Data: 2008-02-28 22:30:33
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....panteizm[neo]?
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tor_pan wrote:
>>>> Podejrzewam, że nic nowego nie przedstawiłeś. Tak zawsze
>>>> wyobrażałem sobie panteizm. Ale Twoje "neo", to chyba dodatkowy
>>>> element traktowania koatolicyzmu jak wroga panteizmu raczej niźli
>>>> innej koncepcji rzeczywistości. Kultury w tym dodatku ani trochę.
>>>> :D
>>> Być może masz rację. W końcu nasze poglądy są często (najczęściej)
>>> odbiciem różnego rodzaju dyskusji i wymiany myśli.
>>> Nie roszczę sobie prawa do odkrywczości.
>>> Choć to co przedstawiłem na stronie jest na pewno o krok dalej
>>> niż panteizm B.Spinozy.
>>> Nazwałem go "neo" bowiem panteizm istniał od zawsze ...choćby
>>> w mitologii słowiańskiej. Nie miał jednak umocowania w
>>> racjonalizmie. Ponadto panteizm nigdy nie zajmował się powiązaniami
>>> myśli naukowej z wyobrażeniami deizmu. Nigdy też nie zadano sobie
>>> trudu położenia choćby podwalin pod etykę panteistyczną.
>>> Mam na myśli pewne nasze obowiązki wobec przyrody.
>>> A czy nazwiemy go neopanteizmem czy panteizmem posthumanistycznym
>>> i ile w tym jest mojej odkrywczości jest najmniej ważne.
>>> Istotne jest tylko to czy światopogląd na mojej stronie
>>> przedstawiony jest spójny i akceptowalny... czy też nie ?
>> Nawet jak będzie spójny, to będzie przede wszystkim odpychający,
>> jeśli będziesz w nim przemycał wrogość do religii.
> To jest bardzo konkretny zarzut.
> I niestety słuszny.
> Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że straciłem 12 lat x
> 52 tygodnie x 3 godz. = 1872 godz. + 600 godzin na mszach.
> Razem 2472 godziny co daje 103 dni mojego życia . Czas ten bym
> lepiej spożytkował gdybym studiował życie wątpi na 2 planecie
> Capelli i napisał z tego rozprawę doktorską.
Widzisz, nie jestem ortodoksyjnym katolikiem, ale swoją wiarę czynię dla
siebie ważną. Tak samo szanuję wyznania innych ludzi, które oparte są na
poszanowaniu i nie krzywdzeniu innych. Panteizm jest także teorią, która
trafia do mojego przekonania jako prawdopodobna i zbieżną z dzisiejszą
wiedzą o kosmosie.
Natomiast nie oszukujmy się. Każdy światopogląd czy odłam religii, który w
swojej treści ma wyszydzanie, lżenie i piętnownie odmiennych
światopoglądów - jest conajmniej obsesyjnym oszołomstwem.
>>> Nie ma bowiem na świecie ludzi zdrowych psychicznie.
>>> Można mieć tylko nadzieję, że należy się do grupy statystycznie
>>> najbardziej przystosowanej do życia w społeczeństwie.
>>> Czyli nie wymagającej izolacji... -;)
>> Chyba zdajesz sobie sprawę, że ten pogląd nie jest oparty na
>> uznanych osiągnięciach nauki.
> Nic podobnego. Jest jak najbardziej zgodny ze współczesną
> psychiatrią. Może tylko zbyt humorystycznie go przedstawiłem.
Żaden poważny psychiatra nie podpisałby się pod takim stwierdzeniem.
--
pozdrawiam
michał
|