Data: 2004-03-01 11:51:39
Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marta Góra wrote:
(...)
> A ogród cierpliwości - do końca zycia będę pamiętać moją pierwszą
> wiosnę, tulipnay, puszkinie, krokusy i przede wszystkim hiacynty które
> nigdy już potem tak nie zakwitły.
> Ale to nic, znów będę próbować:-)))
Nieżaleznie od tego, ile jeszcze głupstw ogrodowych uda mi się popełnić,
z mojej
pierwszej wiosny zapamietam akację. Na tle pięknej, młodej zieleni lipy
wyraźnie widać było stare, suche drzewo, bez jednego listka. "Takie
duże, ładne
drzewo i uschło" westchęłam smutnie. "Przecież to akacja", zdziwiła się
koleżanka.
"No to co, że akacja? I tak szkoda..." No i tak dowiedziałam, się, że
akacja
to trochę później :-) Potem jeszcze była fasola sąsiada (zapytałam, jaki
to kwiatek,
bo ładny). Pozostałe wpadki były już mniej oczywiste :-)))
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
|