Data: 2005-08-25 10:35:33
Temat: Re: Nienawidzę własnych rodziców.
Od: "Samanna" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wszystko co piszesz jest bardzo smutne, wynika z tego upraszczając, że źle Ci jest z
rodzicami, od których jesteś zależna.
Dręczą, obrażają, ingerują, terroryzują itd
Nasuwa mi pyatnie - Co wy tam jeszcze robicie?!
Piszesz, że dla dobra dziecka. Ale przecież to dla jego dobra najlepsze byłoby żeby
rodzice czyli wy byli szczęśliwi, samodzielni,
spokojni, niezależni i nie musieli np. oddawać ukochanego zwierzaka. A czy jesli
wasze dziecko narozrabia babci w ogródku to też je
oddacie ?
Moim zdaniem powinniscie się jak najszybciej uniezależnić - a wtedy prawdopodobnie
kontakty z rodzicami też znormalnieją.
Ja sama dopiero mając 30 lat pogodziłam się z tym, że moi rodzice są jacy są, że nie
zmienię ich i muszę ich zaakceptować.
Moja kuzynka, która miała bardzo cięzkiego ojca i duże problemy z rodzicami (była
bardzo bita), wyprowadziła się z domu i zaczęła
zycie na własny rachunek, chociaż pochodzila z bardzo bogatego domu i rodzice
zapewniali jej wszystko, jeśli chodzi o dobra
materialne. Było jej cięzko, kończyła szkołę (liceum dla pracujacych), pracowala,
finansowo róznie się jej wiodło. Ale opłaciło się.
Po paru latach jej stosunki pomału się poprawiły, oni coś chyba zrozumieli, nauczyli
i ona też. Oczywiście, że przyjemniej mieszkać
w ładnym domu niż w wynajetej klitce ... "mieć albo być"
Wiem, że z dzieckiem w drodze cięzko jest dokonywać rewolucji, ale ja na waszym
miejscu nie zniosłabym takiej sytuacji i nie mogła
tak żyć.
Czekając na właściwy moment zawsze mozna go odkładać, no bo dziecko jest małe, no bo
dziecko przyzwyczaiło się do tego miejsca itd.
pozdrawiam
i życzę pozytywnych mysli, spokoju i szczęśliwego rozwiązania (tego problemu i
nietylko :)
Samanna
|