Data: 2009-03-28 17:58:42
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 28 Mar 2009 09:56:43 -0700 (PDT), glob napisał(a):
> Japończycy cywilizowali swoją sfere
> seksualną,czują się swobodnie,bliskość i ciało im nie przeszkadza,więc
> kochają się mało,
"Mało" to bardzo szerokie pojęcie :-D
> zapewne dlatego że taki związek bez brzydzenia się
> sobą napewno nie skupia się tylko do wyładowania seksu.
Dlatego mam/y lustro w sypialni :-)
> A raczej na
> pogłebianiu relacji.Ona tak konserwatywna kulturowo wszędzie widziała
> seks ,obrzydzenie i wstyd.
Pieprzysz. Zwykłe poczucie intymności to jest własnie konserwatywność
kulturowa i nie jest ona dla mnie pejoratywnym objawem, lecz wręz
przeciwnie: tylko plemiona prymitywne nie mają poczucia intymności, tam się
wszystko odbywa niemal na forum plemienia - jak w Big Brother, tam ludzie
"otwierają się", wręcz wynicowują seksualnie i fizjologicznie i to własnie
uważam za prymitywne i prostackie. A ci, co to oglądają - to po prostu
zwykli niegroźni, ale jednak zboczeńcy, tacy zwyczajni podglądacze, u
których podniecenie seksualne może zaistnieć tylko kiedy widzą innych w
sytuacjach intymnych.
Ani razu nie obejrzałam BB - znam ten program wyłącznie z zajawek i relacji
z drugiej ręki. Żeby była jasność. I to nie z powodu moich oporów
"przyzwoitościowych" - po prostu nie znosze tego typu programów podobnie
jak porno i programów E.Drzyzgi. Z tych samych powodów: politowanie i
niesmak. Nie lubie odczuwać tego, bo to jakby na własne życzenie zaśmiecać
sobie swój świat i psychikę. Kiedy zmuszona jestem odczuwać wobec kogoś
politowanie (a niestety tego nie da sie uniknąć), wcale nie czuję się z tym
dobrze. Niesmak zaś - z samej definicji to śmieć emocjonalny. Po co mi to?
> Czyli dobrze podają,że przez
> wstrzemięźliwość dostajemy furji i uprzedmiatawiamy innne
> osoby,projektując nasze dzikie instynkty.
Wstrzemięźliwość to bardzo szerokie pojęcie - dla niektórych oznacza ono
faktyczne absolutne powstrzymywanie się, a dla mnie po prostu potencjalną
zdolność powstrzymania się :-)
Więc nie wiem, o kim mówisz, bo na pewno nie o mnie. Moja furia wynika
sticte z wkraczania osób obcych, nieuprawnionych, na terytorium mojej
intymności, nie zaś z uprzedmiotowiania kogokolwiek: tylko i wyłącznie z
szacunku dla siebie i tych, których upoważniłam do bliskości, bo są tego
godni. Kiedy jakiś jełop to lekceważy, naturalnym jest, że go sprowadzam do
parteru. Sposoby sa różne - stosownie do możliwości percepcyjnych jełopa:
tamta sprzedawczyni akurat mogła zrozumieć tylko agresję.
|