Data: 2009-03-30 07:26:25
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Nikogo i niczego nie dostałam. Po prostu miałam takie a nie inne zasady
> życiowe przekładające się płynnie i w naturalny, nawert nieuświadamiany
> sobie sposób na zasady wyboru. Gdyby każda kobieta miała takie, siłą rzeczy
> znalazłaby.
No patrz! To tak jak moja ciotka, o której pisałam tu wczoraj. Do końca
życia została sama. Na łożu śmierci przewijał jej pampersy mój ojciec, a
jej brat, jakoś nie - cudowny mąż dżentelmen, na którego czekała całe życie.
> Kiedy ktoś zawiera zwiazek małżeński po miesiącu znajomości lub stricte z
> powodu "wpadki" - nie może mieć zbyt wielkich oczekiwań.
O kim mówisz?
> Ja zbyt ceniłam
> sobie zasady i uczciwość w związku i to mi teraz procentuje - nic się samo
> nie dzieje, człowiek ma duży wpływ na własne życie i jesli mówisz, ze inni
> mają gorzej
Nigdzie nie piszę, że inni mają gorzej. Mają inaczej. Inni cenią sobie
bardziej inne wartości, niż szarmanckie gesty (za którymi w wielu
przypadkach nic więcej się nie kryje - nie piszę tu o Twoim mężu, bo go
nie znam), i są gotowi w imię tych wartości pójść na kompromisy.
I tyle, już nie potrafię bardziej Ci tego punktu widzenia rozjaśnić.
> Niczego nie rozumiesz,
> ale może to i lepiej w Twojej sytuacji - bo gdybyś zrozumiała, nic już nie
> byłoby tak samo.
No oczywiście, musiałabym się pewnie rozwieść ;>
Ewa
|