rodziców. Pomijając te, na które obie strony się umówią. Nie podoba
> mi się np. stwierdzenie, że to jest dom rodziców i w związku z tym "dziecko"
> ma robić wszystko, czego życzą sobie rodzice. Raz - że brzmi to tak, jakby
> to nie był dom tego młodego człowieka.
To ja Ci odpowiem, bo mieszkałam wiele lat w domu mojej matki, który
przedtem był domem mojej babci, a teraz jest moim i matka mieszka u
mnie. U nas nigdy nie było _mój dom_. Panowały jakieś zasady, ale nie
oparte na własności, tylko na wspolnych założeniach.
Dom jest nasz. Zdecydowanie. Młody tez tak uważa.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
|