Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-
for-mail
From: Scalamanca <z...@N...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Nie dajcie się oszukać przez...Policję!!!
Date: Mon, 08 Mar 2004 10:42:59 +0100
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 46
Message-ID: <2...@N...onet.pl>
References: <c2ca3b$kga$1@inews.gazeta.pl> <Y...@c...pbz>
<c2d16f$rl9$1@nemesis.news.tpi.pl> <c2f705$84e$1@atlantis.news.tpi.pl>
<2...@N...onet.pl>
<c2fujp$lbj$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pe251.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1078757264 11803 213.76.12.251 (8 Mar 2004 14:47:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 8 Mar 2004 14:47:44 +0000 (UTC)
X-Mailer: Becky! ver. 2.00.11 with BkNews Plug-In ver. 2.0
X-User: daga66
X-Subject-Notice: Subject line has been filtered
X-Original-Subject: Re: Odp: Nie dajcie się oszukać przez...Policję!!!
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:35706
Ukryj nagłówki
dianaza pisze w news:c2fujp$lbj$1@atlantis.news.tpi.pl
> zawsze uwazalam i uwazam ,ze praca uszlachetnia czlowieka i tez kiedys
> zamienilam rente na prace,ale tez uwazam,ze placa rowniez powinna byc
> adekwatna do wykonywanej pracy.
No pewnie, że powinna. Ale IMHO to utopia. Pomijając same
pieniądze na płace, które na drzewach nie rosną, to kto miałby tę
pracę wyceniać?
U mnie w byłej pracy np. dodatek za studia wyższe wynosił 20zł.
To nawet na autobus nie starczało. A opiekę zdrowotną w pracy
odebrano nam (pracownikom) po roku. Przywilejów nie mieliśmy więc
żadnych, żadnych dopłat, a moje 600zł to była płaca _razem_ ze
wszystkimi możliwymi premiami. Bez premii wynosiła mniej niż
renta socjalna.
W pracy oczywiście miałam status osoby sprawnej, nie ON, a więc
żadnej taryfy ulgowej.
Pracowałam jako tłumacz, a wiadomo powszechnie, że tym się nie
opłaca pracować na etat. Za ilość stron, jaką tłumaczyłam,
powinnam była dostawać kilka tysięcy zl miesięcznie licząc po
ówczesnych średnich stawkach w Wawce. Za nadgodziny też mi nie
zwracano. Dodatkowych urlopów czy L4 jako ON nie miałam, bo
formalnie ON nie byłam. ;)
Dla idei też nie pracowałam. Stanowiska pracy przystosowanego też
nie miałam (gdybym miała, mogłabym pracować dłużej). Ale przecież
nie było tak źle. Miałam stale kontakt z ludźmi, miałam kontakty,
wychodziłam z domu (to naprawdę da się zorganizować, zawsze ktoś
z L-wa do pracy jechał, więc mogłam się zabrać; a nawet jeśli nie
odstawiano mnie na miejsce, to metro przecież jest przystosowane
i ma windy). Tego się nie da przeliczyć na pieniądze, bo warte
jest dużo więcej. Za friko zapewne bym nie pracowała, bo utrzymać
się z czegoś trzeba, ale jeśli płaca jest tyle warta, co renta,
czy niewiele mniej, to nie widzę sensu siedzenia w 4 ścianach.
Ale rozumiem, że można mieć różne upodobania i można lubić
izolowanie się.
Mnie praca, poza korzyściami niematerianymi, pozwoliła na kupno
pierwszego w życiu własnego komputera i opłacenie studiów, a
także na douczanie się języka. O zdobytym doświadczeniu i
pozycjach, które teraz mogę wpisać do CV nie wspomnę. ;) I gdybym
tylko fizycznie była w stanie pracować, jak pracowałam, nie
wahałabym się nawet przez moment.
Pozdrawiam,
Scally
|