Data: 2010-10-22 17:58:03
Temat: Re: Nienawiść
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-10-22 14:52, niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:4cc17e44$0$20992$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Użytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisał w wiadomości
>>> news:i9ris1$bg0$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> No weź, nie oszukujmy się, ale pyzy to nie jest jakaś wykwintna
>>>> potrawa.
>>>
>>> Tak w góle, to co to są pyzy to wiedzą tylko poznaniacy, jak ja.
>>> Moja ulubiona potrawa z dzieciństwa - pyzy z sosem mięsnym.
>>> I niepodobna do tego, co Wy tu opisujecie.
>>
>> Tam zaraz niezwykłość. Najzwyczajniejsze pampuchy.
>>
>>> http://www.kuchnia.com.pl/index.php?option=com_conte
nt&view=article&id=243:pyzypoznanskie&catid=34:potra
wy-z-ciasta-gotowanego&Itemid=107
>>>
>>>
>>> Najśmieszniejsze jest to, że najbliżej w Polsce, poza Wielkopolską, to
>>> takie coś jedzą ...
>>> W Czechach.
>>
>> Z Twych dywagacji wychodzi, że jestem z dziada pradziada Czeszka. I
>> obecnie mieszkam w Czechach.
>
> No pacz ... O pampuchach nie słyszałem wcześniej :) Jaki rejon
> jesteś(cie) ?
Okolice Chironowa.
BTW niektórzy u nas mówią na to parowańce.
> Bp tu w Pomorskiem poznańskie pyzy robiły furorę w rodzinie.
> Zdarza sieteż coś bardzo podobnego w sklepach - tyle, że te sklepowe,
> ze względów technicznych - są po prostu malawe i twardawe.
> Nie ma to jak duże, świeżutkie, delikatne pyzy prosto ze świeżego
> drożdża ;)
Kiedyś babcia na dzień dziecka wszytskim swoim wnukom zrobiła taką
ucztę. Dwanaście zjadłam. Nie umarłam z przeżarcia tylko dlatego, że
umarłam z rozkoszy.
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
|