Data: 2004-03-02 09:19:58
Temat: Re: Narzekanie (bylo: skad tyle agresji?)
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:c1vqoa$1nbtk1$3@ID-192479.news.uni-berlin.de...
> No wiec wlasnie ja wcale nie jestem taka pewna, czy zachowanie ludzi sie
> zmienia- no,ale ja tam nie mieszkam, nie doswiadczam tego.
Ok, dlatego pytam, byc moze tylko w moim srodowisku tak jest, albo jeszcze
cos innego.
> W wielu jednak
> przypadkach, jak sobie analizuje rozne sytuacje, zauwazam,ze zachowanie
nie
> tyle zmienia sie, co bardziej ujawnia. Doskonale pamietam prlowskie,
> aosolutnie uzasadnione, narzekania wlasnie, a chamstwo, nieuprzejmosc,
> agresje. Coz wiec sie tutaj moglo zmienic?
Co sie zmieina, np.
-w akademikach studenci nie wspolracuja, kluby ktore kiedys istnialy -
poznikaly
-ludzie sie juz tak czesto nie odwiedzaja (w gosci)
-ok, w PRL tez bylo chamstwo, ale "na wlasnym podworku" bylo serdeczniej.
Teraz wszyscy
raczej sie czujni na siebie
-wiekszy szpan, mam cos to jestem lepszy
> Jest lepiej diagnozowana ( czasami przediagnozowana, to fakt) i wiecej
ludzi
> sie do niej przyznaje - szuka ratunku. Poczytaj biografie roznych ludzi z
> tzw. dawnych dobrych czasow, a chocby i bardzo doleglych, w wiekszosci
> odnajdziesz rozne stany depresyjne. Kirkegaarda wspomnij!
Schopenchauera!:)
> > Ale wzrost przestepczosci mlodocianych jest, tu sprawa jest jasna,
> > bo na to sa juz konkretne statystkyki.
>
> W porownaniu z prl tez te statystyki moga byc zawodne, jako ze trudno miec
> do nich jakiekolwiek zaufanie.
Dane zmianil sie w ostatnich 8 latach. Wzrost przest. nastapil gdzie 5 lat
temu.
> Wlasnei to mnie ciekawi.
> Po pierwsze, w kraju dokonuja sie niesamowite zmiany, na ktore ludzie nie
> bardzo byli psychicznie przygotowani, a poczucie niepwenosci zawsze
sprzyja
> dolowaniu, czasem agresji.
O to-to! Zmiana do ktorej nie jestesmy jeszcze przygotowani.
Ale... ostatnio jest jakby cisza, pewna stabilizacja. I nie wynika to z
totalnego marazmu, tylko ludzie jakby zaczynaja sie zastanawiac niz narzekac
na "zewnetrzne zlo". Zobaczymy... (ciekawe)
> Po drugie... nam tez latek przybylo, wiec inaczje
> odbieramy swiat, mamy inne obowiazki, inne wyzwania. Ciekawi mnie, jak
taki
> temat odbiera mlodziez, ktora nie doswiadczyla "dawnych dobrych czasow".
> Swiadoma jestem, iz ma na nia ogromny wplyw zachowanie doroslych- takze
> poprzez wspominki, ze "kiedys bylo inaczej".
Eeee, mlodziez tego nie slucha (jak bylokiedys), co ich to obchodzi...
Raczej nie narzeka tylko rzuca sie w nurt tego co sie dzieje,
sa raczej troche bardziej agresywni, wiecej przeklenstw itp.
Dodatkowo widze co sie dzieje w gronie moich znajomych, nie najlepiej.
Pozdrawiam,
Duch
|