Data: 2010-03-13 22:32:09
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 13 Mar 2010 15:24:04 +0100, Stalker napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 12 Mar 2010 11:15:14 +0100, tren R napisał(a):
>>
>>> a że obydwoje pracowaliśmy w
>>> tej samej firmie, to się wybraliśmy. rzecz tyczyła tego, że nie bardzo
>>> miałem ochotę odwiedzać teściową, a żona brała dzieci za kark i jechała
>>> beze mnie. wtedy, pamiętam, że ją opierniczył za tego typu wybory,
>>
>> Żenada.
>
> Jedni chodzą do spowiedzi, inni do firmowych psychologów. Co w tym
> żenującego?
Brak autorytetu męża u żony oraz brak jedności w związku, tudzież
odwoływanie się dwojga dorosłych ludzi w tak głupiej sprawie do obiektu
zewnętrznego, aby rozsądził, jakby nie potrafili sobie wzajemnie
wytłumaczyć swoich pobudek i priorytetów. To jak oni sobie z własnymi
dzieciakami poradzą? Też pójdą z nimi do psychologa, żeby dzieci
opierniczył, że mają rodziców za nic? - poniekąd i słusznie będą miały...
Co do porównania: do spowiedzi się chodzi osobno, a w zw. z tym żon tych,
co się spowiadają, ksiądz nawet opierniczyć nie może, bo musi tajemnicę
spowiedzi zachować.
--
Ikselka.
|