Data: 2024-02-05 21:47:41
Temat: Re: Naukowy dowód istnienia Boga.
Od: PD <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 05.02.2024 o 09:20, FEniks pisze:
> W dniu 28.01.2024 o 01:07, PD pisze:
>> Takie przeciwieństwo czystej wiary niepotrzebującej dowodu na istnienie.
>
> Oprócz czystej wiary jest (z)wątpienie. I to chyba ono poszukuje dowodów
> matematycznych.
Oj chyba nie. MZ tu chodzi o dobre samopoczucie. Jak człowiek kompem się
bawi to często widzi taki pasek postępu, który zapełnia się od 0 do
100%. Załóżmy, że ten pasek postępu pokazuje poziom wiary. Zatrzymał się
załóżmy na 60%. Jak nazwać pozostałe 40%? Ja bym powiedzał, że to nie
jest żadne zwątpienie tylko brak wiary po prostu. A że życie w takim
dualiźmie jest mało komfortowe i dostarcza masy rozterek, człowiek
podskórnie czuje, że warto by ten pasek postępu zapełnić. Dla własnego
dobrego samopoczucia. Tych 40% niewiary nie da się przekonać spokojną
rozmową. Trzeba mu udowodnić, że się myli albo go oszukać, albo jedno i
drugie na raz. Stąd parcie na dowód. W drugą stronę działa to tak samo.
Ciekawie się robi gdy odejdziemy od wyrównanych proporcji. Dajmy na to
10% wiary, reszta nie. Ale te 10% jest dominujące i próbuje zjeść 90%
(kto powiedział, że człowiek musi być uczciwy względem samego siebie -
nie musi), tu bym upatrywał też źródła fanatyzmu religijnego - taka
emanacja chęci wykorzenienia własnej znienawidzonej niewiary, poprzez
fizyczne ubicie niewiernego np. i to jeszcze w imię boga i ku jego
chwale ... fiu fiu ... ciężko się oprzeć ;)
PD
|