Data: 2006-07-12 12:06:27
Temat: Re: Nieoficjalne Forum Studentów Psychologii UWr
Od: t...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
Immon napisał(a):
> Dnia 12 Jul 2006 01:54:18 -0700, t...@g...com napisał(a):
>
> > Taki nasz kraj, jakie powszechne myślenie naszych rodaków.
>
> Toć moja opinia o psychologach zdaje się powszechna nie jest :)
Tak się składa, że akurat nie miałem na myśli zawodu psychologa ;)
> Hmm... przyszły psycholog, a dziwi się, że niektórzy ludzie doznają pewnych
> emocji. Rozumiem, że emocje, o których piszesz należą do rzadko
> odczuwanych, zwłaszcza przez psychologów? ;)
Emocje o których piszę odczuwa każdy zarówno ja jak i Ty. Niestety
na forach i grupach dyskusyjnych można zaobesrwować grupę osób,
którę wyładowują swoją frustrację, niezadowolenie negując
wszystko i wszystkich. Takim osobom, którym nie zależy na dyskusji
tylko na narzuceniu swoich poglądów, bo one i tak wiedzą lepiej. Nie
twierdzę, że Ty do takich należysz.
> Praw natury pan nie zmienisz... Chciałbyś pewno też, żeby Polacy mniej pili
> i mniej kradli - nie lada wyzwania przed tobą, ale do dzieła :)
To nie są prawa natury niestety, nie uważam też tego za cechy
wrodzone. To, że taka historia, taka teraźniejszość i taka marna
perspektywa na przyszłość w naszym kraju to już inna bajka ...
> Można dostać w ryj? Od psychologa, czy klienta? :)
> Nie twierdzę, że psycholog - zwłaszcza młody - nie może mieć poczucia
> misji, ale, żeby zaraz robić z tego naukę...
Jeśli chodzi o mnie, to napewno nie posiadam poczucia misji czy
zbawienia ludzkości, tacy ludzie w tym zawodzie szybko odpadają. Co
innego zdrowe poczucie chęci pomocy drugiemu człowiekowi, który
znalazł się w kryzysie.
> Zapewniam cię, że górnicy, robotnicy na rusztowaniach, personel medyczny na
> reanimacji pracują pod maksymalnym obciążeniem i w sytuacjach
> ekstremalnych.
Ale czy ja podważam kompetencje wspomnianych przez Ciebie grup
zawodowych? Wykonują cholernie ważną pracę i chwała im za to.
> I to jest ten trick, który ma kierować ludzi do psychologów, tylko, że
> wiedzę psychologiczną posiada każdy z nas, tyle, że bez pseudonaukowej
> otoczki. Wiedza młodego psychologa może być mniejsza od wiedzy starszego
> człowieka, który po prostu zna życie. Aż dziw bierze, że dzieci od kołyski
> są pod wpływem rodziców a nie psychologów ;) Rozumiem, że dziecko
> psychologa jest bezstresowe, asertywne, komunikatywne, nie doznaje takich
> prymitywnych emocji jak zazdrość, czy zawiść...
Oczywiście każdy z nas jest potocznie psychologiem, tak jak każdy z
nas jest potoczym lekarzem, pedagogiem, matematykiem, fizykiem
budowlańcem itp. Są ludzie, którzy swietnie leczą się sami,
uzywając np. medycyny alternatywnej, bądź przekazywanej z pokolenia
na pokolenie. Ba są ludzie, którzy nawet wyleczyli się zami z
chorób o wiele cięższych niż przeziębienie. Czy to oznacza, że
lekarz jest zbędny?
Natura wyposażyła nas w umiejętności potrzebne do przetrwania i
życia społecznego. Niestety pod wpływem różnych sytuacji, często
te mechanizmy są niewystarczające. Tak się składa, że nie mówie
tu o stuacjach w których, każda zdrowa osoba jest w stanie dać sobie
radę (np. poprzez wsparcie społeczne), tylko o sytuacjach
traumatycznych (po których pozostaje trwały uraz w psychice).
Gdy dany problem wykracza poza ramy samopomocy, wtedy konieczna jest
pomoc specjalisty danej dziedziny.
> Psycholog też miewa problemy psychologiczne - pomaga sobie sam, idzie do
> kolegi psychologa, czy może wypłakać się do mamusi?
Nie wiem, czy to miało być zabawne? Dziwnie traktujesz to
zagadnienie, są sytuacje (np. wieloletnie molestowanie,
wykorzystywanie, maltretowanie, uzależnienia i współuzalenienia),
gdzie z doświadczenia wiem, że zwykła nieprofesjonalna pomoc może
prowadzić do tragedii (np. samobójstwo itd.);
> Wybacz niewdzięcznikowi Adepcie Sztuk Tajemnych.
Wybaczam i również pozdrawiam bezwarunkowo ;))
|