Data: 2002-08-29 10:52:40
Temat: Re: Niechciany prezent
Od: "Aseti" <a...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> przy przelatywaniu się razem po sklepach pokazywac i mierzyc rzeczy które
> się tobie podobają po czym z żalem je odkładać i mówić łkając nieledwie,
że
> kupiłabyś sobie bo to twoja wymarzona rzecz, ale na razie cię nie stać,
> utrwalać do osiągnięcia skutku, częstotliwość zależna od kwoty jaką
teściowa
> z upodobaniem wydaje na ciebie w ciągu roku lub miesiąca bo chyba nie
> tygodnia?
> perfumy - zaciągnąć do perfumerii , napsikać na te paski, dac do
powąchania
> i wyrażenia sugerowanej przez ciebie opinii, wypytywac długo ekspedientkę
o
> nazwę i zapisywać ją na kilku karteczkach, dac tesciowej do schowania,
> napomykać w ogólnych rozmowach : wiesz mamo, te perfumy cośmy je razem
> widziały swietne były prawda?
> kosmetyki : zaciagnąć na wspólne byczenie się do salunu i cichcem poprosić
> kosmetyczkę o wykład na temat m.in. kosmetyków których powinnaś używać, z
> tekstami : jakby pani miała kiedyś problemy z wyborem prezentu to to
będzie
> jak znalazł.
>
> Hołubić ile wlezie bo taka tesciowa to diamencik, tylko z lekka
> nieoszlifowany. Ale oprawa klejnotu już do ciebie należy:)
> pozdr.Joanna
>
Świetne, naprawdę!!!
Wykorzystam te sposoby na pewno.
Wcześniej nie miałam odwagi odmawiać, bo mama (teściowa), z takim sercem do
mnie podchodzi, że było mi głupio powiedzieć nie.
Jeszcze raz dzięki wielkie.
Pozdrawiam
Aseti
|