Data: 2010-03-17 20:43:15
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> No to dawaj, kij tam.
> Chyba nie będziemy represjonować naszej ciekawości
> z powodów, których nawet może nie być.
> A jak jak coś to odpowiem wieczorkiem ;-)
Ja jestem jako kobieta pragmatyczna, więc i zastrzeżenia mam bardzo
rzeczowe. ;)
Wątpliwość numer jeden: jakim cudem kobieta mająca rodzinę bez wahania i
chwili zastanowienia podejmuje decyzję o spędzeniu całego _weekendu_
poza domem. Ja rozumiem - w podróży służbowej można wygospodarować wolny
wieczór i noc, ale przy takim charakterze pracy każde dodatkowe
pozbawianie dzieci matki a mężowi żony jest raczej trudne.
Wątpliwość numer dwa: angażowanie się w jakikolwiek sposób w życie
rodzinne kochanka, podczas gdy na celu ma się wyłącznie zabawę i seks,
jest co najmniej nielogiczne. Wytłumaczyć można to tylko tym, że być
może kobiety mają takie angażowanie się jakoś zapisane we krwi, w genach. ;)
Wątpliwość numer trzy: końcowa rozmowa telefoniczna. Nie musiała się tak
nad nim znęcać psychicznie podczas tej rozmowy i jakoś to nie współgrało
z ostatecznym "następnym razem zadzwoń, jak będziesz chciał się
spotkać", bo każdy głupi by się spodziewał, że po takim akcie destrukcji
nigdy już do niej nie zadzwoni.
Ewa
|