Data: 2009-12-08 18:12:22
Temat: Re: Nie jestem zdziwiony.
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob wrote:
>> No w�a�nie paranoja, bo czytasz urojeniami, gdy� normalny
>> cz�owiek nie widzi w tym tek�cie walki z ojcostwem, tylko tekst
>> m�wi, �e lesbijki �wietnie wychowuj� dzieci, ale nikt nikogo
>> na sybir nie wysy�a, wi�c piszesz l�kami i stwarzasz urojony
>> �wiat. "
>> Jaki sybir, co ty pitolisz? Pogorszylo ci sie znowu?
>> Zapytaj kazdego psychologa - dziecko potrzebuje do
>> rozwoju zarowno ojca jak i matke.
>> Brak ojca _jest_pewnym_obciazeniem_
>> Sama jego obecnosc.
>> Cokolwiek by te lesbijki nie zrobily,
>> rodzina lesbijska nie ma ojca.
>> I to jest problem dla dziecka.
>> Oddajac w taka rodzine dziecko,
>> powoduje sie ze ma problem.
>> Nie mowiac o tym, ze sama "lesbijska"
>> tozsamosc seksualna, moze byc efektem problemow
>> z wlasna tozsamoscia plciowa.
> Zapytaj psychologa, to ci powie że myślisz stereotypami i to nawet
> mając inne wyniki badań, zamiast wrzoda wyciąłbyś pacjentowi wątrobe,
> jak ty nie widzisz jakie dane masz przed sobą. Nie zawsze ma się ojca
> i w przypadku związku lesbijskiego wprost nie wypada, a jak się w
> konsekwencji okazuje jednak nie zagraża to tożsamości płuciowej
> dzieci, to homofobia jest zaraźliwa, a nie homoseksualizm.
Oczywiście masz rację. Homofobia jest groźna jak każda fobia. Budzi
nienawiść wynikającą z nieuzasadnionego lęku, który wypiera rzetelną wiedzę
na dany temat. Niechęć, nienawiść, obrzydzenie kierowane są do konkretnych
ludzi.
Oklepane tłumaczenie, że nie ma się nic do samych osób, tylko do ich
zachowań, jest tylko fałszywą przykrywką w kolejnej obawie, że można być
posądzonym o dysktyminację i nietolerancję.
--
pozdrawiam
michał
|