Data: 2004-06-12 19:30:18
Temat: Re: Niesmialosc a ksiazki.
Od: "Janek!" <j...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czy pomogla wam kiedys jakas ksiazka w pokonaniu niesmialosci lub chociaz
w
> polelpszeniu nastroju i przyjrzeniu sie wlasnemu ja?
Jeśli chodzi o nieśmiałość.
Kiedy chodziłem do podstawówki zaczytywałem się w książach sensacyjnych,
Alistara MC'Lina, Ludluma, Folleta itp.
Każda z nich opisywała przygody jakiegoś agenta, albo zwykłego faceta
wpakowanego w kłopoty. Wszyscy oni mieli do wykonania super ważne zadanie,
nic innego nie miało znaczenia, poza celem. Udawali, kłamali, zabijali,
robili najdziwniejsze rzeczy, których normalny człowiek, wstydziłby się lub
bał.
Kiedy sam stawałem przed jakimś wyzwaniem, np. oddać zaległą książkę do
biblioteki szkolnej, pożyczyć coś od sąsiadki, porozmawiać z nieznajomą
dziewczyną itp. wyobrażałem sobie że jestem agentem, mam zadanie do
wykonania i nie liczy się nic innego. Działało.
Dzisiaj staję przed poważniejszymi zadaniami, nie jest już tak prosto,
jestem jednak ograniczony granicą grzechu, ale też właściwie nie potrzebuję
już niczego sobie wyobrażać. :)
Powodzenia!
--
Janek!
|