Data: 2010-03-18 09:02:16
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: zażółcony <z...@g...on.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hnspa4$hig$1@news.onet.pl...
> Widać ludziom to i to jest potrzebne.
> A mi chodziło o świadome, wspólne zabawy rodziców z dziećmi.
> Świadome, że korzystając z okazji, ukierunkowane na pewne postawy czy
> emocje.
> Zabawy tzw. rozwijające.
> Spontaniczność nie musi być bez sensu,
> a sens może być bardzo pożyteczny i rozwijający,
> zwłaszcza u dzieci.
> Nawet jak je rozpiera energia.
> Pamiętam, że zaczęliśmy się prać z bratem.
> Ojciec kupił nam rękawice i urządzał sparingi.
> I kontrolował potem je czasem lub sam sie z nami prał.
> Oczywiście z wyhamowaniem siły.
> I nawet jak czasem nos się komuś rozbił, to lubiliśmy takie zabawy.
> Na podwórku z kolesiami sparingi odchodziły z czasem na porządku dziennym.
> Do dziś mamy każdy swoją parę rękawic i jak pojadę do brata,
> to z wielką przyjemnością je nakładamy, zwłaszcza jak się nam nazbiera
> jakiś nerwów.
> Podobnie z grami, w piłkę, czy nawet w szachy.
> Ale nikt nas nie zmuszał, do jakichś irracjonalnych zachowań,
> ani nawet ich nie proponował.
> Rozumiesz o co mi chodzi?
Rozumiem, poza jednym - o co Ci chodzi z tą irracjonalnością ;)
Bardzo często ustawiasz się w opozycji do czegoś, żeby opowiedzieć
coś o sobie. Potrzebujesz wyraźniej 'anty-tezy', żeby wyrazić swoją
tezę. Negatywnej podpory.
Wielu ludzi odbiera to jako prowokację, rywalizację, przechwałki.
No bo robisz z ludzi głupszych, słabszych, gorszych - na bazie
przejaskrawień i swobodnych własnych rozwinięć szczątkowych
informacji, które podają. Prowokacje.
Konkretnie: ja mówię 'dzikie harce' - a u Ciebie automatycznie tworzy się
w umyśle silny dualizm: z jednej strony rzeczy 'irracjonalne, bezsensowne,
niepoukładane', z drugiej 'poukładane, kontrolowane, właściwe'.
I konstrukcja Twojej odpowiedzi czerpie z tego 'zaprojektowanego'
dystansu, gdzie swojego dyskutanta traktujesz jako oponenta.
Inaczej: łatwiej Ci się wyrażać w opozycji, niż w zgodzie.
Ok. Możesz tak w kontaktach ze mną robić ;)
Natomiast to jest w dużej mierze twój wytwór, realizacja głębszej
potrzeby, której nie będę nazywał. W moim odczuciu mówimy
o tym samym: wiesz, nie zaproponuję dwulatkowi, czy siedmioletniej,
chudej córce walki na pięści - ale takie właśnie tarzanie się po
podłodze, przepuchanki, kuksańce. Wszystko kontrolowane
- choć oczywiscie czasem coś nie wychodzi, czasem kogoś zaboli.
|