Data: 2007-04-06 13:19:32
Temat: Re: Niebezpieczne dla zdrowia pasty do zębów?
Od: "j...@f...adres.to" <w...@c...barg.cy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jurek dAq napisał:
[...]
> a kto napisal ze ma?
To po co było o tym pisać?
> a zeby bylo jeszcze precyzyjniej, czy tlen jako taki jest czy nie jest trujacy?
> bo nawet w mieszance o ktorej piszesz , tlen jest (zgoda ze jest w innych
> "parametrach" ale jest !)
Nie istnieje "tlen jako taki".
Zawsze jest to tlen w określonych warunkach fizykochemicznych.
W pewnych warunkach może szkodzić, a nawet prowadzić do śmierci.
[...]
>
>> śmierci. Zgadzasz się?
>
> wlozenie komus do ust rury i wpompowanie mu pod cisnieniem 6 bar. powietrza
> zabije go, zgadzasz sie?
To zależy od warunków. Jeśli ten ktoś cały jest pod ciśnieniem 6 bar, a
ta rura to będzie rura od tzw. aparatu tlenowego, to nic mu nie będzie.
Jeśli zaś ten ktoś będzie w warunkach standardowych (chemicy zwykle
przyjmują 293 K , 1 atm.) to 6 bar będzie dlań zbyt dużym ciśnieniem.
>
>> Komórki chore lub w inny sposób uszkodzone najczęściej są mniej odporne na
>> następne uszkodzenia niż komórki zdrowe, stąd terapie przy użyciu tlenu,
>> naświetlań, czy też np. chemioterapia nowotworów bywają skuteczne. Nie
>> zmienia to faktu, że nadmiar tlenu, zwłaszcza w postaci rozpuszczonej w
>> osoczu, może być szkodliwy dla zdrowia, a w skrajnych przypadkach
>> prowadzić do śmierci. Nie może zmieniać, bo odporność komórek zdrowych też
>> jest ograniczona i kąpanie ich zbyt długo w zbyt stężonym roztworze H2O2
>> po prostu im zaszkodzi. Zgadzasz się?
>
> po pierwsze-czesto kapiesz sie w roztworze H2O2!?
Po pierwsze, czytasz nieuważnie. Piszę o kąpaniu komórek, a roztwór H2O2
w osoczu wytwarza się sam, gdy ciśnienie cząsteczkowe tlenu w mieszance
do oddychania jest zbyt duże. Stężenie H2O2 jest przy tym zależne od
stężenia tlenu.
> po drugie-co bardziej zaszkodzi temu kapiacemu sie w H2O2(dziwny pomysl ale
> niech Ci bedzie!), tlen jednoatomowy(O) wdychany , czy reagujacy ze skora
Ciekawe, gdzie spotkałeś się ze znaczącym stężeniem tlenu jednoatomowego
w jakimkolwiek gazie? W powietrzu masz standardowo O2 , a po burzy nieco
O3. Jednoatomowy O to masz np. in statu nascendi przy wybielaniu różnych
rzeczy nadchloranami (np. Domestos). Ale wtedy wyzwala się również Cl2 i
to on śmierdzi. W wodzie utlenionej są z kolei jony H3O+ i OH-.
> (poparzenie)? Dodam, ze na co dzien mam do czynienia z "woda utleniona"
> 35-cio procentowa (w polsce nazywa sie to Perhydrol prawda?). Nigdy nie
> mialem problemu z oddychaniem ,
Bo i nie o to tu chodzi. Z perhydrolu tlen nie uwalnia się wystarczająco
szybko, aby zmienić w sposób istotny stężenia tlenu w powietrzu, więc ja
niby miałoby to wpływać na procesy oddychania?
> ale poparzen bylo wiele, wystarczy tylko malenka kropla.
O to to. Czym niby było to poparzenie, jak nie uszkodzeniem komórek
przez tlen? I to właśnie tlen atomowy!
>
> bardzo fajnie to wszystko wyliczyles , tylko czego to ma dowiesc!? ze w
> pewnych ekstremalnych i sztucznych warunkach NADMIAR czy NIEDOBOR tlenu szkodzi!?
Przepraszam, a co takiego o tlenie napisał Cooler?
<cytat>
Wiesz, ze w odpowiedniej dawce moze zabic, prawda? Bo wlasnie dawka
czyni trucizne,
</cytat>
Więc o co tobie chodzi?
> to chyba dla kazdego myslacego czlowieka jest oczywiste, ale
> podstawowe pytanie jest:
> "Czy czlowiek oddychajcy w NORMALYCH warukach mieszanka AZOT-TLEN wdycha
> trujacy tlen czy nie?!"
> Jestes w stanie na to odpowiedziec?
Na to każdy normalny człowiek jest w stanie odpowiedzieć.
Oczywiście, że w warunkach normalnych normalna mieszanka ~21% O2 + ~70%
N2 + resztki (Ar, CO2) jest nie tylko nieszkodliwa, ale wręcz konieczna.
I dokładnie taką treść mógłby ci napisać też Cooler.
Tylko że ty jakoś dziwnie Coolera się przyczepiłeś o coś, czego on nie
napisał. On stwierdził, że wszystko zależy od dawki, że nawet tlen w
pewnych warunkach jest trucizną. Podobnie stwierdził, że (to jego
zdanie) fluor w paście do zębów trucizną nie jest, bo ma za małe
stężenie, by stosując prawidłowo pastę do zębów otruć się zawartym w
niej fluorem. Jeśli uważasz inaczej, trzeba było:
albo:
- wykazać mu, że się myli (podając uzasadnienie, dlaczego jego sąd jest
mylny),
albo:
- stwierdzić zdanie odrębne (na zasadzie: ja uważam co innego),
albo:
- przyznać mu rację.
Przeanalizuj, jak zareagowałeś, bo wyglądało to, jakbyś zaczął
przejmować negatywne cechy niektórych obecnych tu osób (zwłaszcza pewnej
o czteroliterowym nicku).
--
j..
<adres> <- ROT13 <adres>
--------------------
|