Data: 2006-07-03 16:10:58
Temat: Re: Nazisci do parlamentu??
Od: "quasi-biolog" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Amnesiak <a...@T...pl> napisał(a):
> > Tak czy inaczej - nie specjalizuje sie w historii, politologii ani socjologii
> > Balkanow, wiec nie zamierzam sie o to spierac, bo i tak nie ma to wiekszego
> > znaczenia w temacie o ktorym mowimy.
> Ma. Jeśli jest tak jak mówię,
A szczerze w to watpie - rozkrecenie spirali nienawisci etnicznej na Balkanach
widze raczej w psychologii tlumu i dodatnim sprzezeniu zwrotnym niz w
dzialalnosci radykalow.
> to delegalizacja marginalnych ugrupowań
> nawołujących do przemocy jest uzasadniona.
Radykalowie nie zdzialaja absolutnie nic, jesli nie ma ku temu oddolnej,
spolecznej koniunktury (multietniczne spoleczenstwo, etniczne wasni, obawy,
pretensje, poczucie krzywdy, pretensje itd. na odpowiednio duza skale). A w
EU, w tym w Polsce, takiej koniunktury nie ma.
Tak czy inaczej - delegalizacja jakichkolwiek ugrupowan jest naruszeniem
fundamentalnych zasad demokracji zachodniej i jako taka wymaga bardzo
powaznego uzasadnienia. A w przypadku neo-nazizmu w Polsce takiego
uzasadnienia nie widze.
> >> Konflikty wcale nie muszą mieć podłoża etnicznego, aby mogły zostać
> >> wykorzystane przez fanatyków w celu nakręcania spirali wrogości.
> > iMHO - stwierdzenie calkowicie bezpodstawne.
> Really? A taka - dajmy na to - Al Kaida żywi się konfliktami etnicznymi?
Myslalem, ze piszac o "fanatykach" miales na mysli neo-nazistow. A ci do
dzialania wymagaja konfliktow etnicznych.
Fanatyzm stricte religijny to OT.
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|